Discussion:
szklanka przy scianie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
aga
2005-12-29 17:42:25 UTC
Permalink
witam,

czy na pytanie:
"dlaczego przylozona do sciany szklanka ulatwia
uslyszenie, co dzieje sie w sasiednim pokoju"
moja odpowiedz:
"drgajaca pod wplywem dzwiekow sciana wprawia
w drgania scianki szklanki. Fale wytworzone przez szklanke
wzmacniaja sie w polowie odleglosci od scianek na skutek
interferencji."
jest prawidlowa ?
moze chodzi o inny efekt ?
przygotowuje sie do matury :)

sprawdzilam w domu i nie zauwazylam takiego wzmacniania
dzwieku, moze dlatego, ze wszystkie moje szklanki maja
grube, okolo 1cm, denka ?

pozdrwiam
agnieszka
Kazek Kurz
2005-12-29 20:28:13 UTC
Permalink
Post by aga
witam,
"dlaczego przylozona do sciany szklanka ulatwia
uslyszenie, co dzieje sie w sasiednim pokoju"
"drgajaca pod wplywem dzwiekow sciana wprawia
w drgania scianki szklanki. Fale wytworzone przez szklanke
wzmacniaja sie w polowie odleglosci od scianek na skutek
interferencji."
jest prawidlowa ?
moze chodzi o inny efekt ?
przygotowuje sie do matury :)
sprawdzilam w domu i nie zauwazylam takiego wzmacniania
dzwieku, moze dlatego, ze wszystkie moje szklanki maja
grube, okolo 1cm, denka ?
E tam interferencja.
3 rzeczy:
1. jak czlowiek zada sobie trud przylozenia szklanki to i zawsze cos tam
ciekawego uslyszy, chocby bbylo cicho
2. im material bardziej sprezysty tym lepiej przenosi dzieki, szklo jest
calkiem niezlym przewodnikiem akustycznym zas sama szklanka ma niewielka
bezwladnosc...
3. dodatkowo dziala troceh jak luneta: powierzchnia z ktorej zbiera
drgania mechaniczne jest ze 2 razy wieksza niz podobna powierzchnia dla
ucha.

Kazek
--
O ktorym Wojtek Wierba napisal:
Kiedyś mówiło się "cogito ergo sum".
No Kazek chyba powiedzialby jednak:
"cogito ergo zum" co tlumaczy sie jako
"... jezdem"
aga
2005-12-29 21:12:04 UTC
Permalink
Post by Kazek Kurz
E tam interferencja.
aha
Post by Kazek Kurz
1. jak czlowiek zada sobie trud przylozenia szklanki
to i zawsze cos tam ciekawego uslyszy, chocby bylo cicho
ale ja mam zdawac z fizyki, nie z psychologii :(
Post by Kazek Kurz
2. im material bardziej sprezysty tym lepiej przenosi dzieki,
szklo jest calkiem niezlym przewodnikiem akustycznym zas sama
szklanka ma niewielka bezwladnosc...
rozumiem.
ale miedzy szklanka a zrodlem dzwieku jest sciana,
ktora tlumi, czemu wiec sprezysty material ma ten dzwiek
wzmacniac ?
a wedlug pytania ma.
Post by Kazek Kurz
3. dodatkowo dziala troche jak luneta: powierzchnia,
z ktorej zbiera drgania mechaniczne jest ze 2 razy
wieksza niz podobna powierzchnia dla ucha.
czyli lupa, nie interferencja ?
mnie sie to kojarzylo z pudlem rezonansowym gitary.
nie wiem, co mialabym odpowiedziec, gdybym dostala
podobne pytanie :(
Post by Kazek Kurz
Kazek
ten z DESY ?

agnieszka.
ammpp
2005-12-30 05:35:28 UTC
Permalink
Post by aga
rozumiem.
ale miedzy szklanka a zrodlem dzwieku jest sciana,
ktora tlumi, czemu wiec sprezysty material ma ten dzwiek
wzmacniac ?
Bo Twoje ucho nie jest sprężyste tylko plaskate :)

Adam
Kazimierz Kurz
2005-12-30 07:28:31 UTC
Permalink
Post by aga
Post by Kazek Kurz
E tam interferencja.
aha
Post by Kazek Kurz
1. jak czlowiek zada sobie trud przylozenia szklanki
to i zawsze cos tam ciekawego uslyszy, chocby bylo cicho
ale ja mam zdawac z fizyki, nie z psychologii :(
Ale ten aspekt wcalwe nie jest taki do pominiecia ;-)
Post by aga
Post by Kazek Kurz
2. im material bardziej sprezysty tym lepiej przenosi dzieki,
szklo jest calkiem niezlym przewodnikiem akustycznym zas sama
szklanka ma niewielka bezwladnosc...
rozumiem.
ale miedzy szklanka a zrodlem dzwieku jest sciana,
ktora tlumi, czemu wiec sprezysty material ma ten dzwiek
wzmacniac ?
a wedlug pytania ma.
Zasadniczo im wieksza gestosc / sprezystosc dzwieki pzrenoszone sa lepiej.
Sciana wcale tak bardzo dzwiekow nie tlumi. Raczej pojawiaja sie wewnterzne
odbicia ( podobnei jak z swiatlem na granicy woda-powietrze) i dzwiek "wieznie
" w scianie. jesli jednak sciana nie jest dodatkowo np. odizolowana filcem,
czy czyms podobnie tlumiacym dzwieki to jej wartosc izolacyjna jest kiepska i
srpwadza sei do tego ze odbija fale dzwiekowe i tyle.
Post by aga
Post by Kazek Kurz
3. dodatkowo dziala troche jak luneta: powierzchnia,
z ktorej zbiera drgania mechaniczne jest ze 2 razy
wieksza niz podobna powierzchnia dla ucha.
czyli lupa, nie interferencja ?
mnie sie to kojarzylo z pudlem rezonansowym gitary.
nie wiem, co mialabym odpowiedziec, gdybym dostala
podobne pytanie :(
Pudlo rezonasowe to jakas tam niezla analogia tylko ja przestrzegam przed
slowem interferencja. Jakas tam interferencja tez zachodzi ale z powodu
ksztaltu szklanki i dlugosci fal dzwiekowych znikome sa szanse zeby dawala
istotny wklad. Natomiast sam fakt ogniskowania fal przez ksztalt szklanki oraz
dobre przenoszenie dzwieku przez szklo juz jest calkiem niezlym powodem aby
jej uzywac ;-) Dziala mniej wiecej jak trabka dla niedoslyszacych...
Post by aga
ten z DESY ?
Onn ci to jest.
Post by aga
agnieszka.
Kazek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
aga
2005-12-30 20:39:12 UTC
Permalink
"Kazimierz Kurz" wrote:

w ogole to dzieki za odpowiedz.
Post by Kazimierz Kurz
Pudlo rezonasowe to jakas tam niezla analogia tylko
ja przestrzegam przed slowem interferencja.
tyle, ze nauczyciele lubia takie 'jednoznaczne'
odpowiedzi.
Post by Kazimierz Kurz
Natomiast sam fakt ogniskowania fal przez ksztalt
szklanki
zebym jeszcze umiala wytlumaczyc, dlaczego szklanka
ogniskuje.
Post by Kazimierz Kurz
oraz dobre przenoszenie dzwieku przez szklo
ale chyba nawet dobre przenoszenie przez szklo
nie jest lepsze niz ucho przy scianie, bez posrednika ?
Post by Kazimierz Kurz
Post by aga
ten z DESY ?
On ci to jest.
znam z opowiesci rodzinnych :)

agnieszka.
Kazek Kurz
2005-12-31 09:41:29 UTC
Permalink
Post by aga
w ogole to dzieki za odpowiedz.
NI ma za co: w wilije to nawet górole luckim jezykiem godaja ;-)
Post by aga
Post by Kazimierz Kurz
Pudlo rezonasowe to jakas tam niezla analogia tylko
ja przestrzegam przed slowem interferencja
tyle, ze nauczyciele lubia takie 'jednoznaczne'
odpowiedzi.
Bo im tak latwiej....
Post by aga
Post by Kazimierz Kurz
Natomiast sam fakt ogniskowania fal przez ksztalt
szklanki
zebym jeszcze umiala wytlumaczyc, dlaczego szklanka
ogniskuje.
Post by Kazimierz Kurz
oraz dobre przenoszenie dzwieku przez szklo
ale chyba nawet dobre przenoszenie przez szklo
nie jest lepsze niz ucho przy scianie, bez posrednika ?
Jest tak: dzwiek z sasiedniego pokoju dociera do sciany i z 70% sie go
odbija.
POzostale 30% procent grzesnie w scianie i podruzuje sobie wewnatrz niej
odbijajac sie wewnetrzenie, pewnie z 1% tych 30% wylatuje do sasiedniego
pomieszczenia.
Szklanka przytknieta do sciany drga mniej wiecej tak samo jak sciana bo
roznica gestosci pomiedzy scianka a sciana jest stosunkowo niewielka w
porowaniu do tejze roznicy dla sciany i powietrza. POnadto szklanka jest
lekka i w znikomy spos0ob zabuza przenoszenie dzwiekow prze sciane. A
teraz, szklanka zbiera odzwieki przez cala powierzchnie stycznosci ze
sciana czyli na obwodzie krawedzi i tam przenoszenie dzweiku jest
najlepsze ale takze dodatkowo z tego 1% z swojej objetosci takze zbiera
drgania, czym przypomina pudlo rezonansowe gitary. Moim zdaniem to co
szklanka zbiera przez styk ze sciana jest znacznie wazniejsze od tego co
zbiera przez powietrze jak pudlo rezonansowe, ale dowodu nijakiego na to
nie mam. Jakas wskazowka moze byc tu telefon robiony przez dzieci z
zakretek od sloikow i kawalka nici: tam tez dzwieki sie swietnie
przenosza przez nic a wplywy dzwiekow z powoetrza sa znikome...

I teraz ty do rego przykladasz ucho: jest to latwiejsze niz do sciany bo
szklanka jest odpowiednich rozmiarow i wygodnego ksztaltu a ponadto
drgania takiego obiektu sila rzeczy ( z powodu ksztaltu) nieco sie
wzmacniaja na denku ( choc pewnie najlepiej byloby gdyby denko bylo jak
najciensze: jesli moje intuicje sa poprawne duzo lepiej powinna
sprawowac sie zlewka chemiczna - grubosc calosci jest jednakowa - albo
jeszcze lepiej rurka szlkana z scisle nawinietym kawalkiem czegos jak
skora na koncu cos jak bebenek tylko o szklanych -albo innych
sprezystych i lekkich - sciankach)
Post by aga
Post by Kazimierz Kurz
Post by aga
ten z DESY ?
On ci to jest.
znam z opowiesci rodzinnych :)
A ja go znam z zabawnej klutni w ktorej wyzwal mnie od czci i wiary. Ale
ta sentencja bardzo mi sie spodobala wiec troche wbrew jego woli i ze
zlosliwosci zrobilem z niej swoja sygnaturke.
Wesolego Nowego itd.
Kazek
--
O ktorym Wojtek Wierba napisal:
Kiedyś mówiło się "cogito ergo sum".
No Kazek chyba powiedzialby jednak:
"cogito ergo zum" co tlumaczy sie jako
"... jezdem"
Jacek Szaniawski
2005-12-30 17:04:24 UTC
Permalink
Post by aga
witam,
"dlaczego przylozona do sciany szklanka ulatwia
uslyszenie, co dzieje sie w sasiednim pokoju"
"drgajaca pod wplywem dzwiekow sciana wprawia
w drgania scianki szklanki. Fale wytworzone przez szklanke
wzmacniaja sie w polowie odleglosci od scianek na skutek
interferencji."
jest prawidlowa ?
moze chodzi o inny efekt ?
raczej rezonans. szklanka dzwiek blisko czestosci rezonansowej oslabia
mniej niz o innych czestosciach. a jaka to czestosc, to zalezy od
konketnej szklanki, nie kazda sie nadaje. na takiej samej zasadzie
muszle szumia. przeciez one same nie wytwarzaja dzwieku.

szklanka to kiepska metoda, fachowcy wkrecaja mikrofon w sciane albo
podsluchuja po rurze od kaloryfera. polecam metode interferencyjna,
laserem zbiera sie drgania szyby.
Post by aga
przygotowuje sie do matury :)
a co, pokoj nauczycielski ma za tak grube sciany?
aga
2005-12-30 20:44:02 UTC
Permalink
Post by Jacek Szaniawski
raczej rezonans. szklanka dzwiek blisko czestosci
rezonansowej oslabia mniej niz o innych czestosciach.
tylko ze pytanie jest, dlaczego wzmacnia,
nie czemu malo oslabia.
Post by Jacek Szaniawski
szklanka to kiepska metoda, fachowcy wkrecaja mikrofon
w sciane albo podsluchuja po rurze od kaloryfera.
polecam metode interferencyjna,
laserem zbiera sie drgania szyby.
ok, bede pamietala jak po maturze cia zaproponuje
mi wspolprace :)
Post by Jacek Szaniawski
Post by aga
przygotowuje sie do matury :)
a co, pokoj nauczycielski ma za grube sciany?
nie wiem, jest okropnie daleko :)
dzieki za odpowiedz.

agnieszka.
J.F.
2005-12-30 23:12:36 UTC
Permalink
Post by aga
Post by Jacek Szaniawski
szklanka to kiepska metoda, fachowcy wkrecaja mikrofon
w sciane albo podsluchuja po rurze od kaloryfera.
polecam metode interferencyjna,
laserem zbiera sie drgania szyby.
ok, bede pamietala jak po maturze cia zaproponuje
mi wspolprace :)
A szklanka w ogole dziala ?

Bo raczej sugerowalbym do podsluchu stetoskop lekarski,
czyli cos niby szklanka - ale z dziurka.

Zbiera drgania z duzej powierzchni - a oddaje na malej.

J.
Kazek Kurz
2005-12-31 09:42:30 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by aga
Post by Jacek Szaniawski
szklanka to kiepska metoda, fachowcy wkrecaja mikrofon
w sciane albo podsluchuja po rurze od kaloryfera.
polecam metode interferencyjna,
laserem zbiera sie drgania szyby.
ok, bede pamietala jak po maturze cia zaproponuje
mi wspolprace :)
A szklanka w ogole dziala ?
Bo raczej sugerowalbym do podsluchu stetoskop lekarski,
czyli cos niby szklanka - ale z dziurka.
Zbiera drgania z duzej powierzchni - a oddaje na malej.
I takie cos byloby najefektywniejsze!
Kazek
--
O ktorym Wojtek Wierba napisal:
Kiedyś mówiło się "cogito ergo sum".
No Kazek chyba powiedzialby jednak:
"cogito ergo zum" co tlumaczy sie jako
"... jezdem"
Lukasz Sczygiel
2005-12-31 09:41:27 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by aga
Post by Jacek Szaniawski
szklanka to kiepska metoda, fachowcy wkrecaja mikrofon
w sciane albo podsluchuja po rurze od kaloryfera.
polecam metode interferencyjna,
laserem zbiera sie drgania szyby.
ok, bede pamietala jak po maturze cia zaproponuje
mi wspolprace :)
A szklanka w ogole dziala ?
Bo raczej sugerowalbym do podsluchu stetoskop lekarski,
czyli cos niby szklanka - ale z dziurka.
Zbiera drgania z duzej powierzchni - a oddaje na malej.
No wlasnie. To pojawilo sie dawno moze wtedy nie mieli szklanek
walcowatych tylko takie lekko stozkowe. Ja zawsze sadzilem ze to ma
dzialac tak ze zbiera z wiekszej powierzchni i oddaje denkiem na malej.

I jeszcze jedno. Jak sie ten dzyndzelek w uchu lekko przycisnie w
kierunku otworu usznego to
lepiej slychac a sciana jest plaska wiec sie tak nie da. I nalezy
szklanke sluchac "rogiem"
tak aby lekko te chrzastke dociskac (nie za mocno) i w ten sposob
ogniskowac cala energie
akustyczna z duzej powierzchni szklanki na malutkiej chrzastce. Moze to
o to chodzilo? Ja
tam nigdy nie zauwazylem efektu szklanki, zawsze wolalem polozyc sobie
gumowy wezyk do podsluchiwania:).
--
Lukasz Sczygiel
Kazek Kurz
2006-01-01 17:24:09 UTC
Permalink
Post by Lukasz Sczygiel
Post by J.F.
A szklanka w ogole dziala ?
Bo raczej sugerowalbym do podsluchu stetoskop lekarski,
czyli cos niby szklanka - ale z dziurka.
Zbiera drgania z duzej powierzchni - a oddaje na malej.
No wlasnie. To pojawilo sie dawno moze wtedy nie mieli szklanek
walcowatych tylko takie lekko stozkowe. Ja zawsze sadzilem ze to ma
dzialac tak ze zbiera z wiekszej powierzchni i oddaje denkiem na malej.
I jeszcze jedno. Jak sie ten dzyndzelek w uchu lekko przycisnie w
kierunku otworu usznego to
lepiej slychac a sciana jest plaska wiec sie tak nie da. I nalezy
szklanke sluchac "rogiem"
tak aby lekko te chrzastke dociskac (nie za mocno) i w ten sposob
ogniskowac cala energie
akustyczna z duzej powierzchni szklanki na malutkiej chrzastce. Moze to
o to chodzilo? Ja
tam nigdy nie zauwazylem efektu szklanki, zawsze wolalem polozyc sobie
gumowy wezyk do podsluchiwania:).
No i to potwierdza moje przekonanie ze chodzi glownie o zbieranie z
wiekszej powierzchni + mniejsze roznice w gestosci na granicy osrodkow.
kazek
--
O ktorym Wojtek Wierba napisal:
Kiedyś mówiło się "cogito ergo sum".
No Kazek chyba powiedzialby jednak:
"cogito ergo zum" co tlumaczy sie jako
"... jezdem"
Jacek Szaniawski
2006-01-02 10:30:03 UTC
Permalink
Post by Lukasz Sczygiel
tam nigdy nie zauwazylem efektu szklanki, zawsze wolalem polozyc sobie
gumowy wezyk do podsluchiwania:).
ja tam wole podgladac. zawsze tak rozwiazywalem dylemat dziurki od
klucza - podgladac czy podsluchiwac
Kazimierz Kurz
2006-01-03 10:56:46 UTC
Permalink
Post by Jacek Szaniawski
Post by Lukasz Sczygiel
tam nigdy nie zauwazylem efektu szklanki, zawsze wolalem polozyc sobie
gumowy wezyk do podsluchiwania:).
ja tam wole podgladac. zawsze tak rozwiazywalem dylemat dziurki od
klucza - podgladac czy podsluchiwac
To uzasadnione fizjologicznie: czlowiek w koncu jest zdecydowanie wzrokowcem w
porownaniu powiedzmy z szczurem, czy z ptakami.
Kazek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Kazek Kurz
2005-12-31 10:04:10 UTC
Permalink
Post by Jacek Szaniawski
Post by aga
"dlaczego przylozona do sciany szklanka ulatwia
uslyszenie, co dzieje sie w sasiednim pokoju"
"drgajaca pod wplywem dzwiekow sciana wprawia
w drgania scianki szklanki. Fale wytworzone przez szklanke
wzmacniaja sie w polowie odleglosci od scianek na skutek
interferencji."
jest prawidlowa ?
moze chodzi o inny efekt ?
raczej rezonans. szklanka dzwiek blisko czestosci rezonansowej oslabia
mniej niz o innych czestosciach. a jaka to czestosc, to zalezy od
konketnej szklanki, nie kazda sie nadaje. na takiej samej zasadzie
muszle szumia. przeciez one same nie wytwarzaja dzwieku.
A ja mysle ze to zla odpowiedz. Nie kazde wzmocnienie dzwieku musi byc
spowodowane rezonansem. To oczywiste. POnadto ksztalt szklanki czesciowo
powoduje ze dziala ona jak stetoskop.
W przypadku szumu w muszli wzmacniana jest pewna przypadkowa czestosc
zwiazana z ruchem krwi w tetnicach wewnatrz ucha. To wlansnie z tego
szumu ktory jest niemal biay dzieki turbulecjom w przeplywie krwi,
wybierana poprzez ksztalt muszli jest pewna gama czestosci i sobie
rezonuje. Jednak w wypadku podsluchiwania wzmacniane dotyczy natezenia
dzwieku wogole a nie tylko powiedzmy czescisci mowy - dlaczego by tak
mialo byc. Czy istneija szklanki ktore wzmocnia powiedzmy tylko dzwiek
odkurzacz? Moze tak, ja jednak sadze ze rezonans nie ma tu wiekszego
znaczenia i ze raczej chodzi o ulatwienie transportu dzwieku ( normalnie
ze sciany nielatwo sie wydostaje z powodu znaczenej roznicy gestosci
sciana - powietrze) i o ptzytkniecie tegoz do ucha co daje podobne
ulatwienie a dodatkowo wzmacnia dzwiek jak stetoskop.
Slowem
Gozej: usta-powietrze-sciana-powietrze-ucho z powodu znacznych roznic
gestosci
Lepiej: usta-powietrze-sciana-szklanka-ucho z powodu mniejszych roznic
gestosci na przedostatnim etapie ( ostatni nazwany ucho polega w istocie
na ukladzie szklanka-powietrze-narzad sluchu, ale jest taki sam w obydwu
przypadkach zatem eliminujemy bariere sciana-powietrze i ogniskujemy
dzwiek powietrze-ucho)
Kazek
--
O ktorym Wojtek Wierba napisal:
Kiedyś mówiło się "cogito ergo sum".
No Kazek chyba powiedzialby jednak:
"cogito ergo zum" co tlumaczy sie jako
"... jezdem"
tornad
2005-12-31 10:42:59 UTC
Permalink
Post by Kazek Kurz
Moze tak, ja jednak sadze ze rezonans nie ma tu wiekszego
znaczenia i ze raczej chodzi o ulatwienie transportu dzwieku ( normalnie
ze sciany nielatwo sie wydostaje z powodu znaczenej roznicy gestosci
sciana - powietrze) i o ptzytkniecie tegoz do ucha co daje podobne
ulatwienie a dodatkowo wzmacnia dzwiek jak stetoskop.
Slowem
Gozej: usta-powietrze-sciana-powietrze-ucho z powodu znacznych roznic
gestosci
Lepiej: usta-powietrze-sciana-szklanka-ucho z powodu mniejszych roznic
gestosci na przedostatnim etapie ( ostatni nazwany ucho polega w istocie
na ukladzie szklanka-powietrze-narzad sluchu, ale jest taki sam w obydwu
przypadkach zatem eliminujemy bariere sciana-powietrze i ogniskujemy
dzwiek powietrze-ucho)
Kazek
Mysle, ze pan Kazek ma racje. Za swych mlodych lat bawilem sie patefonami.
Idealnie do "podsluchu" dziala traba od patefonu, taka duza, blaszana morning
glory, uksztaltowana empirycznie z krzywizna zblizona do funkcji
eksponecjalnej. Gdy taka tube przylozyc do sciany slychac tak, jaby sie
przebywalo w sasiednim pomieszczeniu. Tylko glos ma odcien nieco blaszany i
brak w nim wysokich czestotliwosci. W czasch gdy nie znano jeszcze mikrofonow i
wzmacnieczy, ich role pelnily trabki. Artysta nagrywajacy kolejny hit
patefonowy a wczesniej do edisonowskiego walkowca - spiewal do trabki o czym
warto wiedziec.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jacek Szaniawski
2006-01-02 10:30:52 UTC
Permalink
Post by Kazek Kurz
Post by Jacek Szaniawski
Post by aga
"dlaczego przylozona do sciany szklanka ulatwia
uslyszenie, co dzieje sie w sasiednim pokoju"
"drgajaca pod wplywem dzwiekow sciana wprawia
w drgania scianki szklanki. Fale wytworzone przez szklanke
wzmacniaja sie w polowie odleglosci od scianek na skutek
interferencji."
jest prawidlowa ?
moze chodzi o inny efekt ?
raczej rezonans. szklanka dzwiek blisko czestosci rezonansowej oslabia
mniej niz o innych czestosciach. a jaka to czestosc, to zalezy od
konketnej szklanki, nie kazda sie nadaje. na takiej samej zasadzie
muszle szumia. przeciez one same nie wytwarzaja dzwieku.
A ja mysle ze to zla odpowiedz. Nie kazde wzmocnienie dzwieku musi byc
spowodowane rezonansem. To oczywiste.
a ja nie mysle tylko wiem, ze to jest zla interpretacja odpowiedzi.
jak wyraznie napisalem rezonans nie powoduje wzmocnienia. to
oczywiste.

nie neguje ze istotniejsze znaczenie moze miec stozkowatosc szklanki.
z walcowymi kilka razy probowalem i nie zauwazylem zeby to dzialalo.
stozkowych nie mialem
Post by Kazek Kurz
W przypadku szumu w muszli wzmacniana jest pewna przypadkowa czestosc
zwiazana z ruchem krwi w tetnicach wewnatrz ucha. To wlansnie z tego
szumu ktory jest niemal biay dzieki turbulecjom w przeplywie krwi,
wybierana poprzez ksztalt muszli jest pewna gama czestosci i sobie
rezonuje.
muszla wycina czestosc z szumu generowanego przez samo ucho??? a czemu
niby nie wycina tej czestosci z szumu wokol nas, wydawaloby sie ze ma
on wieksze natezenie.
Kazek Kurz
2006-01-02 11:26:09 UTC
Permalink
Post by Jacek Szaniawski
Post by Kazek Kurz
W przypadku szumu w muszli wzmacniana jest pewna przypadkowa czestosc
zwiazana z ruchem krwi w tetnicach wewnatrz ucha. To wlansnie z tego
szumu ktory jest niemal biay dzieki turbulecjom w przeplywie krwi,
wybierana poprzez ksztalt muszli jest pewna gama czestosci i sobie
rezonuje.
muszla wycina czestosc z szumu generowanego przez samo ucho??? a czemu
niby nie wycina tej czestosci z szumu wokol nas, wydawaloby sie ze ma
on wieksze natezenie.
Ja slyszalem takie uzasadnienie. Zeby uslyszec szum przykladasz musze
dosyc blisko ucha i to chyba sdaje ow efekt. Pewnie szum wokol nas takze
ma tu jakies znaczenie. Ciekawe pewnie jest tez to, ze jak ktos slucha
szumu muszli to zbliza ja do ucha starajac sie ow szum uslyszec i
czasami pzekreca glowe, ustawia chwile muszle, skupia sie itp. co w
istocie mozna uwazac za prosty sposob strojenia instrumentu ;-) ruszamy
muszla dotad az przypadkowo - nieswiadomie doprowadzimy do wystapienia
warunkow rezonansu dla szumu ktory nas otacza ( ja mysle ze szum krwi ma
tu jednak niebagatelna role powiedzmy z 70% efektu ) a wowczas delikwent
zastyga w bezruchu zasluchany w rogi Oromego ;-)
Kazek
--
O ktorym Wojtek Wierba napisal:
Kiedyś mówiło się "cogito ergo sum".
No Kazek chyba powiedzialby jednak:
"cogito ergo zum" co tlumaczy sie jako
"... jezdem"
aga
2006-01-02 17:56:42 UTC
Permalink
dziekuje za wszystkie opinie
i wyjasnienia,

troche szkoda, ze:
" NI ma za co: w wilije to nawet górole
luckim jezykiem godaja ;-) "

bo mialabym jeszcze kilka pytan, a tu
do nastepnej Wigilii trzeba czekac :)

pozdrwiam
agnieszka
Loading...