Post by TJ_BluesNie rozumiem... Czemu narzekasz na "takie czasy"? To raczej 44 lata realnego
"komunizma" spowodowalo, ze studiuja w Polsce w zaszadzie tylko malolaty.
No, nie wiem, ale mnie obecnosc 40 latkow na uczelniach jakos nie zadziwia.
Studiuja na dziennych, studiuja wieczorowo... Dla niektorych to pierwsze
podejscie dla innych to kolejne stopnie rozwoju. Jak dla mnie to dobry
znak :-)
Bardzo dobry.
W komunizmie wszystko było "ładnie" poukładane. Podstawówka, szkoła
średnia, studia i obowiązkowa praca (ew. "średniak i pośredniak").
Mało kto przejmował się takimi kapitalistycznymi pomysłami jak
"gap year", praca na studiach itp itd :].
Dziś powoli robi się normalnie, tzn. ludzie mają jakieś swoje życie
i prywatne sprawy (których nie wolno było mieć w PRLu :P). Na studiach
wreszcie jest jakiś rozrzut. Są ludzie, którzy np. po lic/inż musieli
się zająć rodziną i wracają po mgr 5 lat później. Są tacy, którzy
postanowili zmienić branżę, są hobbyści, są ciekawi świata emeryci. Jest
różnorodnie, jest super :).
Post by TJ_BluesI ciekawostka: ludzie z doswiadczeniem lepiej ogarniaja studia :-) Maja
wieksza motywacje i dobrze wiedza co chca osiagnac :-)
Ale - mówiąc brutalnie - mają gorszy mózg. Dość łatwo jest w tym wieku
studiować jakieś zarządzanie czy architekturę wnętrz. Z fizyką może
być problem (oczywiście nie tyczy się to osób, które po liceum
np. były matematykami czy informatykami, bo miały zapewnioną jakąśtam
stymulację).
pozdrawiam,
PK