Maciej Woźniak
2013-08-21 12:24:45 UTC
Zapewne wszyscy nie raz słyszeli opowieści fizyka idioty o ugięciu światła.
No cóż, mamy taki efekt jak soczewkowanie grawitacyjne. Z grubsza jest
wiadome, na czym ono polega.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Soczewkowanie_grawitacyjne
Na rysuneczku widać, że 2 różne tory światła mają 2 wspólne punkty.
No, skoro tak, to jest oczywiste, że nie mogą być proste, prawda?
Muszą być zakrzywione. To oczywiste.
No oczywiście, że to jest oczywiste. Jest to takie oczywiste, bo
to jest jeden z aksjomatów geometrii Euklidesa (wprawdzie nie
w oryginalnym ujęciu Euklidesa, tylko w ciut późniejszym, Hilberta).
http://matematyka.cproject.pl/index.php?id=8&A=a8fe1
Na wypadek, gdyby jakiś borczyk nie mógł zgadnąć, mam na
myśli pierwszy z nich.
Fizyk idiota oczywiście wie, że istnieją geometrie nieeuklidesowe,
które niektóre aksjomaty Euklidesa odrzucają. Co więcej, wie
również, że sam też niektóre odrzuca. Nie, żeby wiedział, które to
są... zresztą, czy on w ogóle zna aksjomaty Euklidesa? Po co ma
je znać, skoro je odrzuca. W każdym razie, możliwość, że przez
2 różne linie przechodzą przez 2 te same punkty i obie są proste
zupełnie się fizykowi idiocie nie mieści w pale.
Bo fizyk idiota nie ma pojęcia o podstawowych założeniach
własnej popierdolonej teoryjki, a matematyk z niego taki,
jak i z koziej dupy trąba.
No cóż, mamy taki efekt jak soczewkowanie grawitacyjne. Z grubsza jest
wiadome, na czym ono polega.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Soczewkowanie_grawitacyjne
Na rysuneczku widać, że 2 różne tory światła mają 2 wspólne punkty.
No, skoro tak, to jest oczywiste, że nie mogą być proste, prawda?
Muszą być zakrzywione. To oczywiste.
No oczywiście, że to jest oczywiste. Jest to takie oczywiste, bo
to jest jeden z aksjomatów geometrii Euklidesa (wprawdzie nie
w oryginalnym ujęciu Euklidesa, tylko w ciut późniejszym, Hilberta).
http://matematyka.cproject.pl/index.php?id=8&A=a8fe1
Na wypadek, gdyby jakiś borczyk nie mógł zgadnąć, mam na
myśli pierwszy z nich.
Fizyk idiota oczywiście wie, że istnieją geometrie nieeuklidesowe,
które niektóre aksjomaty Euklidesa odrzucają. Co więcej, wie
również, że sam też niektóre odrzuca. Nie, żeby wiedział, które to
są... zresztą, czy on w ogóle zna aksjomaty Euklidesa? Po co ma
je znać, skoro je odrzuca. W każdym razie, możliwość, że przez
2 różne linie przechodzą przez 2 te same punkty i obie są proste
zupełnie się fizykowi idiocie nie mieści w pale.
Bo fizyk idiota nie ma pojęcia o podstawowych założeniach
własnej popierdolonej teoryjki, a matematyk z niego taki,
jak i z koziej dupy trąba.