Discussion:
ogniwo perowskitowe
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
szczepan bialek
2015-09-12 08:48:33 UTC
Permalink
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Magnus Elephantus
2015-09-12 20:24:30 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Co znaczy ;nie moge' ? Raczej nie chce mnie sie!
http://tinyurl.com/obr2th3

--
szczepan bialek
2015-09-13 19:16:15 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Co znaczy ;nie moge' ? Raczej nie chce mnie sie!
http://tinyurl.com/obr2th3
Te tysiace obrazkow z kilkoma warstwami nic mi nie mowi.
Mnie chodzi kolejny obrazek do tej historii:
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM

W "Akwarium" Becquerela pochlaniaczem swiatla byla woda. Ale woda pochlania
swiatlo na kikudziesieciu metrach.
Tutaj pochlaniacz jest ultra cienki. Wszyscy walcza o duza sprawnosc przez
dodawanie warstw.
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
S*
Magnus Elephantus
2015-09-13 20:25:32 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Co znaczy ;nie moge' ? Raczej nie chce mnie sie!
http://tinyurl.com/obr2th3
Te tysiace obrazkow z kilkoma warstwami nic mi nie mowi.
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
W "Akwarium" Becquerela pochlaniaczem swiatla byla woda. Ale woda
pochlania swiatlo na kikudziesieciu metrach.
Tutaj pochlaniacz jest ultra cienki. Wszyscy walcza o duza sprawnosc
przez dodawanie warstw.
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Co to znaczy 'prymitywne ogniwo' ?
http://tinyurl.com/p9kke9g


W ogniwach perovskitowych podstawowym zagadnieniem jest wlasnie odmienna
budowa, (3D), struktory ktora uwalnia elektron.
Wlasnie, krysztal perovskitu.
Loading Image...
Ujemny jon olowiu, (Pb), utrzymywany jest przez nieco mniej ujemne jony
jodku, (I), w poblizu dodatnich jonow metyloamoniakow, (MA).
Dzieki takiemu uwiezieniu jonu olowiu, panuje pomiedzy olowiem a
metyloanoniakiem dosc duze napiecie elektryczne, okolo 1.5 [V].
Loading Image...
Sasiednie warstwy, (ta zolta i niebieska), to rodzaj zabezpieczenia przed
reakcjami chemicznymi z metalowymi wyprowadzeniamii..
Pozostale, zewnetrzne warstwy, to wlasnie te metalowe wyprowadzenia,
jednoczesnie jakas podsta i przezroczyste pokrycie kilkomaa warstwami
atomowymi np: zlota, aluminium lub etc..
Obecnie osiagnieto prad okolo 18 [mA] z 1 [cm^2], przy napieciu na zewnatrz
ogniwa okolo 0.9 [V]
Loading Image...

http://www.nature.com/nature/journal/v501/n7467/fig_tab/nature12509_F2.html
Ladne?


--
szczepan bialek
2015-09-14 16:17:28 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Co to znaczy 'prymitywne ogniwo' ?
Takie jak znalzl Bartek:
Schematycznie też te mają trzy warstwy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Perovskite_solar_cell#/media/File:Perovskite_solar_cell_architectures_1.png

"d) Charge generation and extraction in the thin-film architecture. After
light absorption both charge generation as well as charge extraction occurs
in the perovskite layer.

Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.

Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne nadmiary
elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
S*
Magnus Elephantus
2015-09-16 04:07:20 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Co to znaczy 'prymitywne ogniwo' ?
https://en.wikipedia.org/wiki/Perovskite_solar_cell#/media/File:Perovskite_solar_cell_architectures_1.png
"d) Charge generation and extraction in the thin-film architecture. After
light absorption both charge generation as well as charge extraction
occurs in the perovskite layer.
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne nadmiary
elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a p-type,
to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
bartekltg
2015-09-16 05:50:14 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by bartekltg
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Co to znaczy 'prymitywne ogniwo' ?
https://en.wikipedia.org/wiki/Perovskite_solar_cell#/media/File:Perovskite_solar_cell_architectures_1.png
"d) Charge generation and extraction in the thin-film architecture. After
light absorption both charge generation as well as charge extraction
occurs in the perovskite layer.
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne nadmiary
elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a p-type,
to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
Tyle, że to nie elektroujemność, a ilość elektronów walencyjnych
w domieszce. Ta sama domieszka raz może być donorem
raz akceptorem, zależnie od tego, co jest głównym składnikiem
materiału. Np domieszka indu daje półprzewodnik typy p z krzemu,
ale typu n z tellurku kadmu. Tak samo jest z galem w krzemie
i siarczku kadmu.

https://en.wikipedia.org/wiki/Doping_(semiconductor)#Dopant_elements

pzdr
bartekltg
szczepan bialek
2015-09-16 15:59:59 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne nadmiary
elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a
p-type, to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
Kazde fotoogniwo jest zbudowane tak samo:
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during the
1930's. " Z:
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM

Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na niej
metal zbierajacy elektrony.
To na gorze to albo spirala albo przezoczysta metalowa blonka.

Te p i n dorobili nauczyciele. Typowe ogniwo to Cu na dole, w srodku Cu2O a
na wierzchu tez Cu ale przezroczyst blonka.
Gdzie tu szukac p i n.

A powinienes wiedziec ze Ziemia ma nadmiar elektronow i kazdy material tez.
Ale te nadmiary nie sa jednakowe.
Jest szereg napieciowy w powietrzu. Do mierzenia tych roznic Lord Kelvin
mial elektrometr ze 160 dzialkami na 1 V.
Wiesz o tym?
S*
Magnus Elephantus
2015-09-18 00:18:52 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne nadmiary
elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a
p-type, to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during the
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej metal zbierajacy elektrony.
To na gorze to albo spirala albo przezoczysta metalowa blonka.
Te p i n dorobili nauczyciele.
Lub , ktos, komu znudzilo sie rysowanie koleczek z kreseczkami i krzyzykami.
Post by szczepan bialek
Typowe ogniwo to Cu na dole, w srodku Cu2O a na wierzchu tez Cu ale
przezroczyst blonka.
Gdzie tu szukac p i n.
Na wirzchu jest szkielko.

Poznac mozna po zapelnieniu orbit.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_029_Copper.svg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_082_Lead.svg
a tlenek robil za element p-type, uwalniajacy elektron
Loading Image...
Post by szczepan bialek
A powinienes wiedziec ze Ziemia ma nadmiar elektronow i kazdy material
tez. Ale te nadmiary nie sa jednakowe.
Jest szereg napieciowy w powietrzu. Do mierzenia tych roznic Lord Kelvin
mial elektrometr ze 160 dzialkami na 1 V.
Wiesz o tym?
Lord Kelvin, to nie byl moj znajomy, jednak domyslilem sie, ze byl to
galwanometr lusterkowy.
Loading Image...
.
Znalem kiedys pewna hrabianke, ktora sie bardzo elektryzowala podczas
sciagania swetra przez glowe.


--
szczepan bialek
2015-09-18 15:57:11 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne
nadmiary elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a
p-type, to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej metal zbierajacy elektrony.
To na gorze to albo spirala albo przezoczysta metalowa blonka.
Te p i n dorobili nauczyciele.
Lub , ktos, komu znudzilo sie rysowanie koleczek z kreseczkami i krzyzykami.
Szerg napieciowy jest (ze wzgledow praktycznych) w odniesieniu do jakiegos
zera.
Na akumulatorze masz kreseczke i krzyzyk.
Jak do masy podlaczysz milion volt to tez te oznaczenia sa prawdziwe. Bo wg
umowy prad plynie od plusa do minusa (elektrony w przeciwna strone). Bez
wzgledu na potencjal.

"p" i "n" to positive i negative wzgledem ziemi. Nic to nie mowi o gestosci
elektronow. I w "p" i w "n" jest nadmiar elektronow tyle ze rozny.

Ten sam blad popelniaja nauczyciele gdy mowia o elektrycznosci
atmosferycznej. Fachowcy oznaczaja czsem chmury plusikami.
Dla nich oznacza to ze prad z nich wyplywa.
Dla nauczycieli Taka chmura ma ladunek dodatni. Jak sobie wyobrazasz taka
chmure. Ktos wyssal z niej elektrony?
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Typowe ogniwo to Cu na dole, w srodku Cu2O a na wierzchu tez Cu ale
przezroczyst blonka.
Gdzie tu szukac p i n.
Na wirzchu jest szkielko.
Folia metalowa jest przezroczysta.
Post by Magnus Elephantus
Poznac mozna po zapelnieniu orbit.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_029_Copper.svg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_082_Lead.svg
a tlenek robil za element p-type, uwalniajacy elektron
https://en.wikipedia.org/wiki/File:Copper%28I%29-oxide-unit-cell-A-3D-balls.png
Daruj sobie nauczycielskie bajdurzenia.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A powinienes wiedziec ze Ziemia ma nadmiar elektronow i kazdy material
tez. Ale te nadmiary nie sa jednakowe.
Jest szereg napieciowy w powietrzu. Do mierzenia tych roznic Lord Kelvin
mial elektrometr ze 160 dzialkami na 1 V.
Wiesz o tym?
Lord Kelvin, to nie byl moj znajomy, jednak domyslilem sie, ze byl to
galwanometr lusterkowy.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a0/Thompson_mirror_galvanometer_use.png
.
Znalem kiedys pewna hrabianke, ktora sie bardzo elektryzowala podczas
sciagania swetra przez glowe.
Bo na niej tez jest nadmiar elektronow.

A kiedy nauczyciele zaczna mierzyc potencjal absolutny Ziemi.
Bo Wilson juz dawno zmierzyl. To tez bedzie czekac 250 lat?
S*
Magnus Elephantus
2015-09-19 00:20:28 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne
nadmiary elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a
p-type, to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej metal zbierajacy elektrony.
To na gorze to albo spirala albo przezoczysta metalowa blonka.
Te p i n dorobili nauczyciele.
Lub , ktos, komu znudzilo sie rysowanie koleczek z kreseczkami i krzyzykami.
Szerg napieciowy jest (ze wzgledow praktycznych) w odniesieniu do jakiegos
zera.
Zdaje sie, ze tu nie ma zera...
Elektroujemnosc definiuje sie w rozny sposob z liczby elektronow, z liczby
atomowe oraz sredniego promienia orbity kowalencyjnej danego pierwiastka.
W skali Mullikena, elektroujemnosc pierwiastkow jest zmienna i zalezna od
tego w jakim zwiazku wystepuja
Post by szczepan bialek
Na akumulatorze masz kreseczke i krzyzyk.
Jak do masy podlaczysz milion volt to tez te oznaczenia sa prawdziwe. Bo
wg umowy prad plynie od plusa do minusa (elektrony w przeciwna strone).
Bez wzgledu na potencjal.
No i to sie zgadza, zauwaz, ze opisujesz w tym wypadku przeplyw pradu w
przewodnikach, w metalach.
W przewodnikach, nosnikami, (wiekszosciowymi), pradu elektrycznego sa
elektrony i nie wystepuje w nich tzw: pasmo zabronione.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/Pasmowa_teoria_przewodnictwa-schemat.svg
Post by szczepan bialek
"p" i "n" to positive i negative wzgledem ziemi.
Niestety nie wzgledem ziemi, ale wzgledem polprzewodnikow samoistnych,
takich jak krzem, czy german, ktore maj po cztery elektrony na zewnetrznej
powloce i moga 'robic' za 'p-type', lub 'n-type', w zaleznosci od tego,
jakiej domieszki sie do nich doda.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pasmowa_teoria_przewodnictwa#P.C3.B3.C5.82przewodniki_typu_n
Post by szczepan bialek
Nic to nie mowi o gestosci elektronow. I w "p" i w "n" jest nadmiar
elektronow tyle ze rozny.
No i wlasnie chodzi o ta roznice.
Mowi sie wprost o 'wiekszosciowych nosnikach pradu elektrycznego'.
Post by szczepan bialek
Ten sam blad popelniaja nauczyciele gdy mowia o elektrycznosci
atmosferycznej. Fachowcy oznaczaja czsem chmury plusikami.
Dla nich oznacza to ze prad z nich wyplywa.
Dla nauczycieli Taka chmura ma ladunek dodatni. Jak sobie wyobrazasz taka
chmure. Ktos wyssal z niej elektrony?
Oj, tam...
Juz kiedys o tym rozmawialismy.

Ladunki sie grupuja i to baedzo roznie.
Loading Image...

Poza tym, chmura to nie cala burza, przynajmiej jonosfera a moze i dalej.
Loading Image...
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Typowe ogniwo to Cu na dole, w srodku Cu2O a na wierzchu tez Cu ale
przezroczyst blonka.
Gdzie tu szukac p i n.
Na wirzchu jest szkielko.
Folia metalowa jest przezroczysta.
Post by Magnus Elephantus
Poznac mozna po zapelnieniu orbit.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_029_Copper.svg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_082_Lead.svg
a tlenek robil za element p-type, uwalniajacy elektron
https://en.wikipedia.org/wiki/File:Copper%28I%29-oxide-unit-cell-A-3D-balls.png
Daruj sobie nauczycielskie bajdurzenia.
Jednak, jak do tad, udaje sie wyjasnic dzialanie prawie wszystkich
przyezadow polprzewodnikowych, w dosc spojny sposob.
https://en.wikipedia.org/wiki/P%E2%80%93n_diode#Operation
https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C3%B3%C5%82przewodniki#Zastosowania
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A powinienes wiedziec ze Ziemia ma nadmiar elektronow i kazdy material
tez. Ale te nadmiary nie sa jednakowe.
Jest szereg napieciowy w powietrzu. Do mierzenia tych roznic Lord Kelvin
mial elektrometr ze 160 dzialkami na 1 V.
Wiesz o tym?
Lord Kelvin, to nie byl moj znajomy, jednak domyslilem sie, ze byl to
galwanometr lusterkowy.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a0/Thompson_mirror_galvanometer_use.png
.
Znalem kiedys pewna hrabianke, ktora sie bardzo elektryzowala podczas
sciagania swetra przez glowe.
Bo na niej tez jest nadmiar elektronow.
A kiedy nauczyciele zaczna mierzyc potencjal absolutny Ziemi.
Bo Wilson juz dawno zmierzyl. To tez bedzie czekac 250 lat?
Ten Wilson?
https://en.wikipedia.org/wiki/User:Lynnbwilsoniii


Prad plynie na_pewno...
Loading Image...



--
szczepan bialek
2015-09-19 08:06:38 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Szerg napieciowy jest (ze wzgledow praktycznych) w odniesieniu do
jakiegos zera.
Zdaje sie, ze tu nie ma zera...
Celsiusz zalozyl inne zero niz Farehait.
Post by Magnus Elephantus
Elektroujemnosc definiuje sie w rozny sposob z liczby elektronow, z liczby
atomowe oraz sredniego promienia orbity kowalencyjnej danego pierwiastka.
W skali Mullikena, elektroujemnosc pierwiastkow jest zmienna i zalezna od
tego w jakim zwiazku wystepuja.
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Fosfor ma wiecej elektronow niz aluminium.

Ta roznica objawia sie jako roznica napiecia wzgledem jakiegos przyjetego
odniesienia.
Czy dla Ciebie kazdy material w powietrzu ma to samo napiecie elektryczne
wzgledem uziemienia?
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Na akumulatorze masz kreseczke i krzyzyk.
Jak do masy podlaczysz milion volt to tez te oznaczenia sa prawdziwe. Bo
wg umowy prad plynie od plusa do minusa (elektrony w przeciwna strone).
Bez wzgledu na potencjal.
No i to sie zgadza, zauwaz, ze opisujesz w tym wypadku przeplyw pradu w
przewodnikach, w metalach.
W przewodnikach, nosnikami, (wiekszosciowymi), pradu elektrycznego sa
elektrony i nie wystepuje w nich tzw: pasmo zabronione.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/Pasmowa_teoria_przewodnictwa-schemat.svg
Znowu nauczycielskie bajdurzenia.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nic to nie mowi o gestosci elektronow. I w "p" i w "n" jest nadmiar
elektronow tyle ze rozny.
No i wlasnie chodzi o ta roznice.
Mowi sie wprost o 'wiekszosciowych nosnikach pradu elektrycznego'.
Ale nauczyciele wymyslili jakies dziury jako nosniki.
W elektronice sa tylko elektrony.>
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ten sam blad popelniaja nauczyciele gdy mowia o elektrycznosci
atmosferycznej. Fachowcy oznaczaja czsem chmury plusikami.
Dla nich oznacza to ze prad z nich wyplywa.
Dla nauczycieli Taka chmura ma ladunek dodatni. Jak sobie wyobrazasz taka
chmure. Ktos wyssal z niej elektrony?
Oj, tam...
Juz kiedys o tym rozmawialismy.
No to wytlumacz mi (czyli fizyko-chemikowi) ze chmura naladowana dodatnio
nie jest przyciagana przez ujemnie naladowa ziemie.
Post by Magnus Elephantus
Ladunki sie grupuja i to baedzo roznie.
http://www.nssl.noaa.gov/education/svrwx101/lightning/img/tstm-lightning-structure-800.png
Nauczycielom wszystko wolno.
Jak mozna rozdzielic ladunki ktor sie przyciagaja.
Moga byc tylko rozne ilosci elektronow.
Post by Magnus Elephantus
Jednak, jak do tad, udaje sie wyjasnic dzialanie prawie wszystkich
przyezadow polprzewodnikowych, w dosc spojny sposob.
https://en.wikipedia.org/wiki/P%E2%80%93n_diode#Operation
https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C3%B3%C5%82przewodniki#Zastosowania
Jezeli zadna znajomosc rzeczy nie maci pogladow.
W takiej sytuacji byli Heaviside i Einstein a teraz wszyscy nauczyciele. Bo
trzeba znac to:
"In 1833, Michael Faraday reported that the resistance of specimens of
silver sulfide decreases when they are heated. This is contrary to the
behavior of metallic substances such as copper. In 1839, A. E. Becquerel
reported observation of a voltage between a solid and a liquid electrolyte
when struck by light, the photovoltaic effect. In 1873 Willoughby Smith
observed that selenium resistors exhibit decreasing resistance when light
falls on them. In 1874 Karl Ferdinand Braun observed conduction and
rectification in metallic sulphides, and Arthur Schuster found that a copper
oxide layer on wires has rectification properties that ceases when the wires
are cleaned. Adams and Day observed the photovoltaic effect in selenium in
1876.[10].

To ostatnie jest ciekawe. Elektrony wskakuja do miedzianej anteny a
wyskoczyc nie moga.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A kiedy nauczyciele zaczna mierzyc potencjal absolutny Ziemi.
Bo Wilson juz dawno zmierzyl. To tez bedzie czekac 250 lat?
Ten Wilson?
https://en.wikipedia.org/wiki/User:Lynnbwilsoniii
Ten od komory pecherzykowej. Byl meteorologiem.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-19 22:13:43 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Szerg napieciowy jest (ze wzgledow praktycznych) w odniesieniu do
jakiegos zera.
Zdaje sie, ze tu nie ma zera...
Celsiusz zalozyl inne zero niz Farehait.
Post by Magnus Elephantus
Elektroujemnosc definiuje sie w rozny sposob z liczby elektronow, z
liczby atomowe oraz sredniego promienia orbity kowalencyjnej danego
pierwiastka.
W skali Mullikena, elektroujemnosc pierwiastkow jest zmienna i zalezna od
tego w jakim zwiazku wystepuja.
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Raczej podatnosc do reagowania, (wchodzenia w zwiazki), z innymi
pierwiastkami, takze posiadajacymi elektrony.
Post by szczepan bialek
Fosfor ma wiecej elektronow niz aluminium.
Oba maja, tez protony... i rozne promienie atomowe, z tad, rozna
elektroujemnosc.
Jednak, oba te pierwiastki, doskonale nadaja sie na domieszki do
polprzewodnikow samoistnych, (tych ktore maja po cztery na ostatniej
orbicie).
Z tego bedzie n-type, bo ma jeden elektron na 'zbyciu'.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_015_Phosphorus.svg
a z tego p-type...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_013_Aluminium.svg

Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde cztery
atomy, jeden atom domieszki.
Loading Image...
Post by szczepan bialek
Ta roznica objawia sie jako roznica napiecia wzgledem jakiegos przyjetego
odniesienia.
Raczej nie, to roznica pomiedzy potencjalami poszczegolnych pierwiastkow.
Post by szczepan bialek
Czy dla Ciebie kazdy material w powietrzu ma to samo napiecie elektryczne
wzgledem uziemienia?
Ale to napiecie nie ma nic do elektroujemnosci.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Na akumulatorze masz kreseczke i krzyzyk.
Jak do masy podlaczysz milion volt to tez te oznaczenia sa prawdziwe. Bo
wg umowy prad plynie od plusa do minusa (elektrony w przeciwna strone).
Bez wzgledu na potencjal.
No i to sie zgadza, zauwaz, ze opisujesz w tym wypadku przeplyw pradu w
przewodnikach, w metalach.
W przewodnikach, nosnikami, (wiekszosciowymi), pradu elektrycznego sa
elektrony i nie wystepuje w nich tzw: pasmo zabronione.
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/78/Pasmowa_teoria_przewodnictwa-schemat.svg
Znowu nauczycielskie bajdurzenia.
No to jak dziecku wytlumaczysz, ze prad plynie w druciku. a nitce nie..?
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nic to nie mowi o gestosci elektronow. I w "p" i w "n" jest nadmiar
elektronow tyle ze rozny.
No i wlasnie chodzi o ta roznice.
Mowi sie wprost o 'wiekszosciowych nosnikach pradu elektrycznego'.
Ale nauczyciele wymyslili jakies dziury jako nosniki.
W elektronice sa tylko elektrony.>
Ale te dziury, to tylko takie teoretyczne 'antyelektrony', (wakaty dla
elektronow).
Podobne zjawisko zachodzi na jezdni przed przejsciem, przed czerwonym
swiatlem.
Stoi kilka samochodow i czeka na zielone.
Gdy pierwszy samochod podjedzie kilka metrow do przodu, to powstanie za nim
'dziura' i w te dziure wjedzie nastepny, itd.
Zatem samochody, (elektrony), jada do przodu a dziury do tylu i to jest ten
niby prad dziurowy.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ten sam blad popelniaja nauczyciele gdy mowia o elektrycznosci
atmosferycznej. Fachowcy oznaczaja czsem chmury plusikami.
Dla nich oznacza to ze prad z nich wyplywa.
Dla nauczycieli Taka chmura ma ladunek dodatni. Jak sobie wyobrazasz
taka chmure. Ktos wyssal z niej elektrony?
Oj, tam...
Juz kiedys o tym rozmawialismy.
No to wytlumacz mi (czyli fizyko-chemikowi) ze chmura naladowana dodatnio
nie jest przyciagana przez ujemnie naladowa ziemie.
Napewno jest, ale podlega jednoczesnie naporowi powietrza spowodowanego
konwekcja.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Ladunki sie grupuja i to baedzo roznie.
http://www.nssl.noaa.gov/education/svrwx101/lightning/img/tstm-lightning-structure-800.png
Nauczycielom wszystko wolno.
Jak mozna rozdzielic ladunki ktor sie przyciagaja.
Moga byc tylko rozne ilosci elektronow.
To tak jak z tym swetrem sciaganym przez glowe... one sie grupuja
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Jednak, jak do tad, udaje sie wyjasnic dzialanie prawie wszystkich
przyezadow polprzewodnikowych, w dosc spojny sposob.
https://en.wikipedia.org/wiki/P%E2%80%93n_diode#Operation
https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C3%B3%C5%82przewodniki#Zastosowania
Jezeli zadna znajomosc rzeczy nie maci pogladow.
W takiej sytuacji byli Heaviside i Einstein a teraz wszyscy nauczyciele.
"In 1833, Michael Faraday reported that the resistance of specimens of
silver sulfide decreases when they are heated. This is contrary to the
behavior of metallic substances such as copper. In 1839, A. E. Becquerel
reported observation of a voltage between a solid and a liquid electrolyte
when struck by light, the photovoltaic effect. In 1873 Willoughby Smith
observed that selenium resistors exhibit decreasing resistance when light
falls on them. In 1874 Karl Ferdinand Braun observed conduction and
rectification in metallic sulphides, and Arthur Schuster found that a
copper oxide layer on wires has rectification properties that ceases when
the wires are cleaned. Adams and Day observed the photovoltaic effect in
selenium in 1876.[10].
Starzy 'miszczowie' juz o tym wiedzielii, zdawali sobie z tego sprawe, ale
jeszcze nie potrafili teoretycznie wyjasnic tych zjawisk.
Dopiero, zjawisko rekombinacji nosnikow to umozliwilo.
Loading Image...
Post by szczepan bialek
To ostatnie jest ciekawe. Elektrony wskakuja do miedzianej anteny a
wyskoczyc nie moga.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A kiedy nauczyciele zaczna mierzyc potencjal absolutny Ziemi.
Bo Wilson juz dawno zmierzyl. To tez bedzie czekac 250 lat?
Ten Wilson?
https://en.wikipedia.org/wiki/User:Lynnbwilsoniii
Ten od komory pecherzykowej. Byl meteorologiem.
Poczytam...

--
szczepan bialek
2015-09-20 08:03:07 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Raczej podatnosc do reagowania, (wchodzenia w zwiazki), z innymi
pierwiastkami, takze posiadajacymi elektrony.
Post by szczepan bialek
Fosfor ma wiecej elektronow niz aluminium.
Oba maja, tez protony... i rozne promienie atomowe, z tad, rozna
elektroujemnosc.
Oderwij sie od modelu Bohra. Fosfor to kawalek metalu. Taki cechuje sie
elektroujemnoscia i "work function".
Richardson uzywa je zamiennie:
"because the excess electrons emitted by the more electropositive body".
"That those with lower work functions would emit electrons at a more rapid
rate than those with
higher work functions."
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ta roznica objawia sie jako roznica napiecia wzgledem jakiegos przyjetego
odniesienia.
Raczej nie, to roznica pomiedzy potencjalami poszczegolnych pierwiastkow.
Post by szczepan bialek
Czy dla Ciebie kazdy material w powietrzu ma to samo napiecie elektryczne
wzgledem uziemienia?
Ale to napiecie nie ma nic do elektroujemnosci.
A do "work function"?
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ale nauczyciele wymyslili jakies dziury jako nosniki.
W elektronice sa tylko elektrony.>
Ale te dziury, to tylko takie teoretyczne 'antyelektrony', (wakaty dla
elektronow).
Podobne zjawisko zachodzi na jezdni przed przejsciem, przed czerwonym
swiatlem.
Stoi kilka samochodow i czeka na zielone.
Gdy pierwszy samochod podjedzie kilka metrow do przodu, to powstanie za
nim 'dziura' i w te dziure wjedzie nastepny, itd.
Zatem samochody, (elektrony), jada do przodu a dziury do tylu i to jest
ten niby prad dziurowy.
Aby dziura przesuwala sie do tylu to samochody moga przesunac sie tylko o
jedno miejsce.
A ta dziura to przskakuje przez samochod czy przezen przenika.
To jest klasyczne bajdurzenie.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ten sam blad popelniaja nauczyciele gdy mowia o elektrycznosci
atmosferycznej. Fachowcy oznaczaja czsem chmury plusikami.
Dla nich oznacza to ze prad z nich wyplywa.
Dla nauczycieli Taka chmura ma ladunek dodatni. Jak sobie wyobrazasz
taka chmure. Ktos wyssal z niej elektrony?
Oj, tam...
Juz kiedys o tym rozmawialismy.
No to wytlumacz mi (czyli fizyko-chemikowi) ze chmura naladowana dodatnio
nie jest przyciagana przez ujemnie naladowa ziemie.
Napewno jest, ale podlega jednoczesnie naporowi powietrza spowodowanego
konwekcja.
Po co powtarzac brednie. Chmury wisza i w dzien i w nocy.
W chemi fizycznej mgla i chmura to to samo czyli zawiesina. A zawiesina moze
istniec i wisiec tylko wtedy gdy jest naladowana jednoimiennie.
Ktos juz zauwazyl ze w podrecznikach jeden rozdzial zaprzecza drugiemu.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-20 23:29:43 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Raczej podatnosc do reagowania, (wchodzenia w zwiazki), z innymi
pierwiastkami, takze posiadajacymi elektrony.
Post by szczepan bialek
Fosfor ma wiecej elektronow niz aluminium.
Oba maja, tez protony... i rozne promienie atomowe, z tad, rozna
elektroujemnosc.
Oderwij sie od modelu Bohra. Fosfor to kawalek metalu. Taki cechuje sie
elektroujemnoscia i "work function".
"because the excess electrons emitted by the more electropositive body".
"That those with lower work functions would emit electrons at a more rapid
rate than those with higher work functions."
No i pieknie, ale czy jemu nie chodzi o 'powinowactwa elektronow' ?
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ta roznica objawia sie jako roznica napiecia wzgledem jakiegos
przyjetego odniesienia.
Raczej nie, to roznica pomiedzy potencjalami poszczegolnych pierwiastkow.
Post by szczepan bialek
Czy dla Ciebie kazdy material w powietrzu ma to samo napiecie
elektryczne wzgledem uziemienia?
Ale to napiecie nie ma nic do elektroujemnosci.
A do "work function"?
Tez nie, elektroujemnosc czy praca wyjscia, to zagadnienia wewnetrzne w
atomach, lub w czasteczkach.
Aby te napiacia objawialy sie w odniesieniu do uziomu, musiala by istniec
jakac wyjatkowa koincydencja miedzy nimi, (miedzy atomami).
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ale nauczyciele wymyslili jakies dziury jako nosniki.
W elektronice sa tylko elektrony.>
Ale te dziury, to tylko takie teoretyczne 'antyelektrony', (wakaty dla
elektronow).
Podobne zjawisko zachodzi na jezdni przed przejsciem, przed czerwonym
swiatlem.
Stoi kilka samochodow i czeka na zielone.
Gdy pierwszy samochod podjedzie kilka metrow do przodu, to powstanie za
nim 'dziura' i w te dziure wjedzie nastepny, itd.
Zatem samochody, (elektrony), jada do przodu a dziury do tylu i to jest
ten niby prad dziurowy.
Aby dziura przesuwala sie do tylu to samochody moga przesunac sie tylko o
jedno miejsce.
A ta dziura to przskakuje przez samochod czy przezen przenika.
To jest klasyczne bajdurzenie.
Dziura, to element sieci krystalicznej, tak jak ta droga.
Czy to jest element, ktory mozna pominac, ot tak?
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Ten sam blad popelniaja nauczyciele gdy mowia o elektrycznosci
atmosferycznej. Fachowcy oznaczaja czsem chmury plusikami.
Dla nich oznacza to ze prad z nich wyplywa.
Dla nauczycieli Taka chmura ma ladunek dodatni. Jak sobie wyobrazasz
taka chmure. Ktos wyssal z niej elektrony?
Oj, tam...
Juz kiedys o tym rozmawialismy.
No to wytlumacz mi (czyli fizyko-chemikowi) ze chmura naladowana
dodatnio nie jest przyciagana przez ujemnie naladowa ziemie.
Napewno jest, ale podlega jednoczesnie naporowi powietrza spowodowanego
konwekcja.
Po co powtarzac brednie. Chmury wisza i w dzien i w nocy.
W chemi fizycznej mgla i chmura to to samo czyli zawiesina. A zawiesina
moze istniec i wisiec tylko wtedy gdy jest naladowana jednoimiennie.
Ktos juz zauwazyl ze w podrecznikach jeden rozdzial zaprzecza drugiemu.
Albo, jest kolejnym przyblizeniem do 'Absolutu'.


--
szczepan bialek
2015-09-21 07:58:38 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Czy dla Ciebie kazdy material w powietrzu ma to samo napiecie
elektryczne wzgledem uziemienia?
Ale to napiecie nie ma nic do elektroujemnosci.
A do "work function"?
Tez nie, elektroujemnosc czy praca wyjscia, to zagadnienia wewnetrzne w
atomach, lub w czasteczkach.
A czemu to emisja zalezy od stanu powierzchni i otoczenia?
Post by Magnus Elephantus
Aby te napiacia objawialy sie w odniesieniu do uziomu, musiala by istniec
jakac wyjatkowa koincydencja miedzy nimi, (miedzy atomami).
Nauczyciel moze zajmowac sie atomami. Badacz moze jedynie badac kawalki
materialu.
Do konca swiata jeszcze daleko. Owa koincydencje albo juz ustalono (i
utajniono) albo jest w obrobce.
Post by Magnus Elephantus
Dziura, to element sieci krystalicznej, tak jak ta droga.
Czy to jest element, ktory mozna pominac, ot tak?
Tak jest w metoznawstwie.
Elektrony poruszaja sie z predkoscia swiatla (dirac).
Tu jest mowa o gazie elektronowym.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Chmury wisza i w dzien i w nocy.
W chemi fizycznej mgla i chmura to to samo czyli zawiesina. A zawiesina
moze istniec i wisiec tylko wtedy gdy jest naladowana jednoimiennie.
Ktos juz zauwazyl ze w podrecznikach jeden rozdzial zaprzecza drugiemu.
Albo, jest kolejnym przyblizeniem do 'Absolutu'.
Zatem musza byc dwa absoluty. Jeden dotyczacy badan uczonych a drugi
podrecznika szkolnego.
Mozesz podac zalecany obecnie podrecznik.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-22 04:44:44 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Czy dla Ciebie kazdy material w powietrzu ma to samo napiecie
elektryczne wzgledem uziemienia?
Ale to napiecie nie ma nic do elektroujemnosci.
A do "work function"?
Tez nie, elektroujemnosc czy praca wyjscia, to zagadnienia wewnetrzne w
atomach, lub w czasteczkach.
A czemu to emisja zalezy od stanu powierzchni i otoczenia?
Przeciez rozmawiamy o napieciu wzgledem uziomu.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Aby te napiacia objawialy sie w odniesieniu do uziomu, musiala by istniec
jakac wyjatkowa koincydencja miedzy nimi, (miedzy atomami).
Nauczyciel moze zajmowac sie atomami. Badacz moze jedynie badac kawalki
materialu.
Do konca swiata jeszcze daleko. Owa koincydencje albo juz ustalono (i
utajniono) albo jest w obrobce.
Post by Magnus Elephantus
Dziura, to element sieci krystalicznej, tak jak ta droga.
Czy to jest element, ktory mozna pominac, ot tak?
Tak jest w metoznawstwie.
Elektrony poruszaja sie z predkoscia swiatla (dirac).
Tu jest mowa o gazie elektronowym.
W polprzewodniku to nie wystepuje. W polprzewodniku, elektrony przeskakuja z
dziury do dziury.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Chmury wisza i w dzien i w nocy.
W chemi fizycznej mgla i chmura to to samo czyli zawiesina. A zawiesina
moze istniec i wisiec tylko wtedy gdy jest naladowana jednoimiennie.
Ktos juz zauwazyl ze w podrecznikach jeden rozdzial zaprzecza drugiemu.
Albo, jest kolejnym przyblizeniem do 'Absolutu'.
Zatem musza byc dwa absoluty.
Absolut jest jeden i jedyny i my ludzie nigdy go nie posiadziemy, jedynie
mozemy sie do niego nieustannie przyblizac.
Post by szczepan bialek
Jeden dotyczacy badan uczonych a drugi podrecznika szkolnego.
Mozesz podac zalecany obecnie podrecznik.
Niestety nie potrafie wyczerpujaco odpowiedziec na to pytanie.


--
Dariusz Dorochowicz
2015-09-21 19:58:09 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde cztery
atomy, jeden atom domieszki.
http://www.pveducation.org/sites/default/files/PVCDROM/PN-Junction/Images/DOPING.gif
To tak nie wygląda. Gdybyś takie ilości domieszki w jakiś sposób dodał,
to rzeczywiscie byłby problem z jej rozmieszczeniem. No i z samym
działaniem przyrządu. W ogóle ze strukturą.
Faktycznie ilości domieszek są o ładnych kilka rzedów wielkości
mniejsze, to wystarcza do działania, a z drugiej strony nie jest
potrzebna taka dokładność - nie bardzo wyobrażam sobie nawet jak by to
można było osiągnąć.

Reszty nie komentuję bo jest dość oczywista, ale tu jest mały zgrzyt.

Pozdrawiam

DD
Magnus Elephantus
2015-09-22 04:31:44 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde cztery
atomy, jeden atom domieszki.
http://www.pveducation.org/sites/default/files/PVCDROM/PN-Junction/Images/DOPING.gif
To tak nie wygląda. Gdybyś takie ilości domieszki w jakiś sposób dodał, to
rzeczywiscie byłby problem z jej rozmieszczeniem. No i z samym działaniem
przyrządu. W ogóle ze strukturą.
Faktycznie ilości domieszek są o ładnych kilka rzedów wielkości mniejsze,
to wystarcza do działania, a z drugiej strony nie jest potrzebna taka
dokładność - nie bardzo wyobrażam sobie nawet jak by to można było
osiągnąć.
To prawda, w duzym stopniu to przypadek, byly by zblizyc sie do optimum a i
tak wiekszosc, to beda odpady
Jaki obecnie uzysk, jest ekonomicznie akceptowalny?


--
(c)RaSz
2015-09-22 14:32:01 UTC
Permalink
22 wrze?nia 2015 06:31 U?ytkownik "Magnus Elephantus" napisa? w news:mtqlje$tve$***@node1.news.atman.pl ...
:
: Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <***@wp.xxx> napisał w wiadomości
: news:mtpngf$7kr$***@node2.news.atman.pl...
: >W dniu 2015-09-20 o 00:13, Magnus Elephantus pisze:
: >
: >> Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
: >> monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde
: >> cztery
: >> atomy, jeden atom domieszki.
: >>

: >
: > To tak nie wygląda. Gdybyś takie ilości domieszki w jakiś sposób dodał, to
: > rzeczywiscie byłby problem z jej rozmieszczeniem. (...)
: > W ogóle ze strukturą.
: > Faktycznie ilości domieszek są o ładnych kilka rzedów wielkości mniejsze,
: > to wystarcza do działania, a z drugiej strony nie jest potrzebna taka
: > dokładność - nie bardzo wyobrażam sobie nawet jak by to można było
: > osiągnąć.
: >
:
: To prawda, w duzym stopniu to przypadek, byly by zblizyc sie do optimum
: a i tak wiekszosc, to beda odpady
: Jaki obecnie uzysk, jest ekonomicznie akceptowalny?
:



Jako że pracowałem przy otrzymywaniu monokryształów wielu związków, w Instytucie
Fizyki, to, choć mój wkład był zaniedbywanie mały, to coś-tam o metodach się
wtedy dowiedziałem.

Rozróżnić należy m~ dwie, główne: cienkowarstwową, oraz objętościową. O drugiej
wiem nieco więcej, no i dla kogoś, kto nieco lepiej (niż, dajmy na to: ja) pozna
jej arkana, to też jest to swoista sztuka. Ogólne rzecz ujmując, w bardzo ważnej
tu (choć nie jedynej) metodzie Czochralski-Kyropulos używa się pieca
indukcyjnego, w którym składniki przyszłego monokryształu topi się, wewnątrz
tygla, dość kosztownego, bo wykonanego z irydu, połączonego (i to niezwykle
"przemyślnie"!) z platyną. A i materiały używane na kryształy są niemniej
drogie, już choćby z racji wielkiej rzadkości w kopalinach, ale też znacznie
podnosi tu cenę - wymaganie ich niezwykłej czystości. Czystości, którą fachowcy
określają w swym żargonie jako "pięcio-dziewiątkową": czyli że jest to materiał
o "swej zawartości" 0,99999 - a nawet większej. Jej osiągnięcie jest pilnie
strzeżoną tajemnicą wytwórców. Nie wszystkie mogące tam wystąpić, śladowe
domieszki - są szkodliwe dla jakiegoś-tam zastosowania danej substancji, więc
czasami jakiś dostawca oferuje niby-to słabiej "wydestylowaną", a jednak bardzie
przydatną, no bo u konkurenta może być domieszka wielce jak raz, w danym
procesie - niepożądana.

Garść informacji (dziwnie skąpa) jest w Wiki:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Czochralskiego


Jako że nie ma tam nic o samych metodach domieszkowania, to wyjaśnię, że choć
wstępnie liczy się, jaki to ułamek procenta trzeba sypnąć do tygla konkretnego
dodatku, to na samej teorii polegać nie można. Decyduje tu praktyka, która
ociera się niemal o alchemię ;) Rzecz w tym, że jak bardzo byśmy się nie
starali, aby uzyskać konkretną zawartość domieszki, to ona "dobierze się sama".
Nasza możliwość "upychania na siłę" jest raczej iluzoryczna, bo "obce" atomy
lokować się mogą w sieci krystalicznej (tych dominujących) - w proporcjach
zależnych od odpowiednich średnic atomowych, tudzież przestrzennej konfiguracji
orbitali. No i te czynniki decydują, jaki skład się z tygla "wyciągnie" (metoda
Czochralskiego jest często określana "wyciąganiem" właśnie). Dokładniej to
ujmując: produkujemy kryształ, używając do procesu jakieś wartości wynikłe z
wyliczeń, po czym badamy jego skład, i okazuje się, że odbiega od oczekiwań, i
to dość znacznie. I często nie ma na to rady, ale... Ale bywa i tak, że
wystarczy dodać ociupinkę innej (w ogólności: nikt nie wie "z góry" - jakiej!)
domieszki, a wtedy ta "pożądana" (choć o nieco innej "treści": wzbogaconej o ów
dodatkowy składnik) - w końcu z tygla wychodzi. No i tu właśnie jest miejsce na
"sztukę" graniczącą z alchemią.



Natomiast o wiele, wiele większy wpływ na otrzymywane "cienkie warstwy" ma
fachowiec w tym biegły. Epitaksja pozwala niemal dowolnie kształtować skład
końcowy, włącznie z mieszaniem pierwiastków, które mają do siebie głęboką
awersję, i w metodzie "objętościowej" żadnych sensownych ich kombinacji uzyskać
się nie da. Napylanie próżniowe może być prowadzone z dokładnością do warstw
jednoatomowych, więc da się uzyskać dowolne "mieszaniny", a nawet wyprodukować z
góry zadany układ krystaliczny jakiejś substancji, choćby ona sama nie miała na
to ochoty. Realizuje się to tak, że używa się podłoża z całkiem innej
substancji: takiej, która krystalizuje właśnie w pożądanym przez nas układzie
przestrzennym. I wówczas napylane atomy powielają układ podłoża. To dlatego
właśnie układy scalone oferują tak bajeczne możliwości, ocierając się o magię!
--
Nie oczekuj, iż rząd uzna, że warto wesprzeć także i Ciebie. Są w tym "porządku
dziobania" ludzie, na których rządowym decydentom - zależy ZNACZNIE bardziej.
A dlaczego? Bo umieją się odpowiednio... "odwdzięczyć"! Tylko niesterowany,
w pełni WOLNY rynek - jest transparentny, uczciwy, bezstronny i nieprzekupny!
Magnus Elephantus
2015-09-22 22:52:32 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
: >
: >> Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
: >> monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde
: >> cztery
: >> atomy, jeden atom domieszki.
: >>
: >
: > To tak nie wygląda. Gdybyś takie ilości domieszki w jakiś sposób dodał, to
: > rzeczywiscie byłby problem z jej rozmieszczeniem. (...)
: > W ogóle ze strukturą.
: > Faktycznie ilości domieszek są o ładnych kilka rzedów wielkości mniejsze,
: > to wystarcza do działania, a z drugiej strony nie jest potrzebna taka
: > dokładność - nie bardzo wyobrażam sobie nawet jak by to można było
: > osiągnąć.
: >
: To prawda, w duzym stopniu to przypadek, byly by zblizyc sie do optimum
: a i tak wiekszosc, to beda odpady
: Jaki obecnie uzysk, jest ekonomicznie akceptowalny?
Jako że pracowałem przy otrzymywaniu monokryształów wielu związków, w Instytucie
Fizyki, to, choć mój wkład był zaniedbywanie mały, to coś-tam o metodach się
wtedy dowiedziałem.
Rozróżnić należy m~ dwie, główne: cienkowarstwową, oraz objętościową. O drugiej
wiem nieco więcej, no i dla kogoś, kto nieco lepiej (niż, dajmy na to: ja) pozna
jej arkana, to też jest to swoista sztuka. Ogólne rzecz ujmując, w bardzo ważnej
tu (choć nie jedynej) metodzie Czochralski-Kyropulos używa się pieca
indukcyjnego, w którym składniki przyszłego monokryształu topi się, wewnątrz
tygla, dość kosztownego, bo wykonanego z irydu, połączonego (i to niezwykle
"przemyślnie"!) z platyną. A i materiały używane na kryształy są niemniej
drogie, już choćby z racji wielkiej rzadkości w kopalinach, ale też znacznie
podnosi tu cenę - wymaganie ich niezwykłej czystości. Czystości, którą fachowcy
określają w swym żargonie jako "pięcio-dziewiątkową": czyli że jest to materiał
o "swej zawartości" 0,99999 - a nawet większej. Jej osiągnięcie jest pilnie
strzeżoną tajemnicą wytwórców. Nie wszystkie mogące tam wystąpić, śladowe
domieszki - są szkodliwe dla jakiegoś-tam zastosowania danej substancji, więc
czasami jakiś dostawca oferuje niby-to słabiej "wydestylowaną", a jednak bardzie
przydatną, no bo u konkurenta może być domieszka wielce jak raz, w danym
procesie - niepożądana.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_Czochralskiego
Jako że nie ma tam nic o samych metodach domieszkowania, to wyjaśnię, że choć
wstępnie liczy się, jaki to ułamek procenta trzeba sypnąć do tygla konkretnego
dodatku, to na samej teorii polegać nie można. Decyduje tu praktyka, która
ociera się niemal o alchemię ;) Rzecz w tym, że jak bardzo byśmy się nie
starali, aby uzyskać konkretną zawartość domieszki, to ona "dobierze się sama".
Nasza możliwość "upychania na siłę" jest raczej iluzoryczna, bo "obce" atomy
lokować się mogą w sieci krystalicznej (tych dominujących) - w proporcjach
zależnych od odpowiednich średnic atomowych, tudzież przestrzennej konfiguracji
orbitali. No i te czynniki decydują, jaki skład się z tygla "wyciągnie" (metoda
Czochralskiego jest często określana "wyciąganiem" właśnie). Dokładniej to
ujmując: produkujemy kryształ, używając do procesu jakieś wartości wynikłe z
wyliczeń, po czym badamy jego skład, i okazuje się, że odbiega od oczekiwań, i
to dość znacznie. I często nie ma na to rady, ale... Ale bywa i tak, że
wystarczy dodać ociupinkę innej (w ogólności: nikt nie wie "z góry" - jakiej!)
domieszki, a wtedy ta "pożądana" (choć o nieco innej "treści": wzbogaconej o ów
dodatkowy składnik) - w końcu z tygla wychodzi. No i tu właśnie jest miejsce na
"sztukę" graniczącą z alchemią.
Natomiast o wiele, wiele większy wpływ na otrzymywane "cienkie warstwy" ma
fachowiec w tym biegły. Epitaksja pozwala niemal dowolnie kształtować skład
końcowy, włącznie z mieszaniem pierwiastków, które mają do siebie głęboką
awersję, i w metodzie "objętościowej" żadnych sensownych ich kombinacji uzyskać
się nie da. Napylanie próżniowe może być prowadzone z dokładnością do warstw
jednoatomowych, więc da się uzyskać dowolne "mieszaniny", a nawet wyprodukować z
góry zadany układ krystaliczny jakiejś substancji, choćby ona sama nie miała na
to ochoty. Realizuje się to tak, że używa się podłoża z całkiem innej
substancji: takiej, która krystalizuje właśnie w pożądanym przez nas układzie
przestrzennym. I wówczas napylane atomy powielają układ podłoża. To dlatego
właśnie układy scalone oferują tak bajeczne możliwości, ocierając się o magię!
No wlasnie, troche jak alchemia, wiele zalezy od fachowca oraz wnioskow z
doswiadczen.
O metodzie epitaksjalnej slyszalem rowniez wiele dobrego.


--
(c)RaSz
2015-09-23 15:07:49 UTC
Permalink
23 września 2015 00:52 Użytkownik "Magnus Elephantus"
<***@nowhere.dot> napisa? w news:mtsm3f$4fv$***@node1.news.atman.pl...
:
: Użytkownik " (c)RaSz" <***@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
: news:5601665e$0$27525$***@news.neostrada.pl...
: >
: > [cytaty, cytaty, cytaty --> w sumie niemal... 6 kB!]
: >



Zlitujta się ludziska! Parę kilo cytatów, i 22 słowa od siebie?

Znaj proporcję, mocium Panie! (nie tylko kol. Magnus tak robi)...


: >
: No wlasnie, troche jak alchemia, wiele zalezy od fachowca
: oraz wnioskow z doswiadczen.
:


Są to rzeczy na tyle trudne, że metody, pozwalające "upchnąć" jakieś domieszki
do sieci krystalicznej innego związku - stają się przedmiotem patentów. Miałem
taki nawet w ręku, a otrzymał go mój były szef. Ale nie pytałem jakie z tego
tytułu osiągał "tantiemy"...


:
: O metodzie epitaksjalnej slyszalem rowniez wiele dobrego.
:


A o układach scalonych słyszałeś też cokolwiek "dobrego"? ;)

No bo bez epitaksji, to byśmy byli skazani na lampy próżniowe, i dzisiejsze
intele i7 miałyby rozmiar bloku mieszkalnego, wielopiętrowego...
--
Już lepiej dopuścić nadmierne wakaty
- niż niewspółmiernie na-mnożyć cytaty:
Gdy jest ich zbyt dużo, nikt tego nie czyta
Tnij akuratnie!
- lub cytuj Tacyta...
Magnus Elephantus
2015-09-23 23:20:54 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
23 września 2015 00:52 Użytkownik "Magnus Elephantus"
: >
: > [cytaty, cytaty, cytaty --> w sumie niemal... 6 kB!]
: >
Zlitujta się ludziska! Parę kilo cytatów, i 22 słowa od siebie?
Znaj proporcję, mocium Panie! (nie tylko kol. Magnus tak robi)...
: No wlasnie, troche jak alchemia, wiele zalezy od fachowca
: oraz wnioskow z doswiadczen.
Są to rzeczy na tyle trudne, że metody, pozwalające "upchnąć" jakieś domieszki
do sieci krystalicznej innego związku - stają się przedmiotem patentów. Miałem
taki nawet w ręku, a otrzymał go mój były szef. Ale nie pytałem jakie z tego
tytułu osiągał "tantiemy"...
: O metodzie epitaksjalnej slyszalem rowniez wiele dobrego.
A o układach scalonych słyszałeś też cokolwiek "dobrego"? ;)
No bo bez epitaksji, to byśmy byli skazani na lampy próżniowe, i dzisiejsze
intele i7 miałyby rozmiar bloku mieszkalnego, wielopiętrowego...
Oj, tam, oj tam, slyszalem duzo dobrego.
W koncu dzieki Bogu i tej metodzie polaczonej z 'phase shift', udalo sie
dojechac do dzisiaj.
Wkrotce koniecznym bedzie znalezienie jakiegos innego sposobu, w celu
ukladania pojedynczych atomow albo pozostanie zwiekszanie mocy poprzez
przetwarzanie rownolegle.
http://www.33rdsquare.com/2013/07/andrea-morello-explains-moores-law-and.html
Pisze tam jeden pan, ze 22[nm], to okolo 50 atomow krzemu a technologia 14
[nm], wyszla juz chyba z fazy prototypu..


--
Dariusz Dorochowicz
2015-09-22 17:17:31 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by Magnus Elephantus
Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde cztery
atomy, jeden atom domieszki.
http://www.pveducation.org/sites/default/files/PVCDROM/PN-Junction/Images/DOPING.gif
To tak nie wygl�da. Gdyby� takie ilo�ci domieszki w jaki� spos�b doda�, to
rzeczywiscie by�by problem z jej rozmieszczeniem. No i z samym dzia�aniem
przyrz�du. W og�le ze struktur�.
Faktycznie ilo�ci domieszek s� o �adnych kilka rzed�w wielko�ci mniejsze,
to wystarcza do dzia�ania, a z drugiej strony nie jest potrzebna taka
dok�adno�� - nie bardzo wyobra�am sobie nawet jak by to mo�na by�o
osi�gn��.
To prawda, w duzym stopniu to przypadek, byly by zblizyc sie do optimum a i
tak wiekszosc, to beda odpady
Tego zdania to szczerze mówiąc nie rozumiem.
Post by Magnus Elephantus
Jaki obecnie uzysk, jest ekonomicznie akceptowalny?
Ale mówimy o którym etapie produkcji?

Ja już od dawna siedzę w czymś innym, a i kiedyś byłem dość daleko od
tematyki żeby o konkretach nie wiedzieć, ale jeżeli mówimy o produkcji
gotowych struktur albo i przyrządów, to od zawsze zależalo to od mnóstwa
parametrów, przede wszystkim od tego ile klient jest gotów za produkt
zapłacić. Inne masz wymagania dla tranzystorów a inne dla pamięci,
procesorów, układów FPGA itd. Ogólnie to spotkałem się z informacjami od
ok 20% (i nawet mniej) dla układów mocno specjalizowanych, do ponad 80%
dla prostych małych tranzystorów.
Ile nakłamałem to nie wiem, ale takie wartości gdzieś po głowie chodzą,
więc rozrzut jest naprawdę duży.

Teraz to nawet nie wiem jakiej średnicy wafle są używane, ostatnie o
których słyszałem to 12".

Pozdrawiam

DD
Magnus Elephantus
2015-09-22 22:57:46 UTC
Permalink
Post by Dariusz Dorochowicz
Post by Magnus Elephantus
Post by Magnus Elephantus
Wiekszy problem technologiczny stanowi to, jak wytworzyc taki czysciutki
monokrysztal krzemu, czy germanu i wstawic precyzyjnie pomiedzi kazde cztery
atomy, jeden atom domieszki.
http://www.pveducation.org/sites/default/files/PVCDROM/PN-Junction/Images/DOPING.gif
To tak nie wygl?da. Gdyby? takie ilo?ci domieszki w jaki? spos?b doda?,
to
rzeczywiscie by?by problem z jej rozmieszczeniem. No i z samym
dzia?aniem
przyrz?du. W og?le ze struktur?.
Faktycznie ilo?ci domieszek s? o ?adnych kilka rzed?w wielko?ci
mniejsze,
to wystarcza do dzia?ania, a z drugiej strony nie jest potrzebna taka
dok?adno?? - nie bardzo wyobra?am sobie nawet jak by to mo?na by?o
osi?gn??.
To prawda, w duzym stopniu to przypadek, byly by zblizyc sie do optimum a i
tak wiekszosc, to beda odpady
Tego zdania to szczerze mówiąc nie rozumiem.
Post by Magnus Elephantus
Jaki obecnie uzysk, jest ekonomicznie akceptowalny?
Ale mówimy o którym etapie produkcji?
Ja już od dawna siedzę w czymś innym, a i kiedyś byłem dość daleko od
tematyki żeby o konkretach nie wiedzieć, ale jeżeli mówimy o produkcji
gotowych struktur albo i przyrządów, to od zawsze zależalo to od mnóstwa
parametrów, przede wszystkim od tego ile klient jest gotów za produkt
zapłacić. Inne masz wymagania dla tranzystorów a inne dla pamięci,
procesorów, układów FPGA itd. Ogólnie to spotkałem się z informacjami od
ok 20% (i nawet mniej) dla układów mocno specjalizowanych, do ponad 80%
dla prostych małych tranzystorów.
Ile nakłamałem to nie wiem, ale takie wartości gdzieś po głowie chodzą,
więc rozrzut jest naprawdę duży.
Teraz to nawet nie wiem jakiej średnicy wafle są używane, ostatnie o
których słyszałem to 12".
Przypadek, decyduje o razkladzie domieszki na/w podlozu a ze 'uzysk', na
finalnego produktu, np: na poziomie kilku procent, to i wiekszsc strat.
Jesli piszesz o uzysku rzedu 80%, znaczy to, ze wiele sie zmienilo,
poprawilo w technologi od czasu, gdy sie tym interesowalem.


--
Dariusz Dorochowicz
2015-09-23 06:29:49 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Przypadek, decyduje o razkladzie domieszki na/w podlozu a ze 'uzysk', na
finalnego produktu, np: na poziomie kilku procent, to i wiekszsc strat.
Jesli piszesz o uzysku rzedu 80%, znaczy to, ze wiele sie zmienilo,
poprawilo w technologi od czasu, gdy sie tym interesowalem.
Po pierwsze zwracam uwagę, że tenże uzysk mocno zależy od sporej liczby
parametrów. Już wykonując inny układ na tej samej linii dostajesz inny
wynik, bo powierzchnia układu u jest inna, bo układ jest mniej
wymagający i niewielkie odchyłki z powodu drobinek kurzu aż tak nie
wpływają na efekt końcowy...
Kilka procent to bardzo mały uzysk, akceptowalny wyłącznie w wyjątkowych
sytuacjach: wprowadzanie nowej technologii (niekoniecznie chodzi tu o
nową w sensie pomysłów, tylko dokładności, nowe maszyny itp) lub układów
za które klient jest gotów dużo zapłacić. Kilka procent to zdaje się
uzyskiwało swego CEMI przy próbie uruchomienia produkcji 8080, dlatego
ograniczyli się do zamykania struktur w obudowach.
Tu jakiś przykład (nie nieszczęsnego 8080):
http://www.historiainformatyki.pl/a10-elektronika/?wpfb_dl=816
Niestety pomimo że to pdf, to jest to tylko skan (ale czego nie potrafi
dobry program - str 6. i 7.

Pozdrawiam

DD
Magnus Elephantus
2015-09-23 23:32:58 UTC
Permalink
Post by Dariusz Dorochowicz
Post by Magnus Elephantus
Przypadek, decyduje o razkladzie domieszki na/w podlozu a ze 'uzysk', na
finalnego produktu, np: na poziomie kilku procent, to i wiekszsc strat.
Jesli piszesz o uzysku rzedu 80%, znaczy to, ze wiele sie zmienilo,
poprawilo w technologi od czasu, gdy sie tym interesowalem.
Po pierwsze zwracam uwagę, że tenże uzysk mocno zależy od sporej liczby
parametrów. Już wykonując inny układ na tej samej linii dostajesz inny
wynik, bo powierzchnia układu u jest inna, bo układ jest mniej
wymagający i niewielkie odchyłki z powodu drobinek kurzu aż tak nie
wpływają na efekt końcowy...
Kilka procent to bardzo mały uzysk, akceptowalny wyłącznie w wyjątkowych
sytuacjach: wprowadzanie nowej technologii (niekoniecznie chodzi tu o
nową w sensie pomysłów, tylko dokładności, nowe maszyny itp) lub układów
za które klient jest gotów dużo zapłacić. Kilka procent to zdaje się
uzyskiwało swego CEMI przy próbie uruchomienia produkcji 8080, dlatego
ograniczyli się do zamykania struktur w obudowach.
No wlasnie, moje zainteresowanie tymi zagadnieniami w kierunku wykorzystania
praktycznego, zakonczylo sie gdzies na etepie technologi pomiedzy 5 a 2
[um].
Loading Image...
Post by Dariusz Dorochowicz
http://www.historiainformatyki.pl/a10-elektronika/?wpfb_dl=816
Niestety pomimo że to pdf, to jest to tylko skan (ale czego nie potrafi
dobry program - str 6. i 7.
I wydaje sie, ze ten 'walec', przejechal po polskim przemysle
mikroelektroniki, zostala tylko Lamina, ale czy oni robia te struktury u
siebie?
Caly wzrost poszedla do Azji, (z wylaczeniem Japoni), chociaz tu widac, ze
Europa jednak stara sie przed nim uciec i to dosc w rownym tepie.
Loading Image...


--
Dariusz Dorochowicz
2015-09-25 14:33:44 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
No wlasnie, moje zainteresowanie tymi zagadnieniami w kierunku wykorzystania
praktycznego, zakonczylo sie gdzies na etepie technologi pomiedzy 5 a 2
[um].
http://anysilicon.com/wp-content/uploads/2013/06/technology-node-roadmap-1024x488.png
Czyli wtedy kiedy u nas mikroelektronika się kończyła na dobre.
Post by Magnus Elephantus
I wydaje sie, ze ten 'walec', przejechal po polskim przemysle
Myślę, że to nie walce się przejechał, tylko podstawy były zupełnie
nieprzystające do jakichkolwiek realiów. Dodatkowo 10 lat braku
jakichkolwiek inwestycji (bo nikt nie chciał nic sprzedać), i to jeszcze
w momencie takiego rozwoju technologii, pomysłów itd.
Ale to chyba niewłaściwe miejsce na dyskutowanie o czymś takim, zresztą
chyba nie ma o czym.
Post by Magnus Elephantus
mikroelektroniki, zostala tylko Lamina, ale czy oni robia te struktury u
siebie?
A nie wiem. Nawet nie wiem czy jeszcze istnieje, ale to co widziałem
kiedyś trudno nazwać mikroelektroniką ;)
Chociaż robili u siebie. Czy wciąż tak jest to nie wiem. Tamte linie to
już pewnie dawno na złomie.
Post by Magnus Elephantus
Caly wzrost poszedla do Azji, (z wylaczeniem Japoni), chociaz tu widac, ze
Europa jednak stara sie przed nim uciec i to dosc w rownym tepie.
https://www.gsaglobal.org/forum/2011/1/charts/Semiconportal_fig_1.jpg
Tyle że nie tylko mikroelektroniki to się tyczy. W zasadzie Europa może
walczyć jakością produkcji/kontroli jakości i skomplikowaniem układów,
ale to też nie tak bardzo. Póki co jakoś to wszystko się kręci, w
którymś momencie albo coś się wyrówna, albo coś innego padnie.

Pozdrawiam

DD
Magnus Elephantus
2015-09-18 00:28:33 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by Magnus Elephantus
Post by bartekltg
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Co to znaczy 'prymitywne ogniwo' ?
https://en.wikipedia.org/wiki/Perovskite_solar_cell#/media/File:Perovskite_solar_cell_architectures_1.png
"d) Charge generation and extraction in the thin-film architecture. After
light absorption both charge generation as well as charge extraction
occurs in the perovskite layer.
Na takim obrazku sa trzy warstwy. Szkoda tylko ze nie podano rodzaju
materialow pozostalych dwu warstw.
Dla mnie p-type i n-type to rozne elektroujemnosci. Czyli rozne nadmiary
elektronow.
A co to jest dla Ciebie?
No, tak jak mowisz... a precyzyjniej, n-type to nadmiar elektronow a p-type,
to ich niedobor.
http://www.thenakedscientists.com/HTML/experiments/exp/diy-photovoltaic-solar-cell/--
Tyle, że to nie elektroujemność, a ilość elektronów walencyjnych
w domieszce. Ta sama domieszka raz może być donorem
raz akceptorem, zależnie od tego, co jest głównym składnikiem
materiału. Np domieszka indu daje półprzewodnik typy p z krzemu,
ale typu n z tellurku kadmu. Tak samo jest z galem w krzemie
i siarczku kadmu.
https://en.wikipedia.org/wiki/Doping_(semiconductor)#Dopant_elements
Slusznie... Brawo, ten Pan.


--
szczepan bialek
2015-09-18 16:07:31 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by bartekltg
Tyle, że to nie elektroujemność, a ilość elektronów walencyjnych
w domieszce. Ta sama domieszka raz może być donorem
raz akceptorem, zależnie od tego, co jest głównym składnikiem
materiału. Np domieszka indu daje półprzewodnik typy p z krzemu,
ale typu n z tellurku kadmu. Tak samo jest z galem w krzemie
i siarczku kadmu.
https://en.wikipedia.org/wiki/Doping_(semiconductor)#Dopant_elements
Slusznie... Brawo, ten Pan.
To po co ten Pauling wymyslil elektroujemnosc?
Bo krzem ma 1,8 a aluminim 1,5 a fosfor 2,1.

Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.

Kto ( z imienia i nazwiska) wstawil walencyjnosc do elektroniki?
S*
Magnus Elephantus
2015-09-19 00:51:41 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by bartekltg
Tyle, że to nie elektroujemność, a ilość elektronów walencyjnych
w domieszce. Ta sama domieszka raz może być donorem
raz akceptorem, zależnie od tego, co jest głównym składnikiem
materiału. Np domieszka indu daje półprzewodnik typy p z krzemu,
ale typu n z tellurku kadmu. Tak samo jest z galem w krzemie
i siarczku kadmu.
https://en.wikipedia.org/wiki/Doping_(semiconductor)#Dopant_elements
Slusznie... Brawo, ten Pan.
To po co ten Pauling wymyslil elektroujemnosc?
Bo krzem ma 1,8 a aluminim 1,5 a fosfor 2,1.
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Kto ( z imienia i nazwiska) wstawil walencyjnosc do elektroniki?
Nie wiem dokladnie, moze ten...?
https://en.wikipedia.org/wiki/Karl_Ferdinand_Braun
"Braun patented the crystal rectifier in 1899. Copper oxide and selenium
rectifiers ."
https://en.wikipedia.org/wiki/Diode#Solid-state_diodes



--
szczepan bialek
2015-09-19 07:32:54 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
To po co ten Pauling wymyslil elektroujemnosc?
Bo krzem ma 1,8 a aluminim 1,5 a fosfor 2,1.
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Kto ( z imienia i nazwiska) wstawil walencyjnosc do elektroniki?
Nie wiem dokladnie, moze ten...?
https://en.wikipedia.org/wiki/Karl_Ferdinand_Braun
"Braun patented the crystal rectifier in 1899. Copper oxide and selenium
rectifiers ."
Temu dali Nobla za fale elektryczne:
"I shall ignore my experiments on the propagation of electrical waves
through water which I carried out in the summer of 1898, and shall turn at
once to the experiments which were described and conceived at that time as
being transmission through the air". Z:
http://www.nobelprize.org/nobel_prizes/physics/laureates/1909/braun-lecture.pdf

Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
Im zaden uczony nie jest potrzebny.
S*
Wojtek Borczyk
2015-09-19 11:17:28 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
W wymyślaniu własnej "nowej fizyki" Tobie niesposób dorównać ;p

W.
szczepan bialek
2015-09-19 16:17:28 UTC
Permalink
Post by Wojtek Borczyk
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
W wymyślaniu własnej "nowej fizyki" Tobie niesposób dorównać ;p
Przez cale zycie grzecznie poznawalem fizyke z podrecznikow.
Wszystko tam przypominalo dogmaty religijne.
Az tu nagle ktos zaczal skanowac publikacje uczonych. I mozna sie dowiedziec
ze Braun i Marconi dostali Nobla za fale elektryczne.
Przed nimi ich wlasnosci odkryli Becquerel, Henry, Thomson, Tesla i
Steimetz.
Najzabawniejsze jest ze juz Faraday wytlumaczyl polaryzacje swiatla jako fal
podluznych.
Gdzie tu moja fizyka. Wlasna prezentuja tu np. Simpler, Tornad, Slawek i
jeszcze paru.
Wiekszosc wielbi bezgranicznie idiotyzmy Feynmanna. A ten nie ukrywal ze
stworzyl szkolna wersje fizyki.
Wczesniej zrobil to Lorentz:
https://archive.org/stream/lecturesontheore031600mbp#page/n9/mode/2up
S*
Wojtek Borczyk
2015-09-19 19:29:58 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Przez cale zycie grzecznie poznawalem fizyke z podrecznikow.
Ale chyba dość kiepsko Ci to szło, sądząc po Twojej t(fu)rczości na tej
grupie...
Post by szczepan bialek
Wszystko tam przypominalo dogmaty religijne.
Bo w podręczniku nie ma miejsca na dokładne opisywanie całej, często
bardzo żmudnej drogi, którą udało się dojść do opisywanych tam, końcowych
rezultatów. Podręcznik ma być kompendium aktualnej wiedzy, a nie
monografią z historii nauki.
Post by szczepan bialek
Az tu nagle ktos zaczal skanowac publikacje uczonych. I mozna sie dowiedziec
ze Braun i Marconi dostali Nobla za fale elektryczne. [...]
Wciąż powołujesz się na autorów, którzy byli pionierami w swoich
dziedzinach, przecierali nowe szlaki, czasem zupełnie po omacku,
popełniając przy tej okazji całe mnóstwo mniejszych lub większych błędów.
Od czasów Becquerela, Tesli i Thomsona minęło mnóstwo lat i nauka przez
ten czas nie stala w miejscu. Bartek napisał Ci już, że zachowujesz się
tak jak ktoś, kto działanie nowoczesnego silnika wysokoprężnego z układem
common rail próbował by tłumaczyć cytując prace Rudolfa Diesla z końca XIX
wieku.
Post by szczepan bialek
Najzabawniejsze jest ze juz Faraday wytlumaczyl polaryzacje swiatla jako fal
podluznych.
Po raz któryś już z rzędu zadam Ci to samo pytanie: CO TO JEST
"polaryzacja fali podłużnej"? To, co napisałeś powyżej świadczy jedynie o
tym, że kompletnie nie rozumiesz czym jest (w ogólności) "polaryzacja
fali".
Post by szczepan bialek
Wiekszosc wielbi bezgranicznie idiotyzmy Feynmanna. A ten nie ukrywal ze
stworzyl szkolna wersje fizyki.
Feynman był doskonałym popularyzatorem nauki, potrafiącym w bardzo
przystępny sposób pisać nawet o trudnych zagadnieniach. Szkoda, że nie
potrafisz tego zrozumieć. Niesposób zaczynać np. nauki mechaniki
klasycznej od wprowadzania hamiltonianów, transformacji kanonicznych i
nawiasów Poissona.

W.
bartekltg
2015-09-19 19:02:39 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
Zrozum wreszcie, ze chrzanisz.

pzdr
bartekltg
Wojtek Borczyk
2015-09-19 19:32:58 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
Zrozum wreszcie, ze chrzanisz.
Chyba wcześniej mój kot nauczy się rozwiązywania cząstkowych równań
różniczkowych... :)

Pozdrawiam,

W.
szczepan bialek
2015-09-20 16:01:14 UTC
Permalink
Post by Wojtek Borczyk
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
Zrozum wreszcie, ze chrzanisz.
Chyba wcześniej mój kot nauczy się rozwiązywania cząstkowych równań
różniczkowych... :)
Fizyka szkolna to "pieces to teach".
Taka odpowiedz dostalem na pytanie jak to mozliwe ze Maxwell pisal wzory dla
fluidow jezeli juz Farady odkryl ziarnista nature elektrycznosci.
Owe ziarna nazwal nuclei i przypisal im malenka mase i ogromna power. Wypisz
wymaluj to elektrony.

Podrecznik to wylacznie "kawalki do uczenia". W w nich 95% to matematyka.
A matematyki nie uzywa ani premier ani inzynier. Moze to rozwija mozgownice.
Ale fizyki to nie uczy.
Fizyke opisuja uczeni w swoich sprawozdaniach z badan.
Jak bys ocenil zwloke czasowa miedzy odkryciem a przerobieniem podrecznika.
S*
Wojtek Borczyk
2015-09-20 17:28:30 UTC
Permalink
Post by Wojtek Borczyk
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
Zrozum wreszcie, ze chrzanisz.
Chyba wcześniej mój kot nauczy się rozwiązywania cząstkowych równań
różniczkowych... :)
Fizyka szkolna to "pieces to teach". [...]
Ale naprawdę nie musisz po raz kolejny mi udowadniać, że prawdą jest to,
co napisałem w poprzednim poście :)

W.
Magnus Elephantus
2015-09-19 22:28:15 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
To po co ten Pauling wymyslil elektroujemnosc?
Bo krzem ma 1,8 a aluminim 1,5 a fosfor 2,1.
Elektroujemnosc to pazernosc na elektrony.
Kto ( z imienia i nazwiska) wstawil walencyjnosc do elektroniki?
Nie wiem dokladnie, moze ten...?
https://en.wikipedia.org/wiki/Karl_Ferdinand_Braun
"Braun patented the crystal rectifier in 1899. Copper oxide and selenium
rectifiers ."
"I shall ignore my experiments on the propagation of electrical waves
through water which I carried out in the summer of 1898, and shall turn at
once to the experiments which were described and conceived at that time as
http://www.nobelprize.org/nobel_prizes/physics/laureates/1909/braun-lecture.pdf
Wtedy mieli do dyspozycji, tylko takie fale, ktore rozchodza sie ownie
dobrze w wodzie, jak i w powietrzu.
Za polprzewodniki nie mogl dostac, bo niczego nie wyjasnil.
Post by szczepan bialek
Zrozum wreszcie ze nauczyciele wymyslili wlasna fizyke do uzytku szkolnego.
Im zaden uczony nie jest potrzebny.
Jesli sie nad tym zastanowic, to prawie wszystko wydaje sie byc tylko jakims
przyblizeniem.


--
bartekltg
2015-09-13 20:29:35 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Co znaczy ;nie moge' ? Raczej nie chce mnie sie!
http://tinyurl.com/obr2th3
Te tysiace obrazkow z kilkoma warstwami nic mi nie mowi.
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Przecież pytałeś o fotoogniwa na perowskitach, nie
o historię fotoogniw. Takie fotoogniwa to nowość,
2009 rok.
Post by szczepan bialek
W "Akwarium" Becquerela pochlaniaczem swiatla byla woda. Ale woda
pochlania swiatlo na kikudziesieciu metrach.
Tutaj pochlaniacz jest ultra cienki. Wszyscy walcza o duza sprawnosc
przez dodawanie warstw.
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
Schematycznie też te mają trzy warstwy:
Loading Image...

To złoto i pierdyliard warstw są po to, aby sprowadzić
falę świetlną w mod plazmonu-polarytonu. To mod, w którym
fala propaguje się wzdłuż krawędzi z metalem, a w pozostałych
wymiarach jest jakby uwiżeziona (wektor falowy w tych kierunkach
jest urojony).

Dzieciom można powiedzieć, że to tak jaby wielokrotne wewnętrzne
odbicie (tam też za krawędzią 'odbijającą' fala ma urojony normalny
wektor falowy, tzn zanika wykładniczo) ale analogia jest tu dość
daleka, bo nie ma materiału, w którm się to propabuje. Jest tylko
krawędź.

Robi się to po to, aby trzeba było napylić cieńszą warstwę
połprzewodnika. Światło nie musi zostać pochłonięte w grubszej
warstwie krzemu, zostaje skierowane wzdłuż ikrometrowej warstwy
metamateraiłu i tam spokojnie zostanie pochłonięte.

Plazmonika jednak się do czegoś przydaje ;-)

pzdr
bartekltg
szczepan bialek
2015-09-14 16:27:24 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Co znaczy ;nie moge' ? Raczej nie chce mnie sie!
http://tinyurl.com/obr2th3
Te tysiace obrazkow z kilkoma warstwami nic mi nie mowi.
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Przecież pytałeś o fotoogniwa na perowskitach, nie
o historię fotoogniw. Takie fotoogniwa to nowość,
2009 rok.
To niczym sie nie rozni od tych pierwszych. Rodzaj materialu nie zmienia
zasady. Elastycznosc tego nowego to zaleta w porownaniu do kruchych. Radio
krysztalkowe niczy sie nie rozni od Wojtkowej superheterodyny. Wieksza
czulosc to tylko zaleta.
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
W "Akwarium" Becquerela pochlaniaczem swiatla byla woda. Ale woda
pochlania swiatlo na kikudziesieciu metrach.
Tutaj pochlaniacz jest ultra cienki. Wszyscy walcza o duza sprawnosc
przez dodawanie warstw.
Mnie chodzi o schemat prymitywnego ogniwa.
Te w historyjce obrazkowej maja po trzy warstwy.
Czy te z tematu maja na wierzchu warstwe zlota?
https://en.wikipedia.org/wiki/Perovskite_solar_cell#/media/File:Perovskite_solar_cell_architectures_1.png
To złoto i pierdyliard warstw są po to, aby sprowadzić
falę świetlną w mod plazmonu-polarytonu. To mod, w którym
fala propaguje się wzdłuż krawędzi z metalem, a w pozostałych
wymiarach jest jakby uwiżeziona (wektor falowy w tych kierunkach
jest urojony).
Dzieciom można powiedzieć, że to tak jaby wielokrotne wewnętrzne
odbicie (tam też za krawędzią 'odbijającą' fala ma urojony normalny
wektor falowy, tzn zanika wykładniczo) ale analogia jest tu dość
daleka, bo nie ma materiału, w którm się to propabuje. Jest tylko
krawędź.
Robi się to po to, aby trzeba było napylić cieńszą warstwę
połprzewodnika. Światło nie musi zostać pochłonięte w grubszej
warstwie krzemu, zostaje skierowane wzdłuż ikrometrowej warstwy
metamateraiłu i tam spokojnie zostanie pochłonięte.
Plazmonika jednak się do czegoś przydaje ;-)
To przypomina wiersz Tuwima o hydraulikach.
A co sie dzialo z wektorami w akwarium Becuerela?
Albo w dachu Henry'ego.
Albo w antenie Steinmetza.
Oni wszyscy widzieli swiatlo i fale radiowe jak pulsujacy prad elektryczny.
Kto ich wszystkich obalil?

Ale wielkie dzieki za wyciagniecie pomocnej dloni.
S*
bartekltg
2015-09-15 18:06:32 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Nie moge znalezc obrazka z przekrojem takiego ogniwa.
Znajdzie sie pomocna dlon?
S*
Co znaczy ;nie moge' ? Raczej nie chce mnie sie!
http://tinyurl.com/obr2th3
Te tysiace obrazkow z kilkoma warstwami nic mi nie mowi.
http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Przecież pytałeś o fotoogniwa na perowskitach, nie
o historię fotoogniw. Takie fotoogniwa to nowość,
2009 rok.
To niczym sie nie rozni od tych pierwszych. Rodzaj materialu nie zmienia
zasady.
Szczepan: Jak działa silnik TDI-CR?
Ktoś: dużo linków do opisów sytemu wtrysku i jego zalet i wad tego
konkretnego diesla.
Szczepan: Te tysiące obrazków z milionami szczegoółw nic mi nie mówi,
Mnie chodz i o to tutaj [obrazek narysowany przez Rudolfa Diesla w 1893].

Jeśli nie obchodzi Cię rodzaj materiuału, nie pytaj o konkretny
materiał, proste.
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
https://en.wikipedia.org/wiki/Perovskite_solar_cell#/media/File:Perovskite_solar_cell_architectures_1.png
To złoto i pierdyliard warstw są po to, aby sprowadzić
falę świetlną w mod plazmonu-polarytonu. To mod, w którym
fala propaguje się wzdłuż krawędzi z metalem, a w pozostałych
wymiarach jest jakby uwiżeziona (wektor falowy w tych kierunkach
jest urojony).
Dzieciom można powiedzieć, że to tak jaby wielokrotne wewnętrzne
odbicie (tam też za krawędzią 'odbijającą' fala ma urojony normalny
wektor falowy, tzn zanika wykładniczo) ale analogia jest tu dość
daleka, bo nie ma materiału, w którm się to propabuje. Jest tylko
krawędź.
Robi się to po to, aby trzeba było napylić cieńszą warstwę
połprzewodnika. Światło nie musi zostać pochłonięte w grubszej
warstwie krzemu, zostaje skierowane wzdłuż ikrometrowej warstwy
metamateraiłu i tam spokojnie zostanie pochłonięte.
Plazmonika jednak się do czegoś przydaje ;-)
To przypomina wiersz Tuwima o hydraulikach.
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)

pzdr
bartekltg
szczepan bialek
2015-09-16 16:11:10 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
To niczym sie nie rozni od tych pierwszych. Rodzaj materialu nie zmienia
zasady.
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)
A ja bylem inzynierem materialowym.

A teraz siedze w XX wieku:
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during the
Post by bartekltg
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej
metal zbierajacy elektrony."

A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Za fale elektryczne Braun dostal Nobla w XX wieku.
W XX wieku fale te opisal w podreczniku Geniusz z Wroclawia czyli Steinmetz.

A Twoje wektory wymodzil operator telegrafu o nazwisku Heaviside w XIX
wieku.
Juz wielokrotnie pisalem ze siedzisz w XVIII wieku.

Bo nie wiesz tez ze Heaviside napisal wzory dla zjawiska indukcji a nie dla
promieniowania.
S*
J.F.
2015-09-16 16:20:21 UTC
Permalink
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)
A ja bylem inzynierem materialowym.
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a
na niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
A nie zastanowilo cie po ch* ta warstwa metalu jest cienka, a pod nia
dwie inne ?
Elektrony z fali lepiej odbiera gruba blacha.

J.
szczepan bialek
2015-09-16 16:30:48 UTC
Permalink
Post by J.F.
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)
A ja bylem inzynierem materialowym.
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during the
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
A nie zastanowilo cie po ch* ta warstwa metalu jest cienka, a pod nia
dwie inne ?
Elektrony z fali lepiej odbiera gruba blacha.
Czemu nie popatrzysz na obrazki z powyzszego linku. Po co komu
nauczycielskie bajdurzenie jak wszystko widac na obrazku.
Aby spirala nie pofrunela jest dociskana plytka szklana.
Te dwie warstwy (spirala i szyba) zastepuje folia zlota. Powinienes wiedziec
ze taka folia przepuszcza swiatlo i przewodzi prad.
Zatem zastepuje spirale i szybe.

Gruba blacha to to samo co duzo blachy na ogniwie chemicznym. Kiedys byla
mowa o ulocie z wlokna zarowki.
Duza blacha to uziemienie. A Juz Marconi napisal ze uziemienie to nie tylko
gleba ale kazdy wiekszy kawalek metalu w powietrzu lub prozni.
S*
J.F.
2015-09-16 16:39:23 UTC
Permalink
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula
a na niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
A nie zastanowilo cie po ch* ta warstwa metalu jest cienka, a pod
nia dwie inne ?
Elektrony z fali lepiej odbiera gruba blacha.
Czemu nie popatrzysz na obrazki z powyzszego linku. Po co komu
nauczycielskie bajdurzenie jak wszystko widac na obrazku.
Aby spirala nie pofrunela jest dociskana plytka szklana.
Te dwie warstwy (spirala i szyba) zastepuje folia zlota. Powinienes
wiedziec ze taka folia przepuszcza swiatlo i przewodzi prad.
Ale po co ci jakas szyba, jesli chcesz zbierac elektrony niesione
przez fale elektryczna ?
Najlepiej sie to robi bez szyby - cytat z 19 wieku juz podawales.
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Zatem zastepuje spirale i szybe.
Gruba blacha to to samo co duzo blachy na ogniwie chemicznym. Kiedys
byla mowa o ulocie z wlokna zarowki.
Duza blacha to uziemienie. A Juz Marconi napisal ze uziemienie to nie
tylko gleba ale kazdy wiekszy kawalek metalu w powietrzu lub prozni.
Ale co to - samolot chcemy zasilac ?

Jedna blacha do zbierania ladunku z fali plus jeden pret do wbicia w
ziemie, po co jakies zastepcze uziemienia, na pewno gorsze :-)

J.
szczepan bialek
2015-09-17 15:48:42 UTC
Permalink
Post by J.F.
Użytkownik "szczepan bialek" napisał w wiadomości grup
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
A nie zastanowilo cie po ch* ta warstwa metalu jest cienka, a pod nia
dwie inne ?
Elektrony z fali lepiej odbiera gruba blacha.
Czemu nie popatrzysz na obrazki z powyzszego linku. Po co komu
nauczycielskie bajdurzenie jak wszystko widac na obrazku.
Aby spirala nie pofrunela jest dociskana plytka szklana.
Te dwie warstwy (spirala i szyba) zastepuje folia zlota. Powinienes
wiedziec ze taka folia przepuszcza swiatlo i przewodzi prad.
Ale po co ci jakas szyba, jesli chcesz zbierac elektrony niesione przez
fale elektryczna ?
Najlepiej sie to robi bez szyby - cytat z 19 wieku juz podawales.
Antena odbiorcza musi byc krotsza od polowy dlugosci fali.
Pracowal nad tym Braun ktory odkryl krysztalek.

Spirale trudno przykleic. Latwiej docisna szyba.
Post by J.F.
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Zatem zastepuje spirale i szybe.
Gruba blacha to to samo co duzo blachy na ogniwie chemicznym. Kiedys byla
mowa o ulocie z wlokna zarowki.
Duza blacha to uziemienie. A Juz Marconi napisal ze uziemienie to nie
tylko gleba ale kazdy wiekszy kawalek metalu w powietrzu lub prozni.
Ale co to - samolot chcemy zasilac ?
A malo to samolotow na baterie sloneczne?
Post by J.F.
Jedna blacha do zbierania ladunku z fali plus jeden pret do wbicia w
ziemie, po co jakies zastepcze uziemienia, na pewno gorsze :-)
Kazde wieksze ogniwo MUSI byc uziemione do gleby.

Swiatlo to bardzo krotkie fale. Pochlanianie takich fal to trudna sztuka.
Szkoda ze nie chce Ci sie przeczytac paru linijek a zwlaszcza tej:
"The next significant photovoltaic development arose from the interest in
the photoconductive effect in selenium."

Swiatlo sprawia ze polprzewodnik staje sie przewodnikiem. Zlapane elektrony
plyna po (pod) powierzchni i sa lapane przez spirale lub folie zlota.
S*
bartekltg
2015-09-16 16:35:11 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
To niczym sie nie rozni od tych pierwszych. Rodzaj materialu nie zmienia
zasady.
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)
A ja bylem inzynierem materialowym.
Z taką wiedzą z fizyki i techniki? Jasne.
Post by szczepan bialek
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during
Post by bartekltg
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Efekt fotovoltaniczny i półprzewodnikowe fotoogniwa to trochę co
innego.
Post by szczepan bialek
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Bzdura.

Ta, materiaoznawca, a od lat bajdurzy o elektronach
ze Słońca. Podstawa elektryki i byś wiedział, że
to by nie mogło działąć. Potrzebny + i - ;-)


<ciach standardowy odpływ>

pzdr
bartekltg
szczepan bialek
2015-09-17 16:01:00 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
A ja bylem inzynierem materialowym.
Z taką wiedzą z fizyki i techniki? Jasne.
Przyjechal ze stanow prof. Jazwinski i przkonal Kopcia ze trzeba to wdrozyc
w Polsce.
Uczelnie techniczne wdrozyly przez zmiane nazw katedr.
W firmie lotniczej padlo na mnie.
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during
Post by bartekltg
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
Efekt fotovoltaniczny i półprzewodnikowe fotoogniwa to trochę co
innego.
No to napisz co to takiego. A wiesz przynajmniej ze: "The next significant
photovoltaic development arose from the interest in the photoconductive
effect in selenium."
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Bzdura.
Ta, materiaoznawca, a od lat bajdurzy o elektronach
ze Słońca. Podstawa elektryki i byś wiedział, że
to by nie mogło działąć. Potrzebny + i - ;-)
Jak elektrony wpadna do nieuziemionej anteny to juz jest napiecie (stan
nasycenia).
Jak podlaczymy ziemie to plynie prad.
A Wasz Heawiside puszczal stadko elektronow do przewodu i jakos sobobie
radzil.
Jaka widzisz roznice jezeli sloneczko lub nadajnik strzela stadkami
elektronow w powietrze lub proznie.
Przeciez w elektryce to normalka.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-18 00:37:26 UTC
Permalink
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
To niczym sie nie rozni od tych pierwszych. Rodzaj materialu nie zmienia
zasady.
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)
A ja bylem inzynierem materialowym.
Z taką wiedzą z fizyki i techniki? Jasne.
Pan Szczepan Bialek, to absolwent z roku 1963, Akademii Gorniczo-Hutnicza
im. Stanislawa Staszica w Krakowie.

http://www.fundacja.agh.edu.pl/90/pliki/file/imip/spis55_64.pdf



--
Jacek Maciejewski
2015-09-18 05:55:12 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Pan Szczepan Bialek, to absolwent z roku 1963, Akademii Gorniczo-Hutnicza
im. Stanislawa Staszica w Krakowie.
Dwóch inżynierów opija dyplom. Jeden mówi do drugiego: -Wiesz, jak sobie
pomyślę jacy z nas inżynierowie to strach iść do lekarza... :)
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych 1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.
szczepan bialek
2015-09-18 16:24:49 UTC
Permalink
Post by Jacek Maciejewski
Post by Magnus Elephantus
Pan Szczepan Bialek, to absolwent z roku 1963, Akademii
Gorniczo-Hutnicza
im. Stanislawa Staszica w Krakowie.
Dwóch inżynierów opija dyplom. Jeden mówi do drugiego: -Wiesz, jak sobie
pomyślę jacy z nas inżynierowie to strach iść do lekarza... :)
--
Calkowita zgoda.
Pisalem wczesniej ze zaden absolwent nie mial szans przy techniku ktory
praktykowal u radzieckiego doradcy.
Ja wczesniej skonczylem technikum a tam bylo materialoznawstwo.
A ten prof ze stanow zauwazyl ze na polskich politechnikach
materialoznawstwa niet.
Jak mozna skonstruowac maszyne nie wiedzac nic o materialach.

Inzynier materialowy ma dobrac material z posrod istniejacych i dostepnych.
Jak zaden nie pasuje do nowej konstrukcji to on musi dogadac z producentami
materialow.
W PRL byla np mikrohuta do takich zadan.
S*
Olaf Frikiov Skiorvensen
2015-09-20 13:03:58 UTC
Permalink
Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 18 Sep 2015 07:55:12 +0200
Post by Jacek Maciejewski
Post by Magnus Elephantus
Pan Szczepan Bialek, to absolwent z roku 1963, Akademii Gorniczo-Hutnicza
im. Stanislawa Staszica w Krakowie.
Dwóch inżynierów opija dyplom. Jeden mówi do drugiego: -Wiesz, jak sobie
pomyślę jacy z nas inżynierowie to strach iść do lekarza... :)
Nie wiem jak innym, ale mi Szczepan przypomina trochę "Zagubionego
marynarza" Olivera Sacksa.
Nawiasem mówiąc, Oliver Sacks zmarł trzy tygodnie temu.
--
Odkrycie, że nie jest się geniuszem,
jest odkryciem godnym geniusza.
-Anonimowy geniusz.
Magnus Elephantus
2015-09-18 00:55:24 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by bartekltg
Post by szczepan bialek
To niczym sie nie rozni od tych pierwszych. Rodzaj materialu nie zmienia
zasady.
Tak, szeroka i szybko rozwijająca się dziedzina optyki
i inżynierii materiałowej to buzzword ;>
Siedź lepiej w XIX wieku :)
A ja bylem inzynierem materialowym.
"Structure of the most efficient photovoltaic devices developed during the
Post by bartekltg
"http://pvcdrom.pveducation.org/MANUFACT/FIRST.HTM
"Na dole jest plyta metalowa, na niej jakas substancja swiatloczula a na
niej
metal zbierajacy elektrony."
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Fala elektromagnetyczna, (swiatlo), dostarcza energii elektronom w postaci
fotonow.
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html


--
szczepan bialek
2015-09-18 16:10:41 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Fala elektromagnetyczna, (swiatlo), dostarcza energii elektronom w postaci
fotonow.
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
Kto i kiedy zmienil fale elektryczne na elektromagnetyczne?
O jakim fotonie piszesz. Podaj Autora.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-19 01:10:00 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Fala elektromagnetyczna, (swiatlo), dostarcza energii elektronom w
postaci fotonow.
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
Kto i kiedy zmienil fale elektryczne na elektromagnetyczne?
O jakim fotonie piszesz. Podaj Autora.
No przeciez, tu sa wszyscy...
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
od Newton'a do Maxwell'a a na koniec, jak zwykle Niemcy namieszali
"The German physicist Albert Einstein (1879 to 1955), famous for his
theories of relativity, conducted research on the photoelectric effect, in
which electrons fly out of a metal surface exposed to light."



--
szczepan bialek
2015-09-19 16:13:38 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Fala elektromagnetyczna, (swiatlo), dostarcza energii elektronom w
postaci fotonow.
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
Kto i kiedy zmienil fale elektryczne na elektromagnetyczne?
O jakim fotonie piszesz. Podaj Autora.
No przeciez, tu sa wszyscy...
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
od Newton'a do Maxwell'a a na koniec, jak zwykle Niemcy namieszali
"The German physicist Albert Einstein (1879 to 1955), famous for his
theories of relativity, conducted research on the photoelectric effect, in
which electrons fly out of a metal surface exposed to light."
Einstein nie prowadzil zadnych badan. Bo siedzial w biurze patentowym.
Biedak nie wiedzial o tym:
"and Arthur Schuster found that a copper
oxide layer on wires has rectification properties that ceases when the wires
are cleaned."

Nie wiedzial tez ze aby to zjawisko zmierzyc plytka cynkowa musi byc swierzo
wypolerowana.
Elektrony wyskakuja jak na powirzchni niet tlenku.
A padajace swiatlo nagrzewa chwilowo powierzchnie. Dlatego Richardson dostal
Nobla bo to napisal.

Podrecznikow nikt nie aktualizuje.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-19 23:04:13 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A elektrony dostarcza fala elektryczna bo taka jest swiatlo.
Fala elektromagnetyczna, (swiatlo), dostarcza energii elektronom w
postaci fotonow.
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
Kto i kiedy zmienil fale elektryczne na elektromagnetyczne?
O jakim fotonie piszesz. Podaj Autora.
No przeciez, tu sa wszyscy...
http://www.canon.com/technology/s_labo/light/001/11.html
od Newton'a do Maxwell'a a na koniec, jak zwykle Niemcy namieszali
"The German physicist Albert Einstein (1879 to 1955), famous for his
theories of relativity, conducted research on the photoelectric effect,
in which electrons fly out of a metal surface exposed to light."
Einstein nie prowadzil zadnych badan. Bo siedzial w biurze patentowym.
"and Arthur Schuster found that a copper
oxide layer on wires has rectification properties that ceases when the wires
are cleaned."
Nie wiedzial tez ze aby to zjawisko zmierzyc plytka cynkowa musi byc
swierzo wypolerowana.
Elektrony wyskakuja jak na powirzchni niet tlenku.
A padajace swiatlo nagrzewa chwilowo powierzchnie. Dlatego Richardson
dostal Nobla bo to napisal.
Tak bylo przed wyjasnieniem 'katastrofy w nadfiolecie'.
Post by szczepan bialek
Podrecznikow nikt nie aktualizuje.
Zaktualizowano o energie pojedynczego kwantu.
Istnieja materialy, ktore nie uwalniaja elektronow przy oswietlaniu swiatlem
widzialnym, czy IR a tylko przy oswietleniu UV.


--
szczepan bialek
2015-09-20 07:35:47 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Kto i kiedy zmienil fale elektryczne na elektromagnetyczne?
Einstein nie prowadzil zadnych badan. Bo siedzial w biurze patentowym.
"and Arthur Schuster found that a copper
oxide layer on wires has rectification properties that ceases when the wires
are cleaned."
Nie wiedzial tez ze aby to zjawisko zmierzyc plytka cynkowa musi byc
swierzo wypolerowana.
Elektrony wyskakuja jak na powirzchni niet tlenku.
A padajace swiatlo nagrzewa chwilowo powierzchnie. Dlatego Richardson
dostal Nobla bo to napisal.
Tak bylo przed wyjasnieniem 'katastrofy w nadfiolecie'.
Katastrofe wyjasnil Planck. Richardson napisal w 1929:
"There is a very close relationship between thermionic and photoelectric
phenomena".
"This conclusion was established by direct experiment later by W.
Wilson, in 1917".
S*
Magnus Elephantus
2015-09-21 00:02:11 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by szczepan bialek
Kto i kiedy zmienil fale elektryczne na elektromagnetyczne?
Einstein nie prowadzil zadnych badan. Bo siedzial w biurze patentowym.
"and Arthur Schuster found that a copper
oxide layer on wires has rectification properties that ceases when the wires
are cleaned."
Nie wiedzial tez ze aby to zjawisko zmierzyc plytka cynkowa musi byc
swierzo wypolerowana.
Elektrony wyskakuja jak na powirzchni niet tlenku.
A padajace swiatlo nagrzewa chwilowo powierzchnie. Dlatego Richardson
dostal Nobla bo to napisal.
Tak bylo przed wyjasnieniem 'katastrofy w nadfiolecie'.
"There is a very close relationship between thermionic and photoelectric
phenomena".
Jest, 'relationship', ale termoemisja zachodzi w temperaturach rzedu setek
stopni.
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/termoemisja_elektronow_z_powierz.htm


--
szczepan bialek
2015-09-21 08:06:24 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
"There is a very close relationship between thermionic and photoelectric
phenomena".
Jest, 'relationship', ale termoemisja zachodzi w temperaturach rzedu setek
stopni.
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/termoemisja_elektronow_z_powierz.htm
" Wielkość emisji bardzo silnie zależy od temperatury powierzchni."
Zatem emisja zachodzi przy kazdej temperaturze.

A temperatura otoczenia to kilkaset stopni (Kelvina).

Richarson udowodnil ze cialo stygnace emituje elektrony.
A stygnie jak jest cieplejsze od otoczenia.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-22 03:37:56 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
"There is a very close relationship between thermionic and photoelectric
phenomena".
Jest, 'relationship', ale termoemisja zachodzi w temperaturach rzedu
setek stopni.
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/termoemisja_elektronow_z_powierz.htm
" Wielkość emisji bardzo silnie zależy od temperatury powierzchni."
Zatem emisja zachodzi przy kazdej temperaturze.
A temperatura otoczenia to kilkaset stopni (Kelvina).
Sie okazuje, ze to za malo...
Loading Image...
Na rysunku jest emisja z wolframu, ktory ma prace wyjscia okolo 4.5 [eV] i
zaczyna sie gdzies przy 1150 [C].
Post by szczepan bialek
Richarson udowodnil ze cialo stygnace emituje elektrony.
A stygnie jak jest cieplejsze od otoczenia.
Jednak, emisja zmniejsza sie wraz ze spadkiem temperatury.


--
szczepan bialek
2015-09-22 06:51:03 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
"There is a very close relationship between thermionic and
photoelectric
phenomena".
Jest, 'relationship', ale termoemisja zachodzi w temperaturach rzedu
setek stopni.
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/termoemisja_elektronow_z_powierz.htm
" Wielkość emisji bardzo silnie zależy od temperatury powierzchni."
Zatem emisja zachodzi przy kazdej temperaturze.
A temperatura otoczenia to kilkaset stopni (Kelvina).
Sie okazuje, ze to za malo...
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/images/termo.jpg
Na rysunku jest emisja z wolframu, ktory ma prace wyjscia okolo 4.5 [eV] i
zaczyna sie gdzies przy 1150 [C].
Przeciez "rysunek" to zaden argument.
Napisz ze elektrony przestaja uciekac przy 1150C i ze dalsze stygniecie
odbywa sie bez emisji.
Richarson wyjdzie na glupka przy Tobie.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Richarson udowodnil ze cialo stygnace emituje elektrony.
A stygnie jak jest cieplejsze od otoczenia.
Jednak, emisja zmniejsza sie wraz ze spadkiem temperatury.
A wyzej napisales ze spada do zera przy pewnej temperaturze.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-22 23:07:54 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
"There is a very close relationship between thermionic and
photoelectric
phenomena".
Jest, 'relationship', ale termoemisja zachodzi w temperaturach rzedu
setek stopni.
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/termoemisja_elektronow_z_powierz.htm
" Wielkość emisji bardzo silnie zależy od temperatury powierzchni."
Zatem emisja zachodzi przy kazdej temperaturze.
A temperatura otoczenia to kilkaset stopni (Kelvina).
Sie okazuje, ze to za malo...
http://users.uj.edu.pl/~ufpostaw/2_Pracownia/V1/images/termo.jpg
Na rysunku jest emisja z wolframu, ktory ma prace wyjscia okolo 4.5 [eV]
i zaczyna sie gdzies przy 1150 [C].
Przeciez "rysunek" to zaden argument.
Napisz ze elektrony przestaja uciekac przy 1150C i ze dalsze stygniecie
odbywa sie bez emisji.
Richarson wyjdzie na glupka przy Tobie.
Ten rysunek powyzej pochodzi pewnie ze sprawozdania z cwiczen z komara
prozniowa.
A tu jest inny rysunek, byc moze z pracy Richardson'a.
Loading Image...
http://encyclopedia2.thefreedictionary.com/Richardson's+Law
troche maly, ale mozna powiekszyc, [Ctrl] i [+], kilka razy i widac
wyraznie jak duza, (a wlasciwie, jak znikoma), jest ta emisja.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Richarson udowodnil ze cialo stygnace emituje elektrony.
A stygnie jak jest cieplejsze od otoczenia.
Jednak, emisja zmniejsza sie wraz ze spadkiem temperatury.
A wyzej napisales ze spada do zera przy pewnej temperaturze.
Praktycznie, tak wlasnie jest.
Prad o gestosci: 10^-18 [A/cm^2], to dla fachowca zaden prad.


--
szczepan bialek
2015-09-23 08:01:32 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Richarson udowodnil ze cialo stygnace emituje elektrony.
A stygnie jak jest cieplejsze od otoczenia.
Jednak, emisja zmniejsza sie wraz ze spadkiem temperatury.
A wyzej napisales ze spada do zera przy pewnej temperaturze.
Praktycznie, tak wlasnie jest.
Prad o gestosci: 10^-18 [A/cm^2], to dla fachowca zaden prad.
No to przelicz ile to jest sztuk elektronow na cm^2.
Wszyscy mysla ze proznia nad rtecia to pustka. A to tylko tysiac razy mniej
czasteczek na cm^3 niz w pokoju.
A liczba Avogardo jest spora.
A skad sie te elektrony biora?
No bo ciepla kula emituje do wystygniecia.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-23 23:41:19 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Richarson udowodnil ze cialo stygnace emituje elektrony.
A stygnie jak jest cieplejsze od otoczenia.
Jednak, emisja zmniejsza sie wraz ze spadkiem temperatury.
A wyzej napisales ze spada do zera przy pewnej temperaturze.
Praktycznie, tak wlasnie jest.
Prad o gestosci: 10^-18 [A/cm^2], to dla fachowca zaden prad.
No to przelicz ile to jest sztuk elektronow na cm^2.
Wszyscy mysla ze proznia nad rtecia to pustka. A to tylko tysiac razy
mniej czasteczek na cm^3 niz w pokoju.
A liczba Avogardo jest spora.
A skad sie te elektrony biora?
No bo ciepla kula emituje do wystygniecia.
Alez oczywiscie, ze te elektrony caly czas sie poszturchuja i istnieje
niezerowe prawdopodobienstwo, ze nie jeden elektron uzyska tyle energii aby
odleciec ze swego orbitala.
Jak pisalem, dla fachowca, to zaden prad, naukowiec, w ten sposob tlumaczy
istnienie rezystywnosci materialu.
Ruchliwosc i kolizyjnosc elektronow w materialach, zdaje sie ustaje
calkowicie, gdy temperatura materialu, zbliza sie do takiej, w ktorej ten
material staje sie nadprzewodnikiem.


--
szczepan bialek
2015-09-24 17:34:37 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A skad sie te elektrony biora?
No bo ciepla kula emituje do wystygniecia.
Alez oczywiscie, ze te elektrony caly czas sie poszturchuja i istnieje
niezerowe prawdopodobienstwo, ze nie jeden elektron uzyska tyle energii
aby odleciec ze swego orbitala.
A co sie dzieje z sumarycznym ladunkiem elektrycznym?
Czy po ostygnieciu jest silnie naladowane dodatnio?
Post by Magnus Elephantus
Ruchliwosc i kolizyjnosc elektronow w materialach, zdaje sie ustaje
calkowicie, gdy temperatura materialu, zbliza sie do takiej, w ktorej ten
material staje sie nadprzewodnikiem.
A prad to ponoc ruch elektronow.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-25 01:09:34 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A skad sie te elektrony biora?
No bo ciepla kula emituje do wystygniecia.
Alez oczywiscie, ze te elektrony caly czas sie poszturchuja i istnieje
niezerowe prawdopodobienstwo, ze nie jeden elektron uzyska tyle energii
aby odleciec ze swego orbitala.
A co sie dzieje z sumarycznym ladunkiem elektrycznym?
Czy po ostygnieciu jest silnie naladowane dodatnio?
IMHO: Nie jest.
W ukladzie, w ktorym nie istnieje zewnetrzne pole elektryczne, te elektrony
nigdzie nie odlatuja, tworza jedynie chmure elektronowa przy powierzchni.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Ruchliwosc i kolizyjnosc elektronow w materialach, zdaje sie ustaje
calkowicie, gdy temperatura materialu, zbliza sie do takiej, w ktorej ten
material staje sie nadprzewodnikiem.
A prad to ponoc ruch elektronow.
To prawda.
Ale, w nadprzewodnikach elektrony, podobno, lacza sie w tzw. 'pary Cooper'a'
i nie poruszaja sie juz chaotycznie, lecz 'kolektywnie', jako nosnik pradu
elektrycznego o ladunku 2e.
Nie powstaja miedzy nimi kolizje, ani tez nie powstaja kolizje par
elektronow z siecia krystaliczna nadprzewodnika.
Siec krystaliczna, sluzy do przenoszenia energii pomiedzy elektronami w
parach i pomiedzy tymi parami.
Objawia sie to gwaltownym obnizeniem rezystancji materialu.nadprzewodnika i
przeplywen pradu prawie bez strat.
Loading Image...Aby bylo ciekawiej, podobno, w stanie nadprzewodnictwa, pole magnetycznespowodowane przeplywem pradu w nadprzewodniku, wypychane jest, prawiecalkowicie na zewnatrz tego nadprzewodnika.--
(c)RaSz
2015-09-25 06:05:34 UTC
Permalink
U?ytkownik "Magnus Elephantus" <***@nowhere.dot> napisa? w news:mu26se$qbs$***@node1.news.atman.pl...
:
: Aby bylo ciekawiej, podobno, w stanie nadprzewodnictwa, pole magnetyczne
: spowodowane przeplywem pradu w nadprzewodniku, wypychane jest, prawie
: calkowicie na zewnatrz tego nadprzewodnika.--
:


Och, mogę Cię zapewnić, że żadne tam "podobno", lecz całkiem mierzalnie!
Ostatecznie "robiłem w nadprzewodnikach" parę lat, w Instytucie Fizyki. I w tym
zawierały się też pomiary oparte właśnie o ten efekt. Takie pomiary są
najważniejszą metodą uzyskiwania informacji o "jakości" zsyntezowanego
dopiero-co nadprzewodnika, wszak wykonanie z niego jakiegoś kawałka drutu (aby
go "obmierzać") byłoby wysoce upierdliwe. A już szczególnie w tych materiałach,
które wtedy były "na topie": n~ wysokotemperaturowych. Bowiem te - są zlepkiem
tlenków metali, tworzących, w temp. pokojowej - struktury ceramiczne, pozbawione
typowego dla "zwykłych" przewodników, jakimi są np. metale - walencyjnego pasma
przewodnictwa. A gdy tego nie ma, to materiał nie jest kowalny, no i drutów
(typową dla nich metodą "wyciągania") uformować z nich zbyt łatwo nie jest.

Dlatego też w ocenie nadprzewodnika - "bezpośrednie" mierzenie najważniejszej
dla nich zależności: wartości prądu krytycznego od temperatury - w ogólności
jest zbyt trudne. Ale ktoś mądry wyczaił, że dużo łatwiej to zrobić za pomocą
pola magnetycznego, a nie poprzez przykładanie do n~ jakiegoś-tam "napięcia
pomiarowego".

Aby te pomiary robić "na drucie" - potrzebny byłby dość długi jego odcinek, co
wiąże się z trudnościami opisanymi wyżej, ale i takim wymogiem, aby cały drutu
odcinek był utrzymywany w jednakowej temperaturze, z dokładnością do ułamka
kelwina, a przy tym nie był zwinięty. No bo poskręcany drut generuje dodatkowo
pole magnetyczne, a to mogłoby zakłócać badania.

Pomiary które chcę tu opisać - wymagały jedynie maleńkiej okruszyny
nadprzewodnika, którą wprowadzało się do takiej sondy na czubku długiej
"sztycy", a następnie umieszczało w krio-tubie pomiarowej, termostatowanej
rozprężającym się helem. Dzięki warunkom kriogenicznym temperatury możliwe do
uzyskania zaczynały się od temp. wrzenia helu - w górę. Próbka była poddawana
działaniu zmiennego pola magnetycznego, i pod tym wpływem od-dawała jakiś-tam
"refleks" magnetyczny. Same zaś pomiary miały na celu znalezienie zależności
pomiędzy temperaturą, a wartością graniczną prądu, przy której zanikała
nadprzewodność. Bowiem jest to kluczowe dla możliwości zastosowania technicznego
danego nadprzewodnika.

Dodać tu jeszcze warto, że owo wypychanie pola magnetycznego ma kilka
zastosowań. Najmniej istotnym jest dość często pokazywany eksperyment
ilustracyjny, gdy nad płytką nadprzewodzącą (oczywiście odpowiednio schłodzoną)
umieszcza się krążek, płaski magnes, o biegunach prostopadłych do jego "większej
płaszczyzny". Zamiast normalnie, jak to wypada w polu grawitacyjnym - opaść na
podłoże - magnes zawisa ponad płytką. Ha! - to samo by zrobił nad innym
magnesem, gdyby ich orientacja była odpowiednia, ale... Ale odwracamy krążek na
odwyrtkę, i... to samo, zawisa.

Znacznie po-Ważniejsze zastosowania to najpotężniejsze na Ziemi magnesy, np. w
CERN-owskim akceleratorze LHC. Żadne "zwykłe", nie-nadprzewodzące magnesy - nie
mogłyby ich zastąpić, i dać tak silnego pola magnetycznego.

A zastosowanie kolejne to dopiero sfera marzeń, acz już w stadium badawczym:
super-szybka kolej, na poduszkach magnetycznych. No ale wciąż wychodzi na to, że
łatwiej (czyt.: taniej!) zrobić to bez udziału nadprzewodników, w oparciu o
całkiem zwykłe przewody...
--
Nie oczekuj, iż rząd uzna, że warto wesprzeć także i Ciebie. Są w tym "porządku
dziobania" ludzie, na których rządowym decydentom - zależy ZNACZNIE bardziej.
A dlaczego? Bo umieją się odpowiednio... "odwdzięczyć"! Tylko niesterowany,
w pełni WOLNY rynek - jest transparentny, uczciwy, bezstronny i nieprzekupny!
szczepan bialek
2015-09-25 07:50:26 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
: Aby bylo ciekawiej, podobno, w stanie nadprzewodnictwa, pole magnetyczne
: spowodowane przeplywem pradu w nadprzewodniku, wypychane jest, prawie
: calkowicie na zewnatrz tego nadprzewodnika.--
Och, mogę Cię zapewnić, że żadne tam "podobno", lecz całkiem mierzalnie!
A Ampere wykazal ze pole magnetyczne to iluzja.
Ale dla dzieci to Slonce zawsze bedzie krazyc dookola Ziemi i zawsze bedzie
pole magnetyczne.
Post by (c)RaSz
Dodać tu jeszcze warto, że owo wypychanie pola magnetycznego ma kilka
zastosowań. Najmniej istotnym jest dość często pokazywany eksperyment
ilustracyjny, gdy nad płytką nadprzewodzącą (oczywiście odpowiednio schłodzoną)
umieszcza się krążek, płaski magnes, o biegunach prostopadłych do jego "większej
płaszczyzny". Zamiast normalnie, jak to wypada w polu grawitacyjnym - opaść na
podłoże - magnes zawisa ponad płytką. Ha! - to samo by zrobił nad innym
magnesem, gdyby ich orientacja była odpowiednia, ale... Ale odwracamy krążek na
odwyrtkę, i... to samo, zawisa.
Przed Ampere Oersted ustawial igle magnetyczna obok przewodu z pradem we
wszystkich mozliwych polozeniach.
A plaski magnes to tez igla tyle ze krotka.

Zastap magnes ramka z pradem i pojmiesz o co tu lata.
Tak zrobil Gauss.
S*
(c)RaSz
2015-09-25 08:44:33 UTC
Permalink
U?ytkownik "szczepan bialek" <***@wp.pl> napisa? w news:mu2ubn$7j3$***@node2.news.atman.pl ...
:
: (...)
: A Ampere wykazal ze pole magnetyczne to iluzja.
: Ale dla dzieci to Slonce zawsze bedzie krazyc dookola Ziemi i zawsze (...)
:


No przecież... krąży! A gwiazdy są na kryształowych, kolistych obręczach, zaś
planety na złożonych po kilka, tworzących epicykle i deferenty. Poczytaj
*odpowiednią* literature, taką, co to ją stworzono, zanim ten szkodnik,
Kopernik - popsował taką piękną teorię...


:
: (...)
: Oersted ustawial igle magnetyczna obok (...)
: A plaski magnes to tez igla tyle ze krotka.
: S*
:


A igła to *też* krążek, tyle że... szpiczasty.

No i ciotka to też wujek, tyle, że bez wąsów...
--
Socjaliści, jak wiadomo, swój program kierują do tych, którzy czują się
pokrzywdzeni, i wyzyskiwani. Kiedy więc socjaliści są u władzy - tak
troskliwie dbają o swój elektorat, że i pokrzywdzonych,
i wyzyskiwanych... przybywa!
szczepan bialek
2015-09-25 16:18:11 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
: (...)
: A Ampere wykazal ze pole magnetyczne to iluzja.
Nie uwierzyles. To poczytaj:
"1825 - Ampere publishes his collected results on magnetism. His
expression for the magnetic field produced by a small segment of current is
different from that which follows naturally from the Biot-Savart law by an
additive term which integrates to zero around closed circuit. It is
unfortunate that electrodynamics and relativity decide in favor of Biot and
Savart rather than for the much more sophisticated Ampere, whose memoir
contains both mathematical analysis and experimentation, artfully blended
together. In this memoir are given some special instances of the result we
now call Stokes theorem or as we usually write it. Maxwell describes this
work as ``one of the most brilliant achievements in science. The whole,
theory and experiment, seems as if it had leaped, full-grown and full-armed,
from the brain of the `Newton of electricity'. It is perfect in form and
unassailable in accuracy; and it is summed up in a formula from which all
the phenomena may be deduced, and which must always remain the cardinal
formula of electrodynamics.'' Z:
http://www.electricityforum.com/a-timeline-of-history-of-electricity.html

Nikt przy zdrowych zmyslach nie uwierzy ze w jednej przestrzeni sa trzy
rozne mechanizmy.
Pole elektryczne, magnetyczne i grawitacja.

Jak sobie tlumaczysz to ze ladunek nieruchomy wytwarza pole elektryczne a
ruchomy magnetyczne.
Przy jakiej predkosci nastepuje zmiana.

W szkole sa na to oddzielne rozdzialy i tak zostanie.
Ale uczeni to wszystko odkryli, wyjasnili i opublikowali. Faraday pisal tak:
" and then who can forget that Mossotti has shown that gravitation,
aggregation, electric force, and electro-chemical action may all have one
common connection or origin; and so, in their actions at a distance, may
have in common that infinite scope which some of these actions are known to
possess?". Z:
http://www.padrak.com/ine/FARADAY1.html

Ale nie ma obowiazku wychodzenia poza program nauczania.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-25 20:45:25 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by (c)RaSz
: (...)
: A Ampere wykazal ze pole magnetyczne to iluzja.
"1825 - Ampere publishes his collected results on magnetism. His
expression for the magnetic field produced by a small segment of current
is different from that which follows naturally from the Biot-Savart law by
an additive term which integrates to zero around closed circuit. It is
unfortunate that electrodynamics and relativity decide in favor of Biot
and Savart rather than for the much more sophisticated Ampere, whose
memoir contains both mathematical analysis and experimentation, artfully
blended together. In this memoir are given some special instances of the
result we now call Stokes theorem or as we usually write it. Maxwell
describes this work as ``one of the most brilliant achievements in
science. The whole, theory and experiment, seems as if it had leaped,
full-grown and full-armed, from the brain of the `Newton of electricity'.
It is perfect in form and unassailable in accuracy; and it is summed up in
a formula from which all the phenomena may be deduced, and which must
http://www.electricityforum.com/a-timeline-of-history-of-electricity.html
Nikt przy zdrowych zmyslach nie uwierzy ze w jednej przestrzeni sa trzy
rozne mechanizmy.
Pole elektryczne, magnetyczne i grawitacja.
Jak sobie tlumaczysz to ze ladunek nieruchomy wytwarza pole elektryczne a
ruchomy magnetyczne.
Przy jakiej predkosci nastepuje zmiana.
W szkole sa na to oddzielne rozdzialy i tak zostanie.
" and then who can forget that Mossotti has shown that gravitation,
aggregation, electric force, and electro-chemical action may all have one
common connection or origin; and so, in their actions at a distance, may
have in common that infinite scope which some of these actions are known
http://www.padrak.com/ine/FARADAY1.html
Ale nie ma obowiazku wychodzenia poza program nauczania.
Badania w tym zakresie trwaja.
Istnieje teoria, ze pole elektryczne to mechaniczne naprezenie eteru.
Odksztalcenie tego eteru pod wplywem owego naprezenia, wywoluje zyroskopowy
moment w tymze eterze i ten moment utozsamiany jest jako pole magnetyczne.


--
Magnus Elephantus
2015-09-25 20:47:51 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
: Aby bylo ciekawiej, podobno, w stanie nadprzewodnictwa, pole magnetyczne
: spowodowane przeplywem pradu w nadprzewodniku, wypychane jest, prawie
: calkowicie na zewnatrz tego nadprzewodnika.--
Och, mogę Cię zapewnić, że żadne tam "podobno", lecz całkiem mierzalnie!
Ostatecznie "robiłem w nadprzewodnikach" parę lat, w Instytucie Fizyki. I w tym
zawierały się też pomiary oparte właśnie o ten efekt. Takie pomiary są
najważniejszą metodą uzyskiwania informacji o "jakości" zsyntezowanego
dopiero-co nadprzewodnika, wszak wykonanie z niego jakiegoś kawałka drutu (aby
go "obmierzać") byłoby wysoce upierdliwe. A już szczególnie w tych materiałach,
które wtedy były "na topie": n~ wysokotemperaturowych. Bowiem te - są zlepkiem
tlenków metali, tworzących, w temp. pokojowej - struktury ceramiczne, pozbawione
typowego dla "zwykłych" przewodników, jakimi są np. metale - walencyjnego pasma
przewodnictwa. A gdy tego nie ma, to materiał nie jest kowalny, no i drutów
(typową dla nich metodą "wyciągania") uformować z nich zbyt łatwo nie jest.
Dlatego też w ocenie nadprzewodnika - "bezpośrednie" mierzenie najważniejszej
dla nich zależności: wartości prądu krytycznego od temperatury - w ogólności
jest zbyt trudne. Ale ktoś mądry wyczaił, że dużo łatwiej to zrobić za pomocą
pola magnetycznego, a nie poprzez przykładanie do n~ jakiegoś-tam "napięcia
pomiarowego".
Aby te pomiary robić "na drucie" - potrzebny byłby dość długi jego odcinek, co
wiąże się z trudnościami opisanymi wyżej, ale i takim wymogiem, aby cały drutu
odcinek był utrzymywany w jednakowej temperaturze, z dokładnością do ułamka
kelwina, a przy tym nie był zwinięty. No bo poskręcany drut generuje dodatkowo
pole magnetyczne, a to mogłoby zakłócać badania.
Pomiary które chcę tu opisać - wymagały jedynie maleńkiej okruszyny
nadprzewodnika, którą wprowadzało się do takiej sondy na czubku długiej
"sztycy", a następnie umieszczało w krio-tubie pomiarowej, termostatowanej
rozprężającym się helem. Dzięki warunkom kriogenicznym temperatury możliwe do
uzyskania zaczynały się od temp. wrzenia helu - w górę. Próbka była poddawana
działaniu zmiennego pola magnetycznego, i pod tym wpływem od-dawała jakiś-tam
"refleks" magnetyczny. Same zaś pomiary miały na celu znalezienie zależności
pomiędzy temperaturą, a wartością graniczną prądu, przy której zanikała
nadprzewodność. Bowiem jest to kluczowe dla możliwości zastosowania technicznego
danego nadprzewodnika.
Dodać tu jeszcze warto, że owo wypychanie pola magnetycznego ma kilka
zastosowań. Najmniej istotnym jest dość często pokazywany eksperyment
ilustracyjny, gdy nad płytką nadprzewodzącą (oczywiście odpowiednio schłodzoną)
umieszcza się krążek, płaski magnes, o biegunach prostopadłych do jego "większej
płaszczyzny". Zamiast normalnie, jak to wypada w polu grawitacyjnym - opaść na
podłoże - magnes zawisa ponad płytką. Ha! - to samo by zrobił nad innym
magnesem, gdyby ich orientacja była odpowiednia, ale... Ale odwracamy krążek na
odwyrtkę, i... to samo, zawisa.
Znacznie po-Ważniejsze zastosowania to najpotężniejsze na Ziemi magnesy, np. w
CERN-owskim akceleratorze LHC. Żadne "zwykłe", nie-nadprzewodzące magnesy - nie
mogłyby ich zastąpić, i dać tak silnego pola magnetycznego.
super-szybka kolej, na poduszkach magnetycznych. No ale wciąż wychodzi na to, że
łatwiej (czyt.: taniej!) zrobić to bez udziału nadprzewodników, w oparciu o
całkiem zwykłe przewody...
Pisze to 'podobno', z premedytacja, gdyz, w odroznieniu do poprzednich
trzech aspektow przeplywu pradu, nadprzewodnictwa nigdy doswiadczylem we
wlasnym 'laboratorium'.


--
szczepan bialek
2015-09-25 07:54:29 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A skad sie te elektrony biora?
No bo ciepla kula emituje do wystygniecia.
Alez oczywiscie, ze te elektrony caly czas sie poszturchuja i istnieje
niezerowe prawdopodobienstwo, ze nie jeden elektron uzyska tyle energii
aby odleciec ze swego orbitala.
A co sie dzieje z sumarycznym ladunkiem elektrycznym?
Czy po ostygnieciu jest silnie naladowane dodatnio?
IMHO: Nie jest.
W ukladzie, w ktorym nie istnieje zewnetrzne pole elektryczne, te
elektrony nigdzie nie odlatuja, tworza jedynie chmure elektronowa przy
powierzchni.
A jak dlugo to trwa. Przeciez kazde cialo co chwile sie nagrzewa i stygnie.
A kto broni elektronom migrowac. Przeciez sie odpychaja.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-25 20:38:11 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A skad sie te elektrony biora?
No bo ciepla kula emituje do wystygniecia.
Alez oczywiscie, ze te elektrony caly czas sie poszturchuja i istnieje
niezerowe prawdopodobienstwo, ze nie jeden elektron uzyska tyle energii
aby odleciec ze swego orbitala.
A co sie dzieje z sumarycznym ladunkiem elektrycznym?
Czy po ostygnieciu jest silnie naladowane dodatnio?
IMHO: Nie jest.
W ukladzie, w ktorym nie istnieje zewnetrzne pole elektryczne, te
elektrony nigdzie nie odlatuja, tworza jedynie chmure elektronowa przy
powierzchni.
A jak dlugo to trwa. Przeciez kazde cialo co chwile sie nagrzewa i stygnie.
A kto broni elektronom migrowac. Przeciez sie odpychaja.
Jesli, te elektrony z jakiegos powodu utworza ta chmure, to ich
'macierzyste', atomy natychmiast staja sie jonami dodatnimi i z tego powodu,
ta chmura nie moze odleciec.

http://hamradio.pl/wiki/Emisja_termoelektronowa


--
szczepan bialek
2015-09-26 07:02:05 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A co sie dzieje z sumarycznym ladunkiem elektrycznym?
Czy po ostygnieciu jest silnie naladowane dodatnio?
IMHO: Nie jest.
W ukladzie, w ktorym nie istnieje zewnetrzne pole elektryczne, te
elektrony nigdzie nie odlatuja, tworza jedynie chmure elektronowa przy
powierzchni.
A jak dlugo to trwa. Przeciez kazde cialo co chwile sie nagrzewa i stygnie.
A kto broni elektronom migrowac. Przeciez sie odpychaja.
Jesli, te elektrony z jakiegos powodu utworza ta chmure, to ich
'macierzyste', atomy natychmiast staja sie jonami dodatnimi i z tego
powodu, ta chmura nie moze odleciec.
http://hamradio.pl/wiki/Emisja_termoelektronowa
"Przy braku pola elektrycznego elektrony nigdy nie oddalą się zbytnio od
powierzchni ogrzanego metalu. "

Napisal jakis geniusz nie podajac linku do Richardsona.
Ten geniusz pewnie nie wie ze Ziemia ma nadmiar elektronow i pole
elektryczne.

A elektrony z polowej emisji elektronow to moga sie oddalac?

A co sie dzieje z elektronami z wiatru slonecznego?

KIedys odrozniano elektrony z owego nadmiaru od elektronow z macierzystych
atmow.

A jak u Ciebie z pomiarem absolutnego potencjalu Ziemi?

A moze znajdziesz polski link ze Ziemia jest elektrycznie obojetna.
S*
(c)RaSz
2015-09-26 15:46:05 UTC
Permalink
26 wrze?nia 2015 09:02 U?ytkownik "szczepan bialek" <***@wp.pl> napisa? w news:mu5ft2$mgi$***@node2.news.atman.pl ...
:
: (...)
:
: A elektrony z polowej emisji elektronow to moga sie oddalac?
:


Jasne że mogą! Wystarczy podłączyć do elektrody... bateryjkę!
A drugi biegun do siatki.


:
: A co sie dzieje z elektronami z wiatru slonecznego?
:


A tu jest historia ciekawa, i chyba dość mało znana. Z korony słonecznej
wydmuchiwane są cząstki dzięki różnym-tam czynnikom, np. mechanicznym (które tu
całkiem pominę), ale i magneto-elektrycznym (czyli różnym zaburzeniom
propagującym się w plazmie, która w dodatku jest poddana silnemu polu
magnetycznemu. Też na razie zaniedbam). Najciekawsze (chwilowo, czyli tu i
teraz) wydaje się jednak wydmuchiwanie cząstek w dal - przez ciśnienie światła.

Ze Słońca wypływa silny strumień wiatru gwiazdowego, i tu jest zapowiadana
ciekawostka: otóż okazuje się, że cząstki o różnych ładunkach ulegają
*separacji*. Czyli są osobne strumienie, w których występują cząstki przeciwnego
ładunku.

Jak sądzę (acz nie jestem tu zbyt kompetentny) za rozdzielenie ich odpowiada
pole magnetyczne naszej gwiazdy dziennej. Wszak szybko poruszające się w nim
cząstki naładowane - zachowują się inaczej, niż gdy pola nie ma, lub też gdyby
były nieruchome, bo wtedy by się odpychały. Zaś ów ruch w polu powoduje, że się
będą poruszać wspólnymi strumieniami, co wygląda tak, jakby się... przyciągały.

Dodać tu jeszcze trzeba to, że przecież Słońce wiruje, co skutkuje zawijaniem
się odseparowanych (na dodatnie, i ujemne) strumieni w kształt ślimaczej muszli.
Czyli takiej niby spirali, ale trzeba jeszcze pamiętać o trzecim wymiarze, czyli
nad<<, i pod - płaszczyzną ekliptyki.
Szczepan uparcie woła, że Ziemia ma ładunek elektryczny, ale coś skąpi
szczegółów. Nie wiem, niech tam i ma, ale to zapewne może być wynikiem jej
zanurzenia w jednym z opisanych powyżej strumieniu. Jak gdzieś wyczytałem - owe
strumienie też okrążają Słońce, z prędkością nieznacznie inną, niż to robi nasza
planeta. W efekcie tego przez circa 500 lat tkwi ona w strumieniu dodatnim, a
potem tyleż - w ujemnym. A jeśli tak, to (jak sądzę) musi takiemu przejściu
towarzyszyć znaczna zmiana w kilku czynnikach, dających się zaobserwować.
Inaczej zapewne będą wtedy wyglądać zorze polarne, ale i burze, którym wszak
towarzyszą wyładowania elektryczne - też powinny inaczej błyskać. A i chmury,
których formowanie też musi mieć jakiś aspekt elektryczny - musiały by inaczej
się budować, w zależności od tego, czy Ziemia byłaby w erze "strumienia
dodatniego", czy ujemnego.


:
: Kiedys odrozniano elektrony z owego nadmiaru
: od elektronow z macierzystych atmow.
:


Po czym? Po kolorze?
--
Socjaliści, jak wiadomo, swój program kierują do tych, którzy czują się
pokrzywdzeni, i wyzyskiwani. Kiedy więc socjaliści są u władzy - tak
troskliwie dbają o swój elektorat, że i pokrzywdzonych,
i wyzyskiwanych... przybywa!
szczepan bialek
2015-09-26 16:25:50 UTC
Permalink
Post by (c)RaSz
: (...)
: A elektrony z polowej emisji elektronow to moga sie oddalac?
Jasne że mogą! Wystarczy podłączyć do elektrody... bateryjkę!
A drugi biegun do siatki.
Jak cos jest pod napieciem to wystepuje ulot.
Czy elektrony sa odpychane w sina dal czy tworza "chmurke"?
Post by (c)RaSz
: A co sie dzieje z elektronami z wiatru slonecznego?
A tu jest historia ciekawa, i chyba dość mało znana. Z korony słonecznej
wydmuchiwane są cząstki dzięki różnym-tam czynnikom, np. mechanicznym (które tu
całkiem pominę), ale i magneto-elektrycznym (czyli różnym zaburzeniom
propagującym się w plazmie, która w dodatku jest poddana silnemu polu
magnetycznemu. Też na razie zaniedbam). Najciekawsze (chwilowo, czyli tu i
teraz) wydaje się jednak wydmuchiwanie cząstek w dal - przez ciśnienie światła.
Ze Słońca wypływa silny strumień wiatru gwiazdowego, i tu jest zapowiadana
ciekawostka: otóż okazuje się, że cząstki o różnych ładunkach ulegają
*separacji*. Czyli są osobne strumienie, w których występują cząstki przeciwnego
ładunku.
Jak sądzę (acz nie jestem tu zbyt kompetentny) za rozdzielenie ich odpowiada
pole magnetyczne naszej gwiazdy dziennej. Wszak szybko poruszające się w nim
cząstki naładowane - zachowują się inaczej, niż gdy pola nie ma, lub też gdyby
były nieruchome, bo wtedy by się odpychały. Zaś ów ruch w polu powoduje, że się
będą poruszać wspólnymi strumieniami, co wygląda tak, jakby się... przyciągały.
To sie nazywa pinch effect.
Post by (c)RaSz
Dodać tu jeszcze trzeba to, że przecież Słońce wiruje, co skutkuje zawijaniem
się odseparowanych (na dodatnie, i ujemne) strumieni w kształt ślimaczej muszli.
Czyli takiej niby spirali, ale trzeba jeszcze pamiętać o trzecim wymiarze, czyli
nad<<, i pod - płaszczyzną ekliptyki.
Szczepan uparcie woła, że Ziemia ma ładunek elektryczny, ale coś skąpi
szczegółów.
"The electric field strength in the atmosphere near the surface of the earth
is
about 100 volts/meter and points downward". Z:
http://www.physics.oregonstate.edu/~mcintyre/COURSES/ph431_F12/examples/EarthCharge.pdf
Post by (c)RaSz
Nie wiem, niech tam i ma, ale to zapewne może być wynikiem jej
zanurzenia w jednym z opisanych powyżej strumieniu.
Kazde cialo zanurzone w plazmie laduje sie ujemnie.
Post by (c)RaSz
Jak gdzieś wyczytałem - owe
strumienie też okrążają Słońce, z prędkością nieznacznie inną, niż to robi nasza
planeta. W efekcie tego przez circa 500 lat tkwi ona w strumieniu dodatnim, a
potem tyleż - w ujemnym. A jeśli tak, to (jak sądzę) musi takiemu przejściu
towarzyszyć znaczna zmiana w kilku czynnikach, dających się zaobserwować.
Inaczej zapewne będą wtedy wyglądać zorze polarne, ale i burze, którym wszak
towarzyszą wyładowania elektryczne - też powinny inaczej błyskać. A i chmury,
których formowanie też musi mieć jakiś aspekt elektryczny - musiały by inaczej
się budować, w zależności od tego, czy Ziemia byłaby w erze "strumienia
dodatniego", czy ujemnego.
: Kiedys odrozniano elektrony z owego nadmiaru
: od elektronow z macierzystych atmow.
Po czym? Po kolorze?
Pewnie na oko sie nie roznia.
Ale jak naladujesz ujemnie przewodnik lub izolator to to te dodatkowe mozna
nazwac nadmiarem (lub deficytem).
Do izolatora wbija sie elektrony i masz ROM albo elektret.

Wyglada na to ze naelektryzowac mozna wszystko. Tesla elektryzowal
powietrze.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-27 20:47:08 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A co sie dzieje z sumarycznym ladunkiem elektrycznym?
Czy po ostygnieciu jest silnie naladowane dodatnio?
IMHO: Nie jest.
W ukladzie, w ktorym nie istnieje zewnetrzne pole elektryczne, te
elektrony nigdzie nie odlatuja, tworza jedynie chmure elektronowa przy
powierzchni.
A jak dlugo to trwa. Przeciez kazde cialo co chwile sie nagrzewa i stygnie.
A kto broni elektronom migrowac. Przeciez sie odpychaja.
Jesli, te elektrony z jakiegos powodu utworza ta chmure, to ich
'macierzyste', atomy natychmiast staja sie jonami dodatnimi i z tego
powodu, ta chmura nie moze odleciec.
http://hamradio.pl/wiki/Emisja_termoelektronowa
"Przy braku pola elektrycznego elektrony nigdy nie oddalą się zbytnio od
powierzchni ogrzanego metalu. "
Napisal jakis geniusz nie podajac linku do Richardsona.
Ten geniusz pewnie nie wie ze Ziemia ma nadmiar elektronow i pole
elektryczne.
A elektrony z polowej emisji elektronow to moga sie oddalac?
A co sie dzieje z elektronami z wiatru slonecznego?
KIedys odrozniano elektrony z owego nadmiaru od elektronow z macierzystych
atmow.
A jak u Ciebie z pomiarem absolutnego potencjalu Ziemi?
A moze znajdziesz polski link ze Ziemia jest elektrycznie obojetna.
Nie wykluczone, ze ten geniusz o tym wie, ale, jak sadze, wypowiadal sie o
zjawiskach w skali przyrzadow elektronowych.
Emisja polowa, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy pola_elektrycznego i obszaru
w ktorym to pole istnieje i w tym obszarze, owe elektrony maja szanse sie
przemieszczac.
Sonda Pionier, doleciala w zeszlym roku w rejon kosmosu, w ktorym wiatr
sloneczny zawraca, elektrony pewnie tez.

Co to znaczy 'absolutny' potencjal?
Potencjal, to po prostu napiecie elektryczne a to pojawia sie zwykle
pomiedzy okreslonymi obiektami, (punktami).


--
szczepan bialek
2015-09-28 07:16:48 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
http://hamradio.pl/wiki/Emisja_termoelektronowa
"Przy braku pola elektrycznego elektrony nigdy nie oddalą się zbytnio od
powierzchni ogrzanego metalu. "
Napisal jakis geniusz nie podajac linku do Richardsona.
Ten geniusz pewnie nie wie ze Ziemia ma nadmiar elektronow i pole
elektryczne.
A elektrony z polowej emisji elektronow to moga sie oddalac?
A co sie dzieje z elektronami z wiatru slonecznego?
KIedys odrozniano elektrony z owego nadmiaru od elektronow z
macierzystych atmow.
A jak u Ciebie z pomiarem absolutnego potencjalu Ziemi?
A moze znajdziesz polski link ze Ziemia jest elektrycznie obojetna.
Nie wykluczone, ze ten geniusz o tym wie, ale, jak sadze, wypowiadal sie o
zjawiskach w skali przyrzadow elektronowych.
Emisja polowa, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy pola_elektrycznego i
obszaru w ktorym to pole istnieje i w tym obszarze, owe elektrony maja
szanse sie przemieszczac.
A nie przyszlo Ci do glowy ze jak na ciele jest nadmiar elektronow to one
ulatuja w sina dal?
Post by Magnus Elephantus
Sonda Pionier, doleciala w zeszlym roku w rejon kosmosu, w ktorym wiatr
sloneczny zawraca, elektrony pewnie tez.
Kazda gwiazda ma swoj rejon niczym drapieznik.
Post by Magnus Elephantus
Co to znaczy 'absolutny' potencjal?
Potencjal, to po prostu napiecie elektryczne a to pojawia sie zwykle
pomiedzy okreslonymi obiektami, (punktami).
Napiecie to ponoc roznica potencjalow.

Jak cialo jest elektrycznie obojetne (ani nadmiaru ani deficytu elektronow)
to pola niet.
Jak ma nadmiar to i ma pole.
Zatem potencjal absolutny to miara owego nadmiaru/ deficytu elektronow.

Widac ze zapomniales czego uczono w liceum.
Teraz jestes na wyzszym poziomie gdzie owych nadmiarow i deficytu niet.
U Ciebie kazdy elektron nalezy do jakiegos atomu. A jak sie urwie to
powstaje dziura .
Ubaw po pachy dzieki amerykanskim uczonym.
S*
Post by Magnus Elephantus
--
Magnus Elephantus
2015-09-28 23:19:52 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
http://hamradio.pl/wiki/Emisja_termoelektronowa
"Przy braku pola elektrycznego elektrony nigdy nie oddalą się zbytnio od
powierzchni ogrzanego metalu. "
Napisal jakis geniusz nie podajac linku do Richardsona.
Ten geniusz pewnie nie wie ze Ziemia ma nadmiar elektronow i pole
elektryczne.
A elektrony z polowej emisji elektronow to moga sie oddalac?
A co sie dzieje z elektronami z wiatru slonecznego?
KIedys odrozniano elektrony z owego nadmiaru od elektronow z
macierzystych atmow.
A jak u Ciebie z pomiarem absolutnego potencjalu Ziemi?
A moze znajdziesz polski link ze Ziemia jest elektrycznie obojetna.
Nie wykluczone, ze ten geniusz o tym wie, ale, jak sadze, wypowiadal sie
o zjawiskach w skali przyrzadow elektronowych.
Emisja polowa, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy pola_elektrycznego i
obszaru w ktorym to pole istnieje i w tym obszarze, owe elektrony maja
szanse sie przemieszczac.
A nie przyszlo Ci do glowy ze jak na ciele jest nadmiar elektronow to one
ulatuja w sina dal?
Co to znaczy nadmiar elektronow i czym jest spowodowany?

Poza tym, nie zawsze odlatuja. Robia to tylko wtedy, gdy maja ku temu
warunki.
np: w tranzystorze z plywajaca bramka, zachowuja sie bardzo przyzwoicie.
http://www.hitequest.com/Kiss/flash_operation.bmp



...
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Co to znaczy 'absolutny' potencjal?
Potencjal, to po prostu napiecie elektryczne a to pojawia sie zwykle
pomiedzy okreslonymi obiektami, (punktami).
Napiecie to ponoc roznica potencjalow.
Dokladnie tak, napiecie elektryczne, to roznica potencjalow.
Post by szczepan bialek
Jak cialo jest elektrycznie obojetne (ani nadmiaru ani deficytu
elektronow) to pola niet.
Niekoniecznie, ladunki wewnatrz owego, moga zostac pogrupowane lub dipole
zorientowane i wowczas takie cialo. takze generuje pole elektryczne.
http://demo.webassign.net/ebooks/cj6demo/xlinks/c18-fig-0030.htm
Loading Image...
Post by szczepan bialek
Jak ma nadmiar to i ma pole.
Owszem, wytwarza pole, rowniez wtedy, gdy ma niedobor oraz, gdy jest
obojetne a uporzadkowaniu ulegna dipole wewnatrz niego.
Post by szczepan bialek
Zatem potencjal absolutny to miara owego nadmiaru/ deficytu elektronow.
Ale, wzgledem czego ten potencjal?
Co powoduje istnienie tego potencjalu, z kad energia na to?
Po za tym, moze wystepowac taka sytuacja:
http://demo.webassign.net/ebooks/cj6demo/xlinks/c18-fig-0031.htm
cale to cialo jest obojetne a na zewnatrz jakies pole.
Post by szczepan bialek
Widac ze zapomniales czego uczono w liceum.
Teraz jestes na wyzszym poziomie gdzie owych nadmiarow i deficytu niet.
U Ciebie kazdy elektron nalezy do jakiegos atomu.
Zwykle, tak wlasnie jest, kazdy uklad dazy do 'nic_nierobienia".
Post by szczepan bialek
A jak sie urwie to, powstaje dziura .
To prawda.
Ale, aby 'urwac' jakis elektron, to muzi zostac dostarczona jakas energia.
Post by szczepan bialek
Ubaw po pachy dzieki amerykanskim uczonym.
Polprzewodniki domieskowane, zwlaszcza te z pradem dziurowym, to troche inna
'bajka', niz jonizacja atomow, choc na pozor podobna.


--
szczepan bialek
2015-09-29 08:41:19 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A nie przyszlo Ci do glowy ze jak na ciele jest nadmiar elektronow to one
ulatuja w sina dal?
Co to znaczy nadmiar elektronow i czym jest spowodowany?
Jak odrywasz sweterk z dziewczyny to na sweterku i bluzeczce pojawia sie
nadmiar i deficyt elektronow.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Jak cialo jest elektrycznie obojetne (ani nadmiaru ani deficytu
elektronow) to pola niet.
Jak ma nadmiar to i ma pole.
Owszem, wytwarza pole, rowniez wtedy, gdy ma niedobor oraz, gdy jest
obojetne a uporzadkowaniu ulegna dipole wewnatrz niego.
Elektrety robi sie przez wbijanie elektronow a nie przez porzadkowanie
dipoli.
Odkryl to Faraday. Bajke o dipolach wymyslili japonczycy dla zmylenia npla.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Zatem potencjal absolutny to miara owego nadmiaru/ deficytu elektronow.
Nie cytuj podrecznikow tylko pomysl jak to zmierzyc.
To ze w podrecznikach nie jest to omawiane nie znaczy ze nie istnieje.
Ale podrecznik Jana Weyssenhoffa z UJ omawia to.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-29 21:01:35 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A nie przyszlo Ci do glowy ze jak na ciele jest nadmiar elektronow to
one ulatuja w sina dal?
Co to znaczy nadmiar elektronow i czym jest spowodowany?
Jak odrywasz sweterk z dziewczyny to na sweterku i bluzeczce pojawia sie
nadmiar i deficyt elektronow.
Ale, to nadal jest rozdzielanie elektronow poprzez tarcie, (sie to nazywa:
tryboelektryzowanie).
Na wlosach zostaja jakies ladunki a na sweterku przeciwne.
http://physics.appstate.edu/laboratory/quick-guides/electrostatics-0
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Jak cialo jest elektrycznie obojetne (ani nadmiaru ani deficytu
elektronow) to pola niet.
Jak ma nadmiar to i ma pole.
Owszem, wytwarza pole, rowniez wtedy, gdy ma niedobor oraz, gdy jest
obojetne a uporzadkowaniu ulegna dipole wewnatrz niego.
Elektrety robi sie przez wbijanie elektronow a nie przez porzadkowanie
dipoli.
Odkryl to Faraday. Bajke o dipolach wymyslili japonczycy dla zmylenia npla.
A szereg tryboelektryczny?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szereg_tryboelektryczny
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Zatem potencjal absolutny to miara owego nadmiaru/ deficytu elektronow.
Nie cytuj podrecznikow tylko pomysl jak to zmierzyc.
Pomiary napiec statycznych, robi sie woltomierzami elektrostatycznymi.
Obecnie nawet: miernikami pola elektrostatycznego
http://tinyurl.com/nme5e4n
ale, zawsze jest to pomiar wzgledem czegos, jakiegos odniesienia.
http://www.ekasuga.co.jp/en/product/190/000311.shtml
Post by szczepan bialek
To ze w podrecznikach nie jest to omawiane nie znaczy ze nie istnieje.
Ale podrecznik Jana Weyssenhoffa z UJ omawia to.
Tutaj pan Kasuga, z kolegami, wyjasnie dosc interesujaco te zagadnienia i
poleca urzadzenia do przeciwdzialania tym zjawiskom.
http://www.ekasuga.co.jp/en/product/190/000310.shtml

a tu firma globalna o podobnym profilu.
http://www.descoindustries.com/CompanyProfile.aspx



--
szczepan bialek
2015-09-30 07:19:26 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Elektrety robi sie przez wbijanie elektronow a nie przez porzadkowanie
dipoli.
Odkryl to Faraday. Bajke o dipolach wymyslili japonczycy dla zmylenia npla.
Post by szczepan bialek
Zatem potencjal absolutny to miara owego nadmiaru/ deficytu elektronow.
Nie cytuj podrecznikow tylko pomysl jak to zmierzyc.
To ze w podrecznikach nie jest to omawiane nie znaczy ze nie istnieje.
Ale podrecznik Jana Weyssenhoffa z UJ omawia to.
Tutaj pan Kasuga, z kolegami, wyjasnie dosc interesujaco te zagadnienia i
poleca urzadzenia do przeciwdzialania tym zjawiskom.
http://www.ekasuga.co.jp/en/product/190/000310.shtml
A mozesz wyjasnic jak wyglada ladunek dodatni?

Papier wszystko przyjmie.
Na takich obrazkach powinny byc rozne gestosci elektronow a nie plusiki i
minusiki.
S*
Magnus Elephantus
2015-09-30 19:40:27 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Tutaj pan Kasuga, z kolegami, wyjasnie dosc interesujaco te zagadnienia i
poleca urzadzenia do przeciwdzialania tym zjawiskom.
http://www.ekasuga.co.jp/en/product/190/000310.shtml
A mozesz wyjasnic jak wyglada ladunek dodatni?
W tym wypadku, ( z zalozenia, to nie pozytony: +e ), zatem, nie ma ladunkow
dodatnich, jest tylko ubytek ladunku ujemnego.

Qx = Qy - (-e)
Post by szczepan bialek
Papier wszystko przyjmie.
Na takich obrazkach powinny byc rozne gestosci elektronow a nie plusiki i
minusiki.
Ta 'gestosc', wynika bezposrednio z szeregu tryboelektrycznego.
http://soft-matter.seas.harvard.edu/index.php/Triboelectricity

http://soft-matter.seas.harvard.edu/index.php/Charged_interfaces#Topics


--
szczepan bialek
2015-10-01 07:33:48 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Tutaj pan Kasuga, z kolegami, wyjasnie dosc interesujaco te zagadnienia
i poleca urzadzenia do przeciwdzialania tym zjawiskom.
http://www.ekasuga.co.jp/en/product/190/000310.shtml
A mozesz wyjasnic jak wyglada ladunek dodatni?
W tym wypadku, ( z zalozenia, to nie pozytony: +e ), zatem, nie ma
ladunkow dodatnich, jest tylko ubytek ladunku ujemnego.
Qx = Qy - (-e)
Post by szczepan bialek
Papier wszystko przyjmie.
Na takich obrazkach powinny byc rozne gestosci elektronow a nie plusiki i
minusiki.
Ta 'gestosc', wynika bezposrednio z szeregu tryboelektrycznego.
http://soft-matter.seas.harvard.edu/index.php/Triboelectricity
Chwalisz pana Kasuge a widac ze wiesz ze nie ma ladunkow dodatnich.
Jaki sens ma rozpowszechnianie wiedzy z XVIII wieku kiedy to byly ladunki
dodatnie i ujemne.

Napisales "ubytek" ja pisze "deficyt".
A szereg tryboelektryczny to tez XVIII wiek.
Teraz sa szeregi napieciowe. W wodzie, powietrzu i prozni.
Kazdy material ma inna pazernosc na elektrony.
S*
Magnus Elephantus
2015-10-01 18:40:19 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Tutaj pan Kasuga, z kolegami, wyjasnie dosc interesujaco te zagadnienia
i poleca urzadzenia do przeciwdzialania tym zjawiskom.
http://www.ekasuga.co.jp/en/product/190/000310.shtml
A mozesz wyjasnic jak wyglada ladunek dodatni?
W tym wypadku, ( z zalozenia, to nie pozytony: +e ), zatem, nie ma
ladunkow dodatnich, jest tylko ubytek ladunku ujemnego.
Qx = Qy - (-e)
Post by szczepan bialek
Papier wszystko przyjmie.
Na takich obrazkach powinny byc rozne gestosci elektronow a nie plusiki
i minusiki.
Ta 'gestosc', wynika bezposrednio z szeregu tryboelektrycznego.
http://soft-matter.seas.harvard.edu/index.php/Triboelectricity
Chwalisz pana Kasuge a widac ze wiesz ze nie ma ladunkow dodatnich.
Jaki sens ma rozpowszechnianie wiedzy z XVIII wieku kiedy to byly ladunki
dodatnie i ujemne.
Nikt tego nie rozpowszechnia, ale przez grzecznosc i szacunek dla 'starych
miszczow', przytacza w kategorii: historia.
Post by szczepan bialek
Napisales "ubytek" ja pisze "deficyt".
A szereg tryboelektryczny to tez XVIII wiek.
Teraz sa szeregi napieciowe. W wodzie, powietrzu i prozni.
Kazdy material ma inna pazernosc na elektrony.
Zwlaszcza, ze 'szereg tryboelektryczny', to nie to samo co 'szereg
napieciowy'.


--
szczepan bialek
2015-10-02 08:00:57 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A szereg tryboelektryczny to tez XVIII wiek.
Teraz sa szeregi napieciowe. W wodzie, powietrzu i prozni.
Kazdy material ma inna pazernosc na elektrony.
Zwlaszcza, ze 'szereg tryboelektryczny', to nie to samo co 'szereg
napieciowy'.
Znalazlem po polsku tekst bez "dziur".
"Jeżeli spolaryzujemy złącze w kierunku przewodzenia, a to znaczy, że
potencjał dodatni podłączymy do metalu, a potencjał ujemny do półprzewodnika
(rys.8.4b), to można przyjąć, że całe zewnętrzne napięcie przypada na
warstwę zubożoną w elektrony w półprzewodniku, ponieważ warstwa ta ma
największą oporność (, gdzie -koncentracja elektronów)."

Jak widac i po polsku mozna opisywac bez minusikow i plusikow.

Przypominam ze w technice plusiki i minusiki oznaczaja kierunek przeplywu
pradu. Nic nie mowia ani o napieciu ani o rodzaju ladunku.
S*
Magnus Elephantus
2015-10-02 21:34:32 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A szereg tryboelektryczny to tez XVIII wiek.
Teraz sa szeregi napieciowe. W wodzie, powietrzu i prozni.
Kazdy material ma inna pazernosc na elektrony.
Zwlaszcza, ze 'szereg tryboelektryczny', to nie to samo co 'szereg
napieciowy'.
Znalazlem po polsku tekst bez "dziur".
"Jeżeli spolaryzujemy złącze w kierunku przewodzenia, a to znaczy, że
potencjał dodatni podłączymy do metalu, a potencjał ujemny do półprzewodnika
(rys.8.4b), to można przyjąć, że całe zewnętrzne napięcie przypada na
warstwę zubożoną w elektrony w półprzewodniku, ponieważ warstwa ta ma
największą oporność (, gdzie -koncentracja elektronów)."
Jak widac i po polsku mozna opisywac bez minusikow i plusikow.
Przypominam ze w technice plusiki i minusiki oznaczaja kierunek przeplywu
pradu. Nic nie mowia ani o napieciu ani o rodzaju ladunku.
Autorzy opisuja tu polprzewodnik typu - n, z metelem i z tego powodu nie ma
'dziur', (akceptorow).
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CB0QFjAAahUKEwiRof-e2KTIAhXLm4gKHd0uCAY&url=http%3A%2F%2Fsergeev.fiz.univ.szczecin.pl%2FDydaktyka%2FWyklady%2FFPM-2010%2FWyklad-8.doc&usg=AFQjCNGXSYYGV_fa_noZo7Pd6L0_b9IP-Q

Jesli:
"Wprowadzenie domieszki dającej niedobór elektronów (w stosunku do
półprzewodnika samoistnego) powoduje powstanie półprzewodnika typu p,
domieszka taka zaś nazywana jest domieszką akceptorową ("przyjmuje
elektron")."
https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C3%B3%C5%82przewodniki
tu bedzie ten 'inny' prad akceptorowy.


--
szczepan bialek
2015-10-03 16:14:47 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Znalazlem po polsku tekst bez "dziur".
"Jeżeli spolaryzujemy złącze w kierunku przewodzenia, a to znaczy, że
potencjał dodatni podłączymy do metalu, a potencjał ujemny do półprzewodnika
(rys.8.4b), to można przyjąć, że całe zewnętrzne napięcie przypada na
warstwę zubożoną w elektrony w półprzewodniku, ponieważ warstwa ta ma
największą oporność (, gdzie -koncentracja elektronów)."
Jak widac i po polsku mozna opisywac bez minusikow i plusikow.
Przypominam ze w technice plusiki i minusiki oznaczaja kierunek przeplywu
pradu. Nic nie mowia ani o napieciu ani o rodzaju ladunku.
Autorzy opisuja tu polprzewodnik typu - n, z metelem i z tego powodu nie
ma 'dziur', (akceptorow).
Dziura to dziura. A akceptor to pierwiastek pazerny na elektrony.
Pisalem Ci ze klasyczny zestaw Al - Si - P to elektroujemnosci (akceptornosc
lub pazernosc) 1,5; 1,8 i 2,1..
Post by Magnus Elephantus
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CB0QFjAAahUKEwiRof-e2KTIAhXLm4gKHd0uCAY&url=http%3A%2F%2Fsergeev.fiz.univ.szczecin.pl%2FDydaktyka%2FWyklady%2FFPM-2010%2FWyklad-8.doc&usg=AFQjCNGXSYYGV_fa_noZo7Pd6L0_b9IP-Q
Widac ze namierzyles Autora.
Pisze po polsku ale to nie Polak.
Post by Magnus Elephantus
"Wprowadzenie domieszki dającej niedobór elektronów (w stosunku do
półprzewodnika samoistnego) powoduje powstanie półprzewodnika typu p,
domieszka taka zaś nazywana jest domieszką akceptorową ("przyjmuje
elektron")."
https://pl.wikipedia.org/wiki/P%C3%B3%C5%82przewodniki
tu bedzie ten 'inny' prad akceptorowy.
Daj sobie spokoj z dziurami.
Prad jest zawsze elektronowy.
S*
Magnus Elephantus
2015-10-03 20:16:36 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Dziura to dziura. A akceptor to pierwiastek pazerny na elektrony.
Pisalem Ci ze klasyczny zestaw Al - Si - P to elektroujemnosci
(akceptornosc lub pazernosc) 1,5; 1,8 i 2,1..
Tu istotne jest zapelnienie ostatniej orbity, (orbitala).

Aluminium - 3 elektrony, (domieszka typu p), tworzy jedna dziure.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_013_Aluminium.svg

Krzem - 4 elektrony, (polprzewodnik samoistny)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_014_Silicon.svg

Fosfor - 5 elektronow, (domieszka typu-n), dostarcza jeden elektron.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_015_Phosphorus.svg
Post by szczepan bialek
Daj sobie spokoj z dziurami.
Prad jest zawsze elektronowy.
To jak dziecku wyjasnic, ze diodka swieci w jedna strone a zaroweczka w
obie?
Loading Image...
http://electronics.howstuffworks.com/diode1.htm



--
szczepan bialek
2015-10-04 15:05:34 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Dziura to dziura. A akceptor to pierwiastek pazerny na elektrony.
Pisalem Ci ze klasyczny zestaw Al - Si - P to elektroujemnosci
(akceptornosc lub pazernosc) 1,5; 1,8 i 2,1..
Tu istotne jest zapelnienie ostatniej orbity, (orbitala).
My tu o materialach a nie o atomach i do tego atomach Bohra.
Nawet Wojtek juz wie ze to blazenada.
Post by Magnus Elephantus
Aluminium - 3 elektrony, (domieszka typu p), tworzy jedna dziure.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_013_Aluminium.svg
Krzem - 4 elektrony, (polprzewodnik samoistny)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_014_Silicon.svg
Fosfor - 5 elektronow, (domieszka typu-n), dostarcza jeden elektron.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_015_Phosphorus.svg
Widzial ktos dziure w gazie elektronowym?
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Daj sobie spokoj z dziurami.
Prad jest zawsze elektronowy.
To jak dziecku wyjasnic, ze diodka swieci w jedna strone a zaroweczka w
obie?
http://s.hswstatic.com/gif/diode.gif
http://electronics.howstuffworks.com/diode1.htm
Tak jak robia to w Szczecinie.
A dla dzieci wystarczy powiedziec ze jak w materiale jest cos co odpycha
elektrony to trudno je tego materialu wcisnac. A latwo odsysac bo sa tam
niemile widziane.
Co innego jak podajemy elektrony do materialu gdzie jest cos co jest nan
pazerne. Taki material ma apetyt na elektrony.

A dziurami to mozna sie popisywac na imieninach u cioci narzeczonej.
S*
Magnus Elephantus
2015-10-04 23:39:18 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Dziura to dziura. A akceptor to pierwiastek pazerny na elektrony.
Pisalem Ci ze klasyczny zestaw Al - Si - P to elektroujemnosci
(akceptornosc lub pazernosc) 1,5; 1,8 i 2,1..
Tu istotne jest zapelnienie ostatniej orbity, (orbitala).
My tu o materialach a nie o atomach i do tego atomach Bohra.
Nawet Wojtek juz wie ze to blazenada.
Post by Magnus Elephantus
Aluminium - 3 elektrony, (domieszka typu p), tworzy jedna dziure.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_013_Aluminium.svg
Krzem - 4 elektrony, (polprzewodnik samoistny)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_014_Silicon.svg
Fosfor - 5 elektronow, (domieszka typu-n), dostarcza jeden elektron.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Electron_shell_015_Phosphorus.svg
Widzial ktos dziure w gazie elektronowym?
Polprzewodniki, to nie gaz.
"the conductor material is typically aluminum-gallium-arsenide (AlGaAs). In
pure aluminum-gallium-arsenide, all of the atoms bond perfectly to their
neighbors, leaving no free electrons (negatively charged particles) to
conduct electric current. In doped material, additional atoms change the
balance, either adding free electrons or creating holes where electrons can
go. Either of these alterations make the material more conductive."
http://electronics.howstuffworks.com/led1.htm
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Daj sobie spokoj z dziurami.
Prad jest zawsze elektronowy.
To jak dziecku wyjasnic, ze diodka swieci w jedna strone a zaroweczka w
obie?
http://s.hswstatic.com/gif/diode.gif
http://electronics.howstuffworks.com/diode1.htm
Tak jak robia to w Szczecinie.
To jest szczegolny przypadek, tzw. 'dioda Schottky'ego', zlacze wykonane
zpolprzewodnika typu-n i metalu.
http://www.instructables.com/id/How-To-Diodes/step4/Schottky-Diodes/
Post by szczepan bialek
A dla dzieci wystarczy powiedziec ze jak w materiale jest cos co odpycha
elektrony to trudno je tego materialu wcisnac. A latwo odsysac bo sa tam
niemile widziane.
Co innego jak podajemy elektrony do materialu gdzie jest cos co jest nan
pazerne. Taki material ma apetyt na elektrony.
Tylko, ze ten 'apetyt', to sie zmienia pod wplywem napiecia z zewnatrz
Post by szczepan bialek
A dziurami to mozna sie popisywac na imieninach u cioci narzeczonej.
Ale, te dziury w diodkach, to tylko taki wstep do dziur w tranzystorze...
http://www.qsl.net/vu2msy/semiconductors.htm
http://ecee.colorado.edu/~bart/book/book/chapter5/ch5_2.htm



--
Wojtek Borczyk
2015-10-05 10:01:13 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Widzial ktos dziure w gazie elektronowym?
Polprzewodniki, to nie gaz.
Daj mu już spokój... Nie widzisz, że to nie ma sensu?

Pozdrawiam,

W.
szczepan bialek
2015-10-05 17:19:27 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Polprzewodniki, to nie gaz.
"the conductor material is typically aluminum-gallium-arsenide (AlGaAs).
In pure aluminum-gallium-arsenide, all of the atoms bond perfectly to
their neighbors, leaving no free electrons (negatively charged particles)
to conduct electric current.
Aby przewodzil trzeba go podgrzac albo naswietlic.
Post by Magnus Elephantus
In doped material, additional atoms change the balance, either adding free
electrons or creating holes where electrons can go. Either of these
alterations make the material more conductive."
http://electronics.howstuffworks.com/led1.htm
To sa teksty dopasowane do podrecznikowej teorii.
Post by Magnus Elephantus
To jest szczegolny przypadek, tzw. 'dioda Schottky'ego', zlacze wykonane
zpolprzewodnika typu-n i metalu.
http://www.instructables.com/id/How-To-Diodes/step4/Schottky-Diodes/
To jest krysztalek Brauna. Ostrze pluje elektronami i tym samym naswietla
polprzewodnik.
Oprawka krysztalu ma duza powierzchnie i tam nie powstaje napiecie
kinetyczne.
Twoi literaci nie maja pojecia o elektronice.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A dla dzieci wystarczy powiedziec ze jak w materiale jest cos co odpycha
elektrony to trudno je tego materialu wcisnac. A latwo odsysac bo sa tam
niemile widziane.
Co innego jak podajemy elektrony do materialu gdzie jest cos co jest nan
pazerne. Taki material ma apetyt na elektrony.
Tylko, ze ten 'apetyt', to sie zmienia pod wplywem napiecia z zewnatrz
To sie mierzy bez napiecia z zewnatrz.
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A dziurami to mozna sie popisywac na imieninach u cioci narzeczonej.
Ale, te dziury w diodkach, to tylko taki wstep do dziur w tranzystorze...
http://www.qsl.net/vu2msy/semiconductors.htm
http://ecee.colorado.edu/~bart/book/book/chapter5/ch5_2.htm
Tym razem Twoi literaci nie wspomnieli wymiarach. Tranzystor dziala jak ta
strefa srodkowa jest b. mala.
Kiedys J. F. znalazl wyjasnienie. Aby elektron ja przeskoczyl musi byc
blisko do celu.

Jak widzisz na swiecie sa badacze i literaci.
S*
Magnus Elephantus
2015-10-06 00:40:45 UTC
Permalink
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Polprzewodniki, to nie gaz.
"the conductor material is typically aluminum-gallium-arsenide (AlGaAs).
In pure aluminum-gallium-arsenide, all of the atoms bond perfectly to
their neighbors, leaving no free electrons (negatively charged particles)
to conduct electric current.
Aby przewodzil trzeba go podgrzac albo naswietlic.
I to jest ta niewlasciwa cecha. Polprzewodniki trzeba chlodzic, aby nie
przewodzily w sposob chaotyczny.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
In doped material, additional atoms change the balance, either adding
free electrons or creating holes where electrons can go. Either of these
alterations make the material more conductive."
http://electronics.howstuffworks.com/led1.htm
To sa teksty dopasowane do podrecznikowej teorii.
Post by Magnus Elephantus
To jest szczegolny przypadek, tzw. 'dioda Schottky'ego', zlacze wykonane
zpolprzewodnika typu-n i metalu.
http://www.instructables.com/id/How-To-Diodes/step4/Schottky-Diodes/
To jest krysztalek Brauna. Ostrze pluje elektronami i tym samym naswietla
polprzewodnik.
Oprawka krysztalu ma duza powierzchnie i tam nie powstaje napiecie
kinetyczne.
Twoi literaci nie maja pojecia o elektronice.
Szczegolny przypadek z etgo powodu, ze oba materialy zloacza maja elektrony,
jako nosniki wiekszosciowe.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A dla dzieci wystarczy powiedziec ze jak w materiale jest cos co odpycha
elektrony to trudno je tego materialu wcisnac. A latwo odsysac bo sa tam
niemile widziane.
Co innego jak podajemy elektrony do materialu gdzie jest cos co jest nan
pazerne. Taki material ma apetyt na elektrony.
Tylko, ze ten 'apetyt', to sie zmienia pod wplywem napiecia z zewnatrz
To sie mierzy bez napiecia z zewnatrz.
Jest taka diodka, ktorej zmienia sie napieciem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dioda_pojemno%C5%9Bciowa
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
A dziurami to mozna sie popisywac na imieninach u cioci narzeczonej.
Ale, te dziury w diodkach, to tylko taki wstep do dziur w tranzystorze...
http://www.qsl.net/vu2msy/semiconductors.htm
http://ecee.colorado.edu/~bart/book/book/chapter5/ch5_2.htm
Tym razem Twoi literaci nie wspomnieli wymiarach. Tranzystor dziala jak ta
strefa srodkowa jest b. mala.
Kiedys J. F. znalazl wyjasnienie. Aby elektron ja przeskoczyl musi byc
blisko do celu.
Slusznie, wlasnie tak jest, szerokosc tej strefy reguluje sie pradem.
Loading Image...
Post by szczepan bialek
Jak widzisz na swiecie sa badacze i literaci.
Tu literaci pisza o tranzystorze sterowanym elektrostatycznie, (podobnie,
jak diodka pojemnosciowa).
https://pl.wikipedia.org/wiki/MOSFET


--
J.F.
2015-10-06 06:14:48 UTC
Permalink
Post by Magnus Elephantus
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Ale, te dziury w diodkach, to tylko taki wstep do dziur w tranzystorze...
http://www.qsl.net/vu2msy/semiconductors.htm
http://ecee.colorado.edu/~bart/book/book/chapter5/ch5_2.htm
Tym razem Twoi literaci nie wspomnieli wymiarach. Tranzystor dziala jak ta
strefa srodkowa jest b. mala.
Kiedys J. F. znalazl wyjasnienie. Aby elektron ja przeskoczyl musi byc
blisko do celu.
Halo halo, prosze sie na mnie nie powolywac, tylko przeczytac
odpowiedni podrecznik. Byc moze noblisty. I zrozumiec.

Mala, ale nie tunelowo.
Post by Magnus Elephantus
Slusznie, wlasnie tak jest, szerokosc tej strefy reguluje sie pradem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tranzystor_bipolarny#/media/File:NPN_transistor_basic_operation_pl.png
Post by szczepan bialek
Jak widzisz na swiecie sa badacze i literaci.
Tu literaci pisza o tranzystorze sterowanym elektrostatycznie, (podobnie,
jak diodka pojemnosciowa).
https://pl.wikipedia.org/wiki/MOSFET
Do diody pojemnosciowej to bardziej podobny (j)FET.

J.
szczepan bialek
2015-10-06 16:13:45 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by szczepan bialek
Post by Magnus Elephantus
Ale, te dziury w diodkach, to tylko taki wstep do dziur w
tranzystorze...
http://www.qsl.net/vu2msy/semiconductors.htm
http://ecee.colorado.edu/~bart/book/book/chapter5/ch5_2.htm
Tym razem Twoi literaci nie wspomnieli wymiarach. Tranzystor dziala jak ta
strefa srodkowa jest b. mala.
Kiedys J. F. znalazl wyjasnienie. Aby elektron ja przeskoczyl musi byc
blisko do celu.
Halo halo, prosze sie na mnie nie powolywac, tylko przeczytac
odpowiedni podrecznik. Byc moze noblisty. I zrozumiec.
Np: "Stąd warstwa graniczna złącza p-n nazywa się inaczej warstwą zubożoną
lub warstwą zaporową . Warstwa zubożona znacznie gorzej rzewodzi prąd
elektryczny niż obszary p i n. Grubość warstwy zubożonej jest rzędu
mikrometra" Z:
http://www.kf.imif.uph.edu.pl/dydaktyka_pliki/PE/05_PE.pdf

Bez takiej informacji tekst o tranzystorze jest manipulacja.
S*

Loading...