Karol
2016-01-20 02:01:42 UTC
Miałem problem praktyczny, polegający na określeniu siły (lub ciężaru) z
jaką działa przykręcana śruba.
Poszukałem w internecie i coś takiego nazywa się albo prasą śrubową, albo
podnośnikiem śrubowym, w zależności od tego czy śruba będzie ściskać, czy
rozprężać, czyli od kierunki działania siły.
Problem wydawał się banalnie prosty, czyli dokręcam śrubę z siłą F1 za
pomocą ramienia R1 i chcę policzyć jaką siłę F2 wywiera śruba na podłoże.
Dość szybko znalazłem całe opracowania mojego problemu i była to cała masa
bardzo skomplikowanych wzorów z masą danych (średnica śruby, skok gwintu a
nawet kąt ścięcia żłobka gwintu, oraz cała masa innych danych). Najgorsze
było to że nie rozumiałem nawet sensu większości tych skomplikowanych
wzorów, ale po szybkiej probie zgłębienia tematy i zapoznaniu się z
dziatkami stron tych wzorów, dostałem zadyszko, bólu głowy i sraczki!
Po kilku chwilach odpoczynku w toalecie i złapaniu głębszego oddechu
zacząłem myśleć i wymyśliłem banalnie prostą metodę rozwiązania tego
problemu.
Założyłem że dokręcając śrubę działam siłą F1 na drodze będącej okręgiem
zakreślanym ramieniem R i ten iloczyn jest równy iloczynowi siły nacisku
śruby F2 i drodze D o jaką wysunie się śruba z nakrętki, czyli:
F1*2*pi*R = F2*D
Ponieważ przy pełnym obrocie ramienia, śruba wysunie się dokładnie o jeden
skok gwintu, więc D jest równe skokowi gwintu śruby, więc siła jaką ona
wywiera jest równa:
F2 = F1*(2*pi*R/D)
Wzór banalnie prosty i logiczny, wykazujący że siła działania śruby jest
większa o stosunek obwodu koła zakreślanego przez ramię, do skoku gwintu
śruby. Ale czy ren wzór jest prawdziwy?
Dlatego proszę o sprawdzenie poprawności tego prostego wzoru. Czy dobrze to
policzyłem?
jaką działa przykręcana śruba.
Poszukałem w internecie i coś takiego nazywa się albo prasą śrubową, albo
podnośnikiem śrubowym, w zależności od tego czy śruba będzie ściskać, czy
rozprężać, czyli od kierunki działania siły.
Problem wydawał się banalnie prosty, czyli dokręcam śrubę z siłą F1 za
pomocą ramienia R1 i chcę policzyć jaką siłę F2 wywiera śruba na podłoże.
Dość szybko znalazłem całe opracowania mojego problemu i była to cała masa
bardzo skomplikowanych wzorów z masą danych (średnica śruby, skok gwintu a
nawet kąt ścięcia żłobka gwintu, oraz cała masa innych danych). Najgorsze
było to że nie rozumiałem nawet sensu większości tych skomplikowanych
wzorów, ale po szybkiej probie zgłębienia tematy i zapoznaniu się z
dziatkami stron tych wzorów, dostałem zadyszko, bólu głowy i sraczki!
Po kilku chwilach odpoczynku w toalecie i złapaniu głębszego oddechu
zacząłem myśleć i wymyśliłem banalnie prostą metodę rozwiązania tego
problemu.
Założyłem że dokręcając śrubę działam siłą F1 na drodze będącej okręgiem
zakreślanym ramieniem R i ten iloczyn jest równy iloczynowi siły nacisku
śruby F2 i drodze D o jaką wysunie się śruba z nakrętki, czyli:
F1*2*pi*R = F2*D
Ponieważ przy pełnym obrocie ramienia, śruba wysunie się dokładnie o jeden
skok gwintu, więc D jest równe skokowi gwintu śruby, więc siła jaką ona
wywiera jest równa:
F2 = F1*(2*pi*R/D)
Wzór banalnie prosty i logiczny, wykazujący że siła działania śruby jest
większa o stosunek obwodu koła zakreślanego przez ramię, do skoku gwintu
śruby. Ale czy ren wzór jest prawdziwy?
Dlatego proszę o sprawdzenie poprawności tego prostego wzoru. Czy dobrze to
policzyłem?