Post by Tomekchciałbym się dowiedzieć od czego zależy istenie i moc przeciągu,
tylko od różnicy temperatur?
i dlaczego jest on szkodliwy dla zdrowia?
Pozdrawiam
Tomek
Zagadnienie jest interdyscyplinarne i zlozone, szczegolnie w odniesieniu do
Twojego pytania; dlaczego. Tego jak sadze, nie wie nikt.
Od czego zalezy "moc" przeciagu; oczywiscie od predkosci wiatru i to zapewne w
funkcji kwadratowej. Lokalne roznice cisnien czy temperatur moga powodowac
tylko lagodne, nieszkodliwe zefirki. Zatem gdy otworzysz okna "na przestrzal"
i siedzisz w strudze wiatru, musisz sie liczyc z tym, ze o ile sie nie
przeziebisz to na pewno kark czy inna czesc ciala jutro Ci zesztywnieje. Znany
mi jest syndrom otwartego okna w maluchu, ktory kilka razy przerabialem zanim
nie skojarzylem, ze swoisty paraliz karku i lewego barku jest tego efektem.
Tlumacze to sobie tym, ze w okreslonych warunkach, przy braku przewiewu
organizm, scislej automatyka utrzymywania stalej temperatury ciala,
dostosowuje sie do tych warunkow. I w przypadku ruchu powietrza nastepuje
lokalne ochlodzenie wystawionej na wiatr czesci skory, ktora w tych miejscach
ulega gwaltownemu schlodzeniu. Objawia sie to nieprzyjemnym uczuciem i czesto
swedzeniem, ktore podpowiada, ze to miejsce nalezy masowac, w celu
przywrocenia prawidlowego krazenia krwi i podwyzszenia temperatury.
Najbardziej narazone na to sa szyja, uszy, plecy i ogolnie klatka z piersiami,
ktora nie dosc, ze jest w sposob ciagly chlodzona od wewnatrz, to jeszcze
dodatkowo z zewnatrz. To jest jedna strona medalu, ktora nie tlunaczy
wszystkiego, m. in. czestego "zaziebiania sie" po krotkim nawet przebywaniu
w "przeciagu". Opracowalem sobie na te okolicznosc (na wlasny uzytek)
nowa "teorie", ktora Ci przedloze.
Otoz uwazam, ze w tym syndromie duza role odgrywa, elektryka, scislej
elektrostatyka. Zalozmy, ze cialo ludzkie ma taka wlasciwosc, ze w stosunku do
otaczajacego powietrza ma wypadkowy ladunek ujemny, czyli na powierzchni
naszego ciala istnieje nadmiar elektronow. Jest to korzystne z punktu widzenia
swoistego odpychania wirusow i innych zaraz, ktore fruwaja sobie w powietrzu i
jak sadze, tez maja jakis korzystny, ale dla nich, ladunek elektrostatyczny. I
teraz w przypadku przeciagu, ta chroniaca cialo warstwa elektronow ulega
degradacji i te wirusy nie dosc, ze nie sa odpychane, to jeszcze przez nasze
cialo przyciagane. Tworza sie korzystne dla infekcji warunki, ktore moga
powodowac normalne objawy chorobowe.
Czy tak jest, trudno orzec; nalezaloby wykonac jakies interdyscyplinarne
(medyczne, biologiczne, fizykochemiczne) badania specjalistyczne... Poki co,
proponuje welniany szalik.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl