Discussion:
Naukowe podejście do puszczania kaczek
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
WM
2008-07-06 14:10:32 UTC
Permalink
Temat specjalnie dla letników i plażowiczów :-)

Najlepiej puszczać kaczki z prędkością 12m/s,
pod kątem 20stopni i z rotacją 14obr/sek.

Tu pokazano wyniki badań i sposob obliczania 'kaczek':
http://lpmcn.univ-lyon1.fr/~lbocquet/stone-skipping.htm

Ciekawe kto sfinansował skomplikowaną aparaturę badawczą?

Chyba, że to był efekt uboczny właściwych badań dla wojska? ;-)

Pozdrawiam WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
maziek
2008-07-06 16:54:03 UTC
Permalink
Post by WM
Temat specjalnie dla letników i plażowiczów :-)
Najlepiej puszczać kaczki z prędkością 12m/s,
pod kątem 20stopni i z rotacją 14obr/sek.
Mój rekord to 14 kaczek... Ale nie wiem, przy jakiej rotacji ;-)

Natomiast, skoro juz o plazowaniu. Dawno temu zauważyłem pewien efekt:
kamien rzucony z umiarkowaną prędkością do wody wpada z głośnym
pluskiem i formuje wysoką kolumnę wody. Kamień rzucony wyżej wpada z
krótkim "pf" nie generując w ogóle kolumny wody, natomiast w miejscu
upadku pojawia sie wiele pęcherzyków powietrza. Na ile dokładnie mozna
to stwierdzić rzucając kamienie na plazy wysokość rzutu, od której
zachodzi zjawisko jest dobrze określona.

Co sądzicie? IMO pęcherzyki są efektem kawitacji. Pęcherzyki
desymetryzyją strukturę otworu wybitego przez kamień co zapobiega
równomiernemu zejściu się brzegów - a to nie pozwala wytworzyć się
kolumnie wody.

A jak się ma predkość kamienia do prędkości rozchodznia się fal w
wodzie?
--
ukłony, maziek
WM
2008-07-06 18:27:52 UTC
Permalink
Post by maziek
kamien rzucony z umiarkowaną prędkością do wody wpada z głośnym
pluskiem i formuje wysoką kolumnę wody. Kamień rzucony wyżej wpada z
krótkim "pf" nie generując w ogóle kolumny wody, natomiast w miejscu
upadku pojawia sie wiele pęcherzyków powietrza. Na ile dokładnie mozna
to stwierdzić rzucając kamienie na plazy wysokość rzutu, od której
zachodzi zjawisko jest dobrze określona.
Co sądzicie? IMO pęcherzyki są efektem kawitacji. Pęcherzyki
desymetryzyją strukturę otworu wybitego przez kamień co zapobiega
równomiernemu zejściu się brzegów - a to nie pozwala wytworzyć się
kolumnie wody.
Profesor Lyderic Bocquet, ten od kaczek, przerabiał ten temat :)
Żeby był mały plusk, to ciało wpadające do wody powinno być
hydrophilic (nasiąkliwe?) fig3.
http://lpmcn.univ-lyon1.fr/~lbocquet/letter-impact.pdf
http://lpmcn.univ-lyon1.fr/~lbocquet/NaturePhys_NewsandView.pdf

Tu widać na zdjęciach poklatkowych fig1. jak woda zamyka się za kamieniem:
http://lpmcn.univ-lyon1.fr/~lbocquet/JFM-cavities-2007.pdf

WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
SasQ
2008-07-07 02:26:26 UTC
Permalink
Post by maziek
Natomiast, skoro juz o plazowaniu. Dawno temu zauważyłem
pewien efekt: kamien rzucony z umiarkowaną prędkością do
wody wpada z głośnym pluskiem i formuje wysoką kolumnę
wody. Kamień rzucony wyżej wpada z krótkim "pf" nie
generując w ogóle kolumny wody, natomiast w miejscu
upadku pojawia sie wiele pęcherzyków powietrza.
Na ile dokładnie mozna to stwierdzić rzucając kamienie
na plazy wysokość rzutu, od której zachodzi zjawisko
jest dobrze określona.
Spróbuj rzucić płaskim kamieniem tak, żeby jego płaszczyzna
była ustawiona pionowo i dodatkowo jego tarcza wirowała:

|
/""\"\ | kierunek spadania w wodę
| ||| v
- - --+-- |||--- - - oś wirowania
| |v|
\__/_/

Wtedy wpadnie w wodę robiąc krótkie "pf" i zakrywając się
momentalnie wodą, pozostawiając ewentualnie po sobie kilka
bąbelków, właśnie tak jak piszesz. Nie wiem, czy wysokość
ma tu coś do rzeczy, albo jakieś kawitacje, ale na pewno
prostopadły kierunek uderzenia w wodę i wirowanie robią
swoje.
--
SasQ
SasQ
2008-07-07 02:31:08 UTC
Permalink
Dnia Sun, 06 Jul 2008 18:54:03 +0200, maziek napisał(a):

To ja jeszcze zadam inne wakacyjno-imprezowe pytanie:
Dlaczego wstrząśnięte piwo po otwarciu eksploduje pianą? :P
Tzn. wiem, że ciśnienie i te sprawy, ale interesuje mnie
skąd to ciśnienie się tam bierze ;J Ilość substancji w
środku puszki/butelki się przecież nie zmienia, nic tam
nie przybywa, atomów jest tyle samo, więc co sprawia, że
nagle zaczynają mocniej naparzać w ścianki? To jakaś
reakcja chemiczna z uwolnieniem energii, czy co?

I pytanie jeszcze bardziej zagadkowe: dlaczego wystarczy
w taką puszkę popukać lekko u góry palcem, by ciśnienie
zeszło i otwarcie nie spowodowało katastrofy? :J
Gdzie podziewa się to ciśnienie i dlaczego pukanie nie
powoduje jego ponownego wzrostu, tylko wręcz odwrotnie?
--
SasQ
maziek
2008-07-07 06:49:53 UTC
Permalink
Jak wstrząśniesz to dostarczasz energii i piwo przestaje być w równowadze z
gazem, występuje efekt podobny do wrzenia (bąbelki w całej objętości) ale
wzrastające ciśnienie nie pozwala im sie rozprężyć. Kiedy otworzysz puszkę
ciśnienie na zewnątrz spada i pęcherzyki mogą się bez przeszkód rozprężać w
całej objetości cieczy. Jeśli odczekasz, lub delikatnie popukasz
mikropęcherzyki zostaną całkowicie zgniecione lub wypłyną na powierzchnię.

--
ukony, maziek
Mariusz Wolek
2008-07-06 16:59:03 UTC
Permalink
Post by WM
Temat specjalnie dla letników i plażowiczów :-)
Najlepiej puszczać kaczki z prędkością 12m/s,
pod kątem 20stopni i z rotacją 14obr/sek.
http://lpmcn.univ-lyon1.fr/~lbocquet/stone-skipping.htm
Ciekawe kto sfinansował skomplikowaną aparaturę badawczą?
Chyba, że to był efekt uboczny właściwych badań dla wojska? ;-)
Całkiem możlie - przecież w wojsku już to wykorzystywano :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bomba_skacz%C4%85ca


MaW
WM
2008-07-06 17:32:52 UTC
Permalink
Post by Mariusz Wolek
Całkiem możlie - przecież w wojsku już to wykorzystywano :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bomba_skacz%C4%85ca
Używano w ten sposób i zwykłych bomb z nieco opóźnionym zapłonem.
http://en.wikipedia.org/wiki/Skip_bombing

WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
maziek
2008-07-07 06:59:59 UTC
Permalink
Post by Mariusz Wolek
Całkiem możlie - przecież w wojsku już to wykorzystywano :)
Kaczki były dobre, bo zwalniały załogę od superprecyzyjnego celowania
(wystarczyło zwolnić ją na kursie i w zgrubsza określonej odległości, dobrze
określona musiała być wysokość i prędkość), natomiast drugim i chyba
podstawowym hintem był efekt ruchu wirowego tej bomby - tonięła dokładnie
pionowo bezpośredno przy ścianie zapory i eksplodowała u podstawy na dnie. W
przeciwieństwie do tego tradycyjne bomby czy torpedy albo eksplodowały zbyt
płytko, albo jeśli miały zwłoke odbijały się pod wodą od zapory i
eksplodowały za daleko. Tu zaś zastosowano w praktyce efekt Magnusa.

--
ukłony, maziek
WM
2008-07-07 09:00:14 UTC
Permalink
Post by maziek
przeciwieństwie do tego tradycyjne bomby czy torpedy albo eksplodowały zbyt
płytko, albo jeśli miały zwłoke odbijały się pod wodą od zapory i
eksplodowały za daleko.
To nie tak :-)

Popatrz na rysunek, były trzy możliwości trafienia w okręt:
Loading Image...
Powyższe przypadki mogły zaistnieć, przy specjalnym,
niskim podejściu do bombardowania.
Loading Image...
Rosjanie nazywali takie podejście atakiem na bagnety.

Rysunki pochodzą z tej strony:
http://www.rkka.ru/analys/top/main.htm
Ewentualnie uzyj google-tłumacza :)
http://www.google.pl/translate_tools?hl=pl

http://en.wikipedia.org/wiki/Skip_bombing

WM
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
maziek
2008-07-07 09:23:52 UTC
Permalink
Post by WM
Post by maziek
przeciwieństwie do tego tradycyjne bomby czy torpedy albo eksplodowały
zbyt
Post by maziek
płytko, albo jeśli miały zwłoke odbijały się pod wodą od zapory i
eksplodowały za daleko.
To nie tak :-)
Ale ja nie o tym (o bombardowaniu statków) tylko bombie skaczącej, tej która
została opracowana specjalnie w celu zniszczenia tam w Niemczech by zalać
zagłębie Ruhry. Alianci próbowali te tamy dość długo bombardować i efekty
(poza stratami własnymi) były praktycznie zerowe. Albo nieznacznym
uszkodzeniom ulegała korona tamy, albo penetrujące głębiej wodę bomby
odbijały się od betonu i eksplodowały zbyt daleko.

Bomba skacząca po dotarciu do tamy, nawet jesli się od niej odbiła to na
skutek efektu Magnusa przywierała na powrót do niej i tonęła przy samej
płaszczyźnie zapory.

Bomby jak wiadomo zadziałały w praniu idealnie.

--
ukłony, maziek

Loading...